SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik RafalRRRR

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 312681

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
25.04.2013 - DT

Menu:



Trening:



Opis:

Menu:


Do godziny 18 wszystko OK. Potem się posypało. Doszło jakieś 1000kcal do rozpiski. Wszystko podczas wyjazdu w delegację...

Trening

Poranne aeroby na czczo - godz 6:00, siłownia PRO

Wcześniej kreatyna 5g, bcaa 5g, Cissus x1, Thermo Shred x3.
Bieżnia - 30 min w tempie 11,48 km/h.
Aeroby zrobione dobrze. Brzucha nie zdążyłem zrobić

Siłownia domowa godzina 18:00

Około-treningowo BCAA 15g, Thermo Shred x2 (godz 17.00), po treningu kreatyna 5g.

Rozgrzewka - 10 minut biegu w tempie ok 10 km/h
Siady ze sztangą na karku - w ostatniej serii poszedł największy ciężar jak do tej pory. Miałem zapas na 1 może 2 powtórzenia, ale obawiałem się jednak, że mogę nie wstać. Powoli te ciężary stają się mentalnie niewygodne, szczególnie jak się ćwiczy na poddaszu .
Wejścia - zejścia z podestu - tym razem zrobiłem z ciężarkami. Od 2 serii szło po 12,5kg na rękę.
MCNPN - poszło jak ostatnio.
Wspięcia na palcach - ciężar trochę w górę. Pod stopami - krążki.
Wyciskanie sztangi sprzed głowy - ciężar w ostatniej serii poszedł do góry. Dałem radę tylko 5 powtórzeń.
Unoszenie ramion bokiem stojąc - poszło OK.

Trening zrobiony dosyć szybko. Zaraz po nim, prysznic i do stolicy. Właśnie przez delegację posypała się miska. Wskoczyły śmieci kupowane na stacjach benzynowych .


26.04.2013 - DNT

Dalszy ciąg wyjazdu delegacyjnego...
Dzień nietreningowy. W misce miało być jakieś 2000kcal, weszło z 1000kcal więcej. Hotelowe żarcie, firmowe ciasteczka, kanapki ze stacji, i takie tam...




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
27.04.2013 - DT

Menu:



Trening:



Opis:

Menu:


Po delegacji weekend przyszedł bez większego entuzjazmu... Omlety, rybki, a wieczorem piwko... To chyba będzie tak krata na lato co Kuba ma w garażu... Ostatnio brak motywacji... Kompletnie...

Trening:

Poranne aeroby - godz 10:20, bieg na dworze
Wcześniej kreatyna 5g, bcaa 5g, Cissus x1, Thermo Shred x3.

52 min w tempie 9,51 km/h. Zrobiłem dłużej trochę. Odpokutować chciałem piątkowe przekąski. Ale prędkość... nie powala. Zero poweru było.

Siłownia PRO godzina 17:00

Około-treningowo BCAA 15g, Thermo Shred x2 (godz 16.30), po treningu kreatyna 5g, Cissus x1.

Sam nie wiem jak wyszedłem na siłownie. Dokładnie od piątku mam mega antymotywatora. Na samą myśl o ważeniu, liczeniu zaczyna mi być niedobrze...Oby to było chwilowe...

Rozgrzewka - 10 minut w tempie 10,14 km/h
MC - poszło nawet, nawet. Duże przeskoki ciężarów, zaczyna mi bardziej podchodzić to ćwiczenie. Jest OK.
Pociąganie w szerokim nachwycie - dwie pierwsze serie bez pomocy. Dwie ostatnie na maszynie "do podnoszenia". Taka co to odejmuje kilogramów
Wiosłowanie sztangą nachwytem - poszło jak ostatnio. Niestety nie czuję przy tym ćwiczeniu pleców, tak jak przy machaniu sztangielką. Być może technika coś nie teges jeszcze .
Seria łączona - sztangielki w bok + szrugsy hantlami - 5/7/9 kg to odwodzenie w bok siedząc, 14/18/20 kg robiłem szrugsy.
Uginanie ramion ze sztangą - robiłem większe skoki, efekt widoczny. 34 kg w ostatniej serii nawet dobrze jak na mnie
Młotki - zmęczony już byłem, ale praca zrobiona dobrze.
Spięcia brzucha - standardowo



--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------




28.04.2013 - DNT - Aeroby

Menu:



Opis:

Menu:

Niedziela... Głodny, dobity jeszcze piwkiem z soboty. Wiosna za oknem a ja czuję się jak rozespany niedźwiedź...
Bilans jakoś dotrzymany, ale się rozlazło co nieco.

Wieczorem jechałem ponownie w delegacje... na 3 dni...

Aeroby:

Aeroby - godz 13:00, dwór.
Wcześniej kreatyna 5g, bcaa 5g, Cissus x1, Thermo Shred x2.
Tempo 10,17 km/h, 44 minuty. Znowu zrobiłem ponad plan. Całe 10% .
Prędkość już była lepsza.

--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------

29.04.2013 - DNT - Aeroby (Interwały)

Menu:



Interwały:



Opis:

Menu:

Szkoda gadać. Nieprzygotowane nic... Śniadanie w hotelu jeszcze zrobiłem. Potem, widać... Przed biegami jeszcze jajecznicę zrobiłem w mikroweli, a na deser...3 piwka. Jakoś mi się chciało. Co dziwne, nie jestem ani piwoszem, ani nie pijam na wyjazdach. Ale mi się chciało, więc co zrobić...

Interwały:

Nie lubię biegać po lesie. Wolę widzieć co mam pod nogami. Były ścieżki (okolica bardzo leśna, fajnie było), ale cholera przed jednym ze sprintów w "nogę" wbił się taki pręt o średnicy 5mm. Takie zbrojenie z jakiegoś betonu... Wlazło ze 15 cm. Czubkiem buta, przeleciało pod palcem, na śródstopiu się zatrzymało. Że mi się w stopę nie wbiło... Wielkie szczęście.
Same bieganie jakoś nawet poszło. Średnia prędkość całych aerobów to 9,73km/h

Wcześniej 2xThermo Shreda i BCAA. Rano na czczo 5g kreatyny.


--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------


30.04.2013 - DNT

Menu:



Opis:

Menu:


Powrót z delegacji. Jeszcze centralnie przed długim weekendem. Zresztą w piątek jak wracałem, też nie było ciekawie. Ale wtedy przynajmniej miałem na słodko powrót . Tym razem powiedziałem STOP. Oprócz paru jeżyków podczas narady (wpisałem snickersa, ale mnie więcej tyle zjadłem), bilans w miarę ok. Nie miałem zamiaru trenować w ten dzień (trening przesunąć na środę, w tym tygodniu właśnie wtorek będzie dniem wolnym), więc miało być jakieś 100kcal mniej, ale i tak jak na tyle godzin "na nogach" jakoś poszło. W trasie ładowałem kawę, sok pomidorowy, sałatę no i nabiał. Ale i tak ssało jak cholera. Na szczęście miejsce zostawiłem na jajecznicę wieczorną.



--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------


01.05.2013 - DT

Menu:



Trening:



Opis:

Menu:


Bilans OK. 10g więcej białka i węgli niż w zaleceniach. Tłuszczu sporo mniej (mam teraz praktycznie codziennie 100-110g). No ale trochę wcześniej zjadłem/wypiłem w okolicach weekendu, więc w tygodniu bilans będzie OK .

Fotki z posiłków 2, 3, 4, 5. (sorki, ale wcześniej nie miałem siły ani ochoty robić i wrzucać fotek. Parę dni "wyszło")



Trening:

Poranne aeroby - godz 13:00, dwór.
Wcześniej kreatyna 5g, bcaa 5g, Cissus x1, Thermo Shred x3.

Masakra. To był ten dzień, kiedy lecisz, a po 5 minutach nagle chcesz wrócić. Niesamowite, jaki poziom antymotywacji. Czułem, jakbym na nogach miał 5kg obciążniki. Naprawdę masakra, nie polecam nikomu... Zrobiłem 30 minut, bo kompletnie bez sił. Być może problem w głowie, być może zbyt szybko po posiłku nr 2.

30 min w tempie 10,60 km/h.

Siłownia domowa godzina 18:00

Około-treningowo BCAA 15g, Thermo Shred x2 (godz 17.00), po treningu kreatyna 5g.

Siłownia w miarę OK. Ale czułem, że w sumie na poł gwizdka... Nawet Thermo Shredy nie działają jak wcześniej. Pobudzały, a teraz jakby mniej (wcale??). Może przez kawę, której wypiłem dużo podczas wyjazdu do Stolicy. Nie wiem.

Rozgrzewka - 10 minut ogólno-rozwojowa. Pompki, bieg bokserski, skłony i takie tam.
Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej - połowa ćwiczenia z obciążeniem jak ostatnio, druga połowa stanąłem... Normalnie w 3 serii myślałem, aby zejść już ze strychu. Dogoniłem tylko chyba dlatego, bo miskę musiałbym przyciąć o 300kcal jak w DNT-Aeroby.
Wyciskanie sztangielek na płaskiej - tu już lepiej. Co prawda ciężary słabsze niż ostatnio, ale klatka dostała dzisiaj.
Rozpiętki - poszło jak ostatnio.
DIPSy - robione na krzesłach. Osłabiony trochę po klatce, ale i tak dobry dla mnie wynik.
Wyciskanie sztangą leżąc - francuz - jak ostatnio, oprócz ostatniej serii (-2,5kg). Pomimo mniejszych ciężarów, triceps też dzisiaj dostał.
Unoszenie nóg/bioder leżąc - miał być drążek, ale nie byłem na siłowni PRO. W domu nie mam gdzie tego robić, stąd unoszenie leżąc.
Spięcia brzucha I - poszło OK.

Oby jak najmniej takich dni. Całe szczęście, treningi/aeroby zrobione wszystkie (wczorajsza przerwa - zejdzie z piątku), miska oprócz:

czwartku 25.04 (ok 1000kcal ponad bilans z DT - ogólnie na zero dzień),
piątku 26.04 (ok 3000kcal w ciągu dnia - tu już nadwyżka ok +200-300kcal]),
soboty 27.04 (dwa i trochę piwa - w bilansie ujemnym),
poniedziałku 29.04 (3 piwa - w bilansie ujemnym)

trzymana w miarę...

O wadze nie wspomnę... Wymiary na szczęście OK. Trzeba docisnąć teraz do 05.05 na fotki konkursowe, bo konkurencja dobiła mnie... A może stąd te moje zwątpienie???

Pozdrawiam i miłego grilowania


Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-05-02 00:08:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
coś te delegacje mocno Ci nie służą

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No tak jakbym popuszczal wtedy... A teraz sie dopiero zacznie, jak mam plan zjechać cała Polskę w maju/czerwcu. Ale na bank: wybieram pociągi na północna polowe PL, hotele z/blisko siłowni :).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
jakbyś kiedyś odwiedzał podkarpacie to daj znać, zrobimy jakiegoś spota

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 4464 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84798
Chyba jakiegos litra
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No tam będę nocowal .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
02.05.2013 - DNT - Aeroby

Menu:



Opis:

Menu:


Bilans domknięty prawie na 100%. Jedynie białka weszło 10g więcej niż założenia dietetyka. Mam nadzieję, że wróciłem już na odpowiednie tory. Chce mi się robić żarcie, ma fajnie wyglądać, smakować, być robione na szybko i zgodnie z planem bilansu dobowego . Jak w Erze .

Fotki z posiłków 1, 2, 3, 4, (nr 5 to omlet, którego musiałem zdrapywać z patelni, więc się nie nadawał na fotkę )



Aeroby:

40 minut na bieżni w tempie 11,13 km/h (godzina 18.00).
Wcześniej o 17.00 Thermo Shred x2 (rano po śniadaniu x3), Cissus x1. BCAA jakieś 10g przed i w trakcie aerobów. Rano na czczo jeszcze 5g kreatyny.
Bardzo mokry zlazłem z bieżni. Spalacz jednak działa .

Co do interwałów na bieżni:
Dzisiaj wyczaiłem jak to działa. Włączasz program, wpisujesz wagę, czas interwałów, prędkość truchtu, prędkość speedu, ewentualnie wzniesienie. Jak chcesz wrzuciś speed, naciskasz odpowiedni przycisk. Tak samo aby wrócić do truchtu. Trzeba tylko znać swoją szybkość podczas speedu, aby nie zmiotło z bieżni . Oczywiście można zmienić prędkość, ale jak mam 10s interwały, to może być ciężko aby jeszcze klikać coś . Jak w któryś poniedziałek będzie lało (interwały mam w poniedziałki), wtedy wypróbuje.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
RafalRRRR

Co do interwałów na bieżni:
Dzisiaj wyczaiłem jak to działa. Włączasz program, wpisujesz wagę, czas interwałów, prędkość truchtu, prędkość speedu, ewentualnie wzniesienie. Jak chcesz wrzuciś speed, naciskasz odpowiedni przycisk. Tak samo aby wrócić do truchtu. Trzeba tylko znać swoją szybkość podczas speedu, aby nie zmiotło z bieżni . Oczywiście można zmienić prędkość, ale jak mam 10s interwały, to może być ciężko aby jeszcze klikać coś . Jak w któryś poniedziałek będzie lało (interwały mam w poniedziałki), wtedy wypróbuje.


A jak z reakcją bieżni na polecenia? Bo ja mam taką krowę, która rozpędza się od 6 do 12 km/h w 5 sekund. To samo ze zwalnianiem. Przy interwałach 10-15s zabawa traci sens.
W książce "Trening z pulsometrem" znalazłem fajną metodę na poszukiwanie prędkości. Po rozgrzewce, uruchamiasz bieżnię np. na 11 km/h i biegniesz minutę. Po minucie dokładasz 10% prędkości i znowu biegniesz. Robisz tak do momentu aż nie będziesz w stanie biec. Ostatnia prędkość, z jaką byłeś w stanie przebiec pełną minutę to Twoja prędkość maksymalna i z taką powinno się trzaskać interwały. Potem robi się jeszcze drugi test biegnąc z prędkością maksymalną przez minutę i obserwując tętno. Tylko nie pamiętam po co

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Pewnie ten drugi, to dochodzisz do jakiegoś %HR. Zobacz, czy nie był określony. Z tempem z jakim sie zbierała, to niestety nie wiem. Jak robię pauze z 11km/h, potem wracam do biegu, rzeczywiscie trwa to pare sekund. Dzisiaj sprawdze czy program interwalowy działa inaczej (szybciej).
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pytanie do Dietetyka SFD

Następny temat

Trening dla faceta w wieku 46 lat z brzuszkiem

WHEY premium