SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik RafalRRRR

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 313471

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Czołem. Do dzisiaj włącznie pauza z treningiem i miska . Kompletna .
Od jutra nowy plan i dieta, więc szczegóły jutro. A z zarcia to już mnie wszystko boli ;)

Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-09-08 06:55:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
RafalRRRR
Czołem. Do dzisiaj włącznie pauza z treningiem i miska . Kompletna .
Od jutra nowy plan i dieta, więc szczegóły jutro. A z zarcia to już mnie wszystko boli ;)

Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-09-08 06:55:16


a jak forma u Ciebie wygląda po tak długim odpoczynku od odpowiedniej miski

ja też zrobiłem sobie TOTAL OFF, ale jak waga zaczęła galopować do góry oraz jak powoli zarys kraty zaczął tracić wyrazistość to zacząłem się ograniczać ze śmieciami oraz uruchomiłem lajtową formę aerobów

generalnie jestem w szoku że w tydzień czasu można tak mocno stracić formę

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
ja w 3 dni zamieniłem się w pączka i też ubolewam nad tym jak szybko można stracić formę.. nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zapyerdalać

RafalRRRR - będę śledził dzienniczek, powodzenia !

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 4464 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84798
Forma rzecz ulotna. Co prawda nigdy nie mialem takiej jak Wy, ale sam widze co powoduje OFF. Pozdro.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
ciekaw jestem czy tak jak w tydzień nabrałem tak mocno wody i straciłem wyrazistość kraty
to czy w tydzień dałbym radę wrócić do formy z przed tygodnia

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 4464 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84798
Zbyt piekne by to bylo chyba. Jak po jednym czicie gubisz wode pare dni, to po tygodniu moze byc suabo strasznie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
u mnie około 3 dni zajmuje dojście do formy sprzed obżarstwa. Tylko, że po 3 dniowym folgowaniu tak napuchłem, że miałem problemy z bieganiem i tu się zaczął problem, bo bez aero już ciężej zrzucić nadmiar wody podskórnej.

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Szczerze to mam ta gdzieś . Ważne ze nogi okablowane są . A poważnie, to cóż zrobić. Bardzo się napalam na redukcję na nast wakacje. Wiem już czego unikać i jak kombinować aby był lepszy efekt. Co do powrotu do ruchu, tez mogę mieć ciężki start. Jutro o 4 pobudka . Ale micha 3500 więc jest motywacja
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
ja aeroby już uruchomiłem - przestraszyłem się jak waga zaczęła galopować do góry
dokładnie tak jak Rafcio piszesz, dotychczasowa redukcja jest super nauką i doświadczeniem, z którego będziemy w przyszłości czerpać

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam po tygodniowej przerwie

Bardzo szybko minął ten tydzień. Jakoś tak postanowiłem odetchnąć od liczenia no i ćwiczenia. Czuję się przez to rozleniwiony na maksa. Ten tydzień to totalny OFF. Miskę jeszcze liczyłem przez pierwsze dni, potem zlałem. Jak tak głębiej przeanalizuję, nie było akcji typu 5-6kkcal. Nawet jakby średnią wyliczyć, to nie przekroczyła IMO wartości jaką mam od dzisiaj .
Źródła makro – tu już leciałem jak za dawnych lat. Były frankfuterki, kiełbaski, kotlety w panierce, obiady domowe . Każdy kęs czułem jak mi zalewa to co wypracowałem ostatnimi czasy . Taka schiza mała . Na wadze widoczne było, ale jak wspominałem gdzieś na forum, cykl redukowania zakończony, teraz lecimy w drugą stronę, oczywiście jak najbardziej sucho budujemy masę. Biorę pod uwagę, iż jako osoba łatwo przyswajająca „kilogramy”, musze być ostrożny. I tutaj przytoczę cytat mojego dietetyka, który mnie po raz kolejny rozłożył prostotą przekazu no i sama treścią:

„Jeśli chodzi o to na co uważać podczas robienia masy, to powiem coś czego malo kto zdaje sobie sprawę: na masie trzeba bardziej uważać na to co się je niż na redukcji. Przy ujemnym bilansie wiele grzechów organizm jest w stanie wybaczyć, bo z pustego w próżne to i Salomon nie naleje, ale przy nadwyżce kalorycznej jakość spożywanej żywności ma bardzo duże znaczenie.”

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Zaczynamy ponownie zdrowo.

MISKA – projekt masowanie

Menu od dietetyka - nie będę znowu wykorzystywał, bo mi się po prostu nie chce kombinować, choć przy obecnej nadwyżce i możliwościach miski, chętnie coś pokombinuję z daniami, bo czasem mam dość już nawet mojego ulubionego omleta na słodko… Przeglądając zaproponowane dania, to różnica jest głównie ilościowa. A jednak wolę prosto – 100g ryżu, 250 kury, warzywa i oliwa, zamiast:
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (150 g)
Marchew (65 g)
Seler korzeniowy (55 g)
Pietruszka, korzeń (45 g)
Krojone pomidory z ziołami (125 g)
Sałata (6 g)
Papryka zielona (65 g)
Papryka czerwona (65 g)
Oliwa z oliwek (17 g)
Ryż Parboiled Sonko (75 g)
Jabłko (210 g)

To właśnie dla mnie największy problem, aby trzymać się bardzo dokładnie zaleceń dietetyka – brakuje jeszcze przygotowywania dań wg jego sugestii. Tak gdybym jeszcze sam mieszkał, jest to do ogarnięcia, ale ze wspólna kuchnią, to masakra. Także w kwestii miski zmiana dotyczy na chwilę obecną zmiany ilości przyjmowanych posiłków, póki co jadę z tym co ostatnio (składniki) + jakieś podejrzane przepisy. Na pewno zrobi mi się 5-6 posiłów w ciągu dnia, aż do momentu jak żołądek się rozepcha i wejdzie w 4 dawki.

Od dzisiaj zaczynam taką oto rozpiskę parametrów miski:
DT: 3400 kcal,
B 25% (210 - 225g),
T 25 - 30% (95 - 115g),
WW 45 - 50% (380 - 430g)

DNT: 3000kcal,
B 30% (210 - 225g),
T 55 - 60% (165 - 200g),
WW 10 - 15% (75 - 115g)

Plus mała sugestia:
„W dni treningowe węgle najlepiej głownie po treningu i przed snem, w nie treningowe najlepiej przed snem Pierwszy posiłek zawsze białkowo-tłuszczowy (np. omlet z warzywami, lub polany zmiksowanymi niskokalorycznymi owocami takimi jak truskawki, maliny, jagody - mogą być mrożone)”

No i tego właśnie będę się trzymał przez następnych parę tygodni .

TRENING– projekt masowanie

Zmiana dotyczy gównie wejścia na split 4x tygodniowo. Do tego dochodzi jeszcze:
Kompleks metaboliczny w DT oraz interwały w DNT. Pierwsze robić będę na wieczornym, drugim treningu, a interwały to w niedzielę pyknę. Mam na to cały dzień.

Poniżej wrzucam szczegóły planu treningowego:

Poniedziałek



Wtorek



Tu mają dojść jeszcze aeroby 25-30 minut.

Czwartek



Piątek



Niedziela



Godziny treningów – projekt masowanie

Nie mam jeszcze planu. Wstępnie miałem ćwiczyć w każdy dzień w tygodniu przed pracą. Jednak plan lekcji synów rozjechał się z planem lekcji żony, która pracuje w tej samej szkole i miała jeździć z dziećmi rano. Niestety ma lekcje 1,5h później, co przy ogarnięciu jeszcze małej rano, jest dużo czasu. Tym samym, jak jestem na miejscu, zawozić muszę ja .
Tym sposobem z domu muszę wyjechać o 7 (aby zawieźć chłopaków i zdążyć do pracy). W grę wchodził trening na siłowni PRO blisko domu od 6, ale nie zdążę w godzinę rozgrzać się, zrobić trening, prysznic i powrót do domu na 7. Nie ma szans, już to przerabiałem.
Druga opcja to trening w domu rano, który mogę rozpocząć np. o 5:30 i wszystko ogarnąć. Ale nie wiem czy do końca mi się chce. Ostatnio poranne treningi wrzuciłem z powodu ogarnięcia reszty obowiązków rodzinnych, teraz, kto wie, może wrócę na treningi po pracy. Wstawać o 4 motywacji nie ma, a muszę coś wciągnąć zanim potrenuję, no i musi być 1,5h przerwy pomiędzy.
Niestety niektóre ćwiczenia muszę robić na siłowni PRO, i tak dzień WTOREK to największe wyzwanie, bo 2 ćwiczenia typowo na maszyny. Reszta dni treningowych, to już obojętnie, mogę również rob ic w domu (brakuje kółka do brzucha które zamówię niebawem no i dipsy muszę męczyć na krześle, do czasu aż zamontuję rączki w garażu, aby z obciążeniem móc robić)
Takie to wszystko niby proste, ale trzeba ogarnąć grafik, aby wszyscy byli zadowolenie, albo przynajmniej nie psioczyli. Muszę jeszcze znaleźć czas na codzienny spacer z małą i (co cholernie dla mnie ważne), spędzać więcej czasu z synami, których zaniedbywam ostatnio. To, że się nie nudzą ale latają po placu lub oglądają yt (Minecraft), lub grają (Minecraft) to nie wymówka. Czuję jak czas ucieka a wraz z nim więź ojciec-syn. Szykuję im po prostu grafik zajęć, który jak plan lekcji, będzie wisiał przy każdym biurku. A zajęcia wspólne typu basen, koszykówka, rower, rolki będą tam zapisane jak lekcje.

Wracając do siłowni, dzisiaj spróbuję właśnie jechać zaraz po pracy na trening. Zobaczę jak mi idzie o tej godzinie, jak z ilością ćwiczących na siłowni no i ogólnie, czy żona znowu nie będzie psioczyć że późno z pracy, że sama z 3 dzieci jest a ja sobie trenuje itd. Itp. . Problemy jakie większość tutaj ma na co dzień…

SUPLEMENTACJA – projekt masowanie

Jeszcze dogrywam końcową listę, al emniej więcej będzie tak :

- przedtreningówka,
- BCAA,
- C-6,
- kreatyna (po przerwie),
- witaminki,
- magnez,
- ZMA,
- chcę black devila
- ziółka,
- cos na stawy,
- plus coś tam jeszcze co mi zostało po teście HiTeca.

Dodam też, że sam cykl masowania, zbiega się z różnymi zmianami w moim życiu prywatnym, o których wiem tylko ja . Trochę to tajemnicze, wiem, ale tak ma zostać.
Z jednej strony ch**nia i grzyby, z drugiej wieje dużo optymizmem. I tego drugiego się trzymam, bo z powodu pierwszego rzygam na samą myśl o tym z czym mnie trzyma od maja tego roku…

Ok, Panowie i Panie, to tyle. Pozdrawiam i zapraszam do dziennika

RRRR
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pytanie do Dietetyka SFD

Następny temat

Trening dla faceta w wieku 46 lat z brzuszkiem

WHEY premium