[FIT]redcow/w drodze po figure i po zdrowie- cukrzyca "jedynka"

Redcow ojzes ty bidulko, trzymam kciuki zebys szybko do zdrowka wrocila,bedzie dobrze a reka jak sie zrosnie to moze bedzie jeszcze silniejsza
powodzenia, trzymja sie i dawaj z cardio

Arphiel taki spam to nie spam bo tyle w nim informacji
rany boskie, to naprawde super ze udalo mu sie tak zrehabilitowac ze po wypadku nie ma sladu u mnie ucierpiala tylko reka (no i zdaje sie chyba jednak troche zebra) ale poza tym nie mam nawet jednego zadrapania. tez mysle ze dzieki wczesniejszym treningom napewno bedzie duzo latwiej powrocic do sprawnosci niz jakbym nic nie cwiczyla. z kazdym dniem widze ze jest ciut lepiej
a ja pamietam prawie wszystko,ale tez wiem ze w szoku glupoty gadalam, np. z 15 razy pytalam gdzie jest moj plecak, i jak automat ze jestem diabetykiem i ze jestem na "very low carb diet" i ze nie moge miec kroplowki z glukoza co jak co ale to mi weszlo w krew jak poranne mycie zebow

lalus no bede krecic na rowerku

no to dzis poszlam na trening, glownie zeby wreszcie cos zrobic z tymi astronomicznymi dawkami insuliny i ciaglym spuchnieciem i poceniem sie

1. suwnica
50kg x15
60kg x 15
70kg x 12
80kg x 12
90kg x 8 - tu juz mi sie lekko w glowie zakolowalo

2. uginanie nog lezac
2 duze sztabki x 15
3szt. x 12 - ale zebra bardzo bolaly wiec dalam spokoj

byly tez proby martwego ciagu jedna reka (ta zdrowa) ze sztangielka ale kompletnie mi nie szlo i jedna strona jakos tak ciagnela za bardzo

efekt zostal osiagniety insuliny od razu pol mniej i nawet musialam zjesc banana bo byloby hipo



Zmieniony przez - redcow w dniu 2012-07-20 00:44:54

twarda babka jesteś, że już robisz trening

uff... to dobrze, jak zacznę pisać to ciężko przestać Z wypadku wyszedł dosyć szybko, najbardziej dobił go szpital i lekarze - dostał zapalenia płuc i zatorowosci płucnej. Dlatego wcześniej pisałam o pilnowaniu leków przeciwzakrzepowych
Jak tam rehabilitacja ręki idzie i co ważne udaje się cukry utrzymać w ryzach?

kombucha od rana już w drodze do Ciebie jest szansa, że dotrze na czas

o jak fajnie, ze wracasz na swoje zdrowe tory, bedzie dobrze

O redcow biedna, ale Ci się przytrafiło
Trzymam kciuki, żeby wszystko szybko i bez probolemów do pełnej sprawności wróciło.
Arphiel mój mąż miał zgruchotaną piszczel, wstawili mu pręt, który sie obudował kością i już mu tego nigdy nie bedą wyjmowali, minęło jakieś 25 lat od operacji.

ano... kurnia bylo dobrze i sie pokickalo troche...
rana pooperacyjna ciagle niezagojona, leci z niej czysta ciecz.. moje przypuszczenia dlaczego to prawdopodobnie po locie samolotem - po jednym i drugim locie opatrunek byl caly mokry, potem 3 dni wysokich cukrow i reki spuchnietej jak balon i tej lejacej sie surowicy z rany.. dopiero teraz opuchlizna zeszla ale z racji tego czegos saczacego sie dali mi dzis augmentin - tak naprawde tylko z racji tego ze jestem cukrzykiem i boja sie ze wysokie cukry (rady dac sobie znow z nimi nie moge i z ciaglym glodem rowniez) spowoduja infekcje o Boziu, jak nie urok to sraczka fizjo opuznione i jak powoli opuchlizna reki schodzi to golym okiem juz widze ubytek miesnia w barku...mam normalnie dolek na ramieniu. nogi niewiele w tym tygodniu pocwiczylam bo z racji braku mozliwosci przemieszczania sie na rowerze dotarcie wszedzie zajmuje mi 2 razy dluzej. plus co drugi dzien musze lazic do szpitala na zmiane opatrunku no i na silke czasem juz czasu nie starczy. mam nadzieje ze chociaz ten weekend wykorzystam i dam rade zrobic jakis porzadny trening na nogi robiac rozne wariacje suwnicy. ostatnio probowalam tez robic martwy ciag jedna reką z ketlą 12kg - nawet jako tako szlo, porzadnie czulam prostowniki. kardio z sauna mam codziennie - bo wszedzie zapyerdalam na nogach, a ze w Irlandii troche popaduje to zarzucam na grzbiet nieprzemakalna kurtke i nawet jak przestanie padac to sie nie zatrzymuje na jej zdjecie bo zmarudzilabym z 10 minut i za 5 minut kolejne na jej ponowne zalozenie koszulki po takim 45minutowym marszu moge wykrecac - do pracy biore ubrania na zmiane

nie cwicz jedna reka teraz bo poglebisz dysproporcje