kamikazA tak z ciekawości się podłączę - u zaawansowanych to niekoniecznie tak decydujący wpływ witaminek, ale słowo daję... jak widzę tych ciulików z naszej mordowni, którzy podciągają się na pałę, max 4-5x bez żadnego obciążenia a mają plecy jak młodzi bogowie, podobnie jak wyciskają tricepsami sztangę z mniejszym ciężarem niż ja na redukcji brałem, a przy tym znacznie pełniejsze klatki itd. to mnie szlag chce trafić. Pewnie, u Was gdzie detale decydują o być albo nie być to liczy się technika, dieta i dodatki, ale u poczatkujących to ryje psychę jak takie małe suchary ćwiczące 2x w tygodniu i jadące na kebabach wyglądają jak guru treningowy bo przywalą całą dostępną od kolegi chemię.
Wybaczcie, tak tylko chciałem się pożalić jak mnie wkurvia jak takie bęcwały potem chodzą i gadają że nie ma sensu się męczyć bo samo urośnie.
U mnie niestety co drugi jedzie na takich specyfikach i tak wygląda, a co po nich zostaje to chyba opisywać nie trzeba.