Nothing Gonna Be The Same Now! - Świeży start i małe podsum. str. 196

Nie

kurde, dziś trochę roboty w pracy, i nie ma jak zasiąść nad przemyśleniami do nowego planu...

No troszke piany tylko...
Opadnie za kilka sekund i da sie wypic. Poza tym za 31,- nie masz prawa narzekac

W sumie tak, jedno z tańszych - jak nie najtańsze białko. Masz rację, nie mam prawa narzekać ... ale nie masz racji co do kilku sekund. Czekam zazwyczaj +/- 10-15 minut.

oj. taka gadka szmatka, przeciez wiem jak jest po sam wypiłem juz tego sporo

Nie wątpię Ale może tym razem pokuszę się o coś lepszego, tylko, że w temacie Przemka już padło multum propozycji, i bądź tu teraz mądry.

Jak tyle wstrząsasz tym szejkerem to się nie dziw, że jest piana..
Nalewasz wodę, pozniej białko, machniesz 3,4x i gotowe i piany nie ma

jw

Tylko właśnie wstrząsam kilka razy. Spróbuję 3 razy góra i zobaczę co będzie.

Panowie właśnie wszamałem posiłek przed treningiem. Po treningu od razu 40g rodzynek + 30g białka. Wtedy wyjdzie mi:
Suma dobowa: 1868kcal, 151g białko, 46g tłuszcze, 201g węglowodany

W domu będę około 20:00, i wtedy bym wrzucił posiłek. Mam ugotowane już 4 jajca, i dobre pieczywo na zakwasie. Jest sens ładowania na "chama" tych 4 jajek + 80/100g pieczywa? Wtedy będzie około 2300 kcal, jakieś 180 B 70 T i 240 WW. Wiem, że będę miał ciężko, no ale trzeba będzie to wcisnąć.

Co Wam tak ta pianka przeszkadza? Boicie się że białko się zdenaturowało i nie przyswoi się? (poważnie coś takiego usłyszałem )
A porada brzmi: bierzcie do rozrobienia białka lodowate mleko/wodę, nawet jak się zrobi pianka to inny smak ma.

staranny- dzięki za instrukcję, dzięki tobie moje pierwsze potreningowe białko wyszło tak, jak Pan Bóg przykazał