Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

Tam w ostatniej kolumnie na pewno jest regres a nie docelowa 2?

film mi nie działa, obczaje innym razem

witam gratuluje przenosin i b.dobrych ciezarow, bede wpadal

Cockta- spadło, bo było na końcach 2x2,5 i 2x1,25. Za tydzień dowalę 20stki i 15stki i nie będzie kłopotu

Koks- niebieska koszulka jest nieco większa ;) Poza tym to zależy od dnia i pory posiłków. Czasami wypycha mi brzuch, bo muszę oszamać kilogram waży, pół kilo ryżu (suchego) i zapić to paroma litrami wody. (nie mam wzdęć, ale gdzieś to żarło musi się podziać. Oczywiście nie mówię, że nie mam nadwagi )

Vix- trochę roztrzepany byłem po treningu. Ciężary się zgadzają, opisy niekoniecznie.

Molo- dzięki; the more, the merrier




Zdarzało mi się już biegać podczas zamieci, ale po raz pierwszy robiłem w taką pogodę sprinty na górce -3 stopnie i widoczność gorsza niż we mgle. Mimo to, misja została wykonana: ani mnie, ani koledze nie poszła kostka; zęby też mamy wszystkie.

Sobota, 7 hill sprintów, węgle bez zmian (to jest jak na dzień bez treningu na siłowni)



Mimo, że było trochę ślisko, to biegało się całkiem nieźle. W ogóle nie mam po wczoraj zakwasów, także wyrzucenie dwóch ćwiczeń dobrze mi zrobiło. Nadal mam problemy z pulsometrem, także jestem pewien tylko na 98% że powyżej jest zrzutka z dzisiejszego dnia. (stanie na wietrze i czekanie na kumpla -> najpierw marsz, potem bieg ze światłami po drodze-> rozgrzewka biegowa złożona z wieloskoku, skipów, rozciągań dynamicznych, po czym znowu wieloskoku i chwili odpoczynku - sprinty -> trucht do domu bez świateł)

W ogóle nosiłem się z tym od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogłem się zebrać. Wreszcie jednak wrzucam fotkę mojego sprzętu do biegania w zimę:




Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-14 21:24:22

Poniedziałek, trening 34, odrobinę zjechałem z ryżem

Dzisiaj miałem wprowadzić po 2 serie siadów i ławki, ale zakładałem, że spadnę z liczbą powtórzeń- a tak się stety/niestety nie stało. Na ławce dołożyłem 2,5kg i zyskałem 1 powtórzenie, a na squatach miałem nawet zapas...
Ogólnie:



Uwagi:
Zarzut- 2 serie docelowe. Rzuciłem dwa razy okiem na filmy: w pierwszej serii za każdym razem podskakuję, w drugiej- pierwsze powtórzenie jest ok, a w ostatnim "skoczyłem" tylko jedną nogą. Eksplozywność się wyczerpała.
Znowu miałem odrobinę wywalony brzuch, ale przy siadach mi przeszło.
Siad- ponieważ czułem się dobrze rozgrzany i nie chciało mi się przekładać ciężaru, to zacząłem rampę od 70 kg i wywalenia 1 serii rozgrzewkowej. 160 przysiadło mi się z zapasem na jeszcze jedno powtórzenie.
Ławka- Dzisiaj było mniej tłoczno i miałem lepszą koncentrację. Ponieważ weszło czyściutko 127,5 kg x 6, to nie dodawałem drugiej serii. Z racji, iż za tydzień okrągła liczba (130), to walnę jakiś pokazowy filmik. Mam nadzieję na 5 powtórzeń.
Podciągania- dodałem 1 serię rozgrzewkową z ciężarem ciała- leciusieńko i obciąłem serie zasadnicze.
Żuraw- ok
Brzuch- dołożyłem jeszcze jedną serię.



Filmy: (miała być kompilacja, ale edytor odmówił mi posłuszeństwa)











Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-16 22:50:01

Siady elegancko widac poszły

Następnym razem seta w zarzucie sie szykuje?

Tak jest, w następnym tygodniu 100 kilogramów na zarzut (pon) i Push Press (środa).

No i elegancko, awans do zaawansowanych zobowiązuje

Ładna walka w siadach Teraz widzę że ja to się jednak opyerdalam

siady niezle :D
prz, a co dopiero ja

Masz jakiś film z WL, Dariuszu?