Przeczytałem kilkanaście stron tego wątku, mało co zrozumiałem, na reszte zabrakło mi sił.
Generalnie w J/NJ chodzi o to by zgodnie z jaskiniowym trybem życia jeść wieczorami, a do wieczora nie jeść nic, i na głodnego iść na trening(polowanie)po którym dopiero zaczyna się żarcie? Organizm sam sobie uzbiera to co potrzebuje i jeżeli ogólny dobowy bilans kaloryczny będzie odpowiedni(np ujemny)nie poleje nas fatem, a nawet odwrotnie, organizm zajmie się pozyskiwanie energii z fatu.
O to chodzi?
I teraz przerzućmy to pode mnie.
Wstaje rano po 6, jestem panicznie głodny. Wypijam na szybkiego ~30g białka z BCAA dla smaku i lece do roboty. W pracy, między 8 a 16 jem sałatkę ze wszystkiego którą przyszykowałem sobie poprzedniego dnia wieczorem. Około 17 zaczynam trening, potem o 19 skromny potreningowy, o 21 twaróg, oliwa i 22 spać.
Moja aktualne dieta jest tu
https://www.sfd.pl/Znowu_dieta_do_oceny__LC-t730151.html
Jeżeli miałbym się przerzucić na J/NJ to czy WPC z rana może zostać?
Moge zjeść połowe mojej sałatki około 12, a drugą połowę w domu po treningu około 19+to co normalnie? Potem 22 i spać? Czy to załapało by się jeszcze na J/NJ?
Bo rozumiem że wariant optymalny byłby taki że dopiero
po siłowni poprzedzonej BCAA, żre wszystko co sobie przyszykowałem na cały dzień? Ale obawiam się moge mieć duże problemy by na głodniaka wytrzymać do treningu i później jeszcze ćwiczyć.
Choć przyznaje że gdy na wieczór objem się(tak, cholerne święta)to uczucie głodu rano jest dużo mniejsze, spokojnie dojechałem dziś do pracy tylko na WPC i bez paniki o 10 (próbowałem jak to jest nie jeść tak długo;)zjadłem śniadanie.
Czy dopuszczalny jest etap przejściowy np 1/4kalorii rano, potem 1/4 o 15:30, przed wyjściem pracy i treningiem no i reszta po od 19 do 21?
Czy jak jako cześć kalorii z węglowodanów wrzucę sobie trochę czekolady(uzależnienie)to nie przytyje?
Zmieniony przez - kiryl3 w dniu 2011-04-26 13:49:03