[Stara Gwardia] Lady M/ ''MMA, panowie, MMA!'' - str. 191

legenda mówi sama za siebie, piękny wycisk

15.02.2011 - dzień 2


Micha:
1. omleto-jajecznica, owies, cynamon, kakao
2. jogurt naturalny, rodzynki, pieczywo chrupkie
3. kura, kasza gryczana, kapusta kiszona, jabłko
4. kasza manna, rodzynki
*TRENING*
5. Lean czeko-kokos

Ogółem: 1482 kcal
B: 95.3
W: 203.4
T: 36.3


Suple:
1. MultiVitamin AM, Hepaplus, Omega3, Ginkoflav
5. MultiVitamin PM, chela-mag B6, Hepaplus, wit. C 1000mg



Trening wytrzymałościowy:

- MC 10x
- wiosło 10x
- zarzut 10x
- przysiad przedni 10x
- push press 10x
- przysiad tylni 10x

ciężar: 18kg
czas: 15:01

-> aero - bieżnia: 3min marsz 7km/h, 7min bieg 10.5km/h, 5min marsz 7km/h

-> rozciąganie


Trening wykonywany przeze mnie jest treningiem zaawansowanym i kategorycznie zabrania się jego wykonywania osobom ze stażem krótszym niż 1 rok.

=================================
padam, umieram, etc
nie jestem w stanie chodzić normalnie, schody to katorga, ogólnie od pasa w dół jestem jednym wielkim BÓLEM!
a moja kondycja jest tragiczna

PS: Martunia, uwielbiam Cie








Zmieniony przez - Lady M w dniu 2011-02-16 08:04:22

Ach... Jak ja się cieszę, kiedy wchodzę do tego dziennika

A ten... Ile obwodów w tym kompleksiku było?

nie napisałam obwodów było 5.
zapodziałam gdzieś kartkę z ostatniego tego typu treningu, ale wydaje mi sie, że pierwszy raz robiłam z 18kg

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2011-02-16 08:10:37

Pewnie gdzieś w dzienniku to masz

Respect!

1. omleto-jajecznica, owies, cynamon, kakao

a powiedz mi, bo mnie to frapuje od dawna - co to jest? znaczy omlet tylko taki bardziej rozpackany?

Martunia, znalazłam ostatni tren robiłam na 15.5kg.

Magda, tak, bo mi sie nie chce tych jajec ubijać, a poza tym jak przerzucam, to mi sie zazwyczaj rozwala, więc to takie coś pomiędzy omletem a jajecznicą

Ja to śniadanie u Marty chyba widziałam
Dobry sposób dla niecierpliwych, a smak bez zmian

Zmieniony przez - 4nn w dniu 2011-02-16 10:05:45

Haha pamiętam to śniadanie

Ale to była wersja de luxe z żółtkami, które odebrałyśmy Ani

Kolacji też nie zapomnę