3vs1 tylko w filmach, ale czasem sie zdarzaja w zyciu sceny, jak z filmow...komediowych. Mnie sie udalo 4 pogonic, ale to byla dosyc smieszna sytuacja. Szlismy wieczorem przez miasto, ja, kumpel, jedna "ciota" oraz dwie dziewczyny i idac sobie chodnikiem widzimy, jak policja legitymuje 4 ludzi. Sprowokowalem ich chyba, bo na nich sie patrzylem. Kilkaset metrow dalej, slysze z oddali jakies krzyki, odwracam sie i widze lysego kuldupra biegnacego na mnie. Zdarzylem sie odwrocic i goscia przekierowac w krzaki. Drugi najwiekszy "misiek" tez cos probowal, ale frontowy kopniak posadzil go na 4 litery. Za mna cala moja ekipa znieruchomiala. Maly lysol wyskoczyl z krzakow i probowal mnie podhaczyc, takim dresiarskim sposobem. Tak sie zamachnal ta noga, ze sam sie wy***al
Ten drugi "misiek" zaczal wymachiwac mi lapami, lewy, prawy i znowu usiadl na 4 literach. Maly lysol dalej proboje i doszlo do zwarcia, jeden podbrudkowy wystarczyl, gosciu sie rozlozyl na chodniku. Widze, ze "misiek" wstaje i dobiega dwoch pozostalych, zaczalem zgrywac wariata, ze ich pozabijam, a z tylu moja ekipa byla bardziej chetna do walki. Po chwili jeden z tych co dobiegl zaczal przepraszac, ze to pomylka itd
Sytuacja mogla byc inna, gdybym byl zupelnie sam. Prawdopodbnie juz nie bylo by tak wesolo. Moje szczescie polegalo na tym, ze atakujac bylem w stanie sobie wypracowac czas, tak by nie atakowali na raz tylko pokolei. Zniechecilo moze to, tych dwoch dobiegajacych, ze sam sobie radzilem z ich dwoma kolegami, a za mna jeszcze dwoch chlopa i dwie dziewczyny. Dlaczego wspomnialem o jednym jako ciota? Bo stal za dziewczynami, a dziewczyny za moim kumplem, potem mowil co by nie zrobil, gdyby wyjal kose...Gosciu 5 lat starszy ode mnie
Dwa czy trzy miesiace wczesniej, wystarczyl jeden koles by mi rozbic glowe o plyte chodnikowa, ale to juz byl typowy zawodnik-zadymiarz o posturze koksa. Znalazlem sie w nieodpowiednim czasie i miejscu, poprostu od tylu w glowe dostalem typowego mlota piescia, a nastepnie podniosl mnie niczym piorko i rzucil glowa w dol...wazylem wtedy 85kg. Zaskoczenie, szok i potem widzialem juz kilku na okolo mnie. Gdyby nie kumpel to by mnie ladnie zbutowali.
Moral z tego taki, ze jak masz dostac w******* to i tak dostaniesz
Tylko dzis sie bardziej obawiam kosekwencji prawnych, przez byle gowno nie chce miec s*******onego zycia.