Dawid Cnota - it's time to grow - offseason

Powodzonka bo już teraz jest sztos

Powodzenia dzisiaj!

Graty Dawid Pierwszy medal już jest

Nie mogło być inaczej Nie widziałem na scenie, ale już te foty z rana rozwaliły mi banie

Gratulacje !

Pięknie ;) teraz czas na 2. Nabcie świetne

Inaczej nie mogło być

Gratki !

04.10.2020 Niedziela (dzień zawodów)

o 8 rano zjadłem kilka tostów z dzemem, do tego 5 całych jaj i 100g ryżu.
o 10 wpadły duże frytki z maka i 2x mcflurry

Potem już aż do samego wyjścia nic nie jadłem.
Pierwszy start - 15 zawodników i złoty medal
Po pierwszym staracie 4 tosty z dzemem + 4 wafle ryzowe z masłem orzechowym i tyle.

Na pół godziny przed drugim wyjściem przegryzłem tylko z 3 batony, by podbić cukier.

Drugi start - drugie miejsce, no bajka.
Overall nie do ogrania, ale i tak fajnie było wyjść na scenę po raz trzeci

Jestem mega zadowolony z tego co udało się ugrać i z tego jak prezentowała się sylwetka. Forma trafiona na 100%, zdecydowanie.

Teraz zobaczymy co będzie na NPC, gdzie 4kg do zbicia jeszcze

Później głodu za specjalnie nie czułem, ale dostałem przyzwolenie na zjedzenie burgera + tego na co mam ochotę. Także wpadł burger i kilka wafli, które zawsze chciałem przetestować m.in. WW peaunt butter, baton knoppers czy ten baton z milki peanut butter. Bez szału, serio

Od jutra powrót do rzeczywistości - cardio z rana, podział znowu na dni high, low i dnt. No i jutro na treningu powinno być nabicie petarda, aż żałuję, że nie robię jutro klatki, no ale cóż - plan to plan

Jeszcze podsumowując całe zawody PCA - widać ogromną różnicę między IFBB - tutaj typowo nacisk kładziony na zawodnika - udostępniają hantle, gumy, wody, soki, cole za free. Do tego 30 min przed kategorią każdego z osobną informują, że będzie miał wyjście. Bez obsuw czasowych. Jeśli zszedłem ze sceny rozmyty od bronzera od razu sami mnie wałkami poprawiali No niesamowite podejście

Dodam jeszcze, że w hotelu miałem tak polowe warunki, że babka za ugotowanie 5 jajek chciała 4 dychy. Więc studenckie warunki i ugotowałem je w czajniku, tak samo jak ziemniaki haha

A na koniec parę zdjęć. Może na dniach uda się dostać jakieś ze sceny:

Mega progres zanotowałeś od ostatniego startu! Gratulacje!