SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 510382

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607888
Paatik to taki reset, jak już nie ma siły, łapy zmęczone i spompowane to się kładziesz, zamykasz oczy i odpoczywasz. Nawet można sobie wyobrazić, że naprawdę śpisz. A póżniej wstajesz, "wypoczęta" i dalej walczysz

Łapa nabiera kolorów Zdjęcie nie oddaje dobrze rzeczywistości i nie obejmuje całości, bo plecy też obite
I jeszcze parę fotek - tryb zombi, mega zmęczenie, ale byle do dzwoneczka












...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2096 Napisanych postów 2464 Wiek 5 lat Na forum 5 lat Przeczytanych tematów 29237
Gratulacje Viki!!! Jesteś wielka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
DJ_DoDo Doradca
Ekspert
Szacuny 29913 Napisanych postów 27250 Wiek 32 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 384534
siniaki znikną, a duma pozostanie gratulacje


Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2019-05-13 11:10:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2634 Napisanych postów 6701 Wiek 49 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 133421
spóźnione GRATKI
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1813 Napisanych postów 2920 Wiek 36 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 73559
Jesteś niesamowita
A ręką mocno potłuczona
1

"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn

https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Wow ! Gratulacje superwoman
1

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
I rączka boli, warto było?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12150 Napisanych postów 30565 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131192
paawo
I rączka boli, warto było?
Prawdopodobnie w tym bólu jest urok tej dyscypliny sportu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1768 Napisanych postów 4335 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1261544
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607888
Tsu, DJ_DoDo, Kebul, Nadinka, Miss, Czołgu - dziękuje

Paawo boli, ale co ja poradzę, przecież nie spadłam specjalnie, takie rzeczy się zdarzają. Warto było

I jeszcze kilka uwag.

Po pierwsze mimo ogromnej ilosci podciągania, wspinania, czołgania, dźwigania itd.... wcale nie boli mnie prawy bark ani prawy bicek ani w ogóle ręka. Dlatego na jakiś czas wywalam z treningu wszelkie pompki i dipy i bede obserwować.

Po drugie - odżywanie na trasie u mnie kuleje W sobotę było ok, bo krótko i dość spokojnie. 1,5h to zwykle trwa mój trening. W niedzielę było dłużej, prawie 2,5h, bardziej intensywnie biegowo, więcej siłowo bo więcej przeszkód. A w sumie nie miałam nic, poza dwoma tabletkami z dekstrozą i jednym żelkiem zjedzonym na punkcie rege, po którym i tak mi było niedobrze. Musze się nastepnym razem lepiej przygotwać i znaleźć coś, po czym nie będę miała mdłości. Wyraźnie odczułam spadek energii i sił w końcówce. I gdzieś izotonik schować, ale bez plecaka bo nie wygodnie. W sumie w gaciach i cyckach nie było miejsca, bo miałam tam zapasowe rękawiczki i plastry

Po trzecie - rozmawiałam z różnymi zawodnikami i trenerami i okazuje się, że mają różne systemy treningowe, dużo zależy np. od przeszłości biegowej czy ilości treningów w tygodniu. Niektórzy trenują tylko w terenie I tak myślę, że przy moich 3 treningach w tygodniu, większość powinna być jednak w terenie, bo to zupełnie inne bieganie niż po asfalcie, gdzie nic nie wybija z rytmu, nie powoduje skoków tętna czy nagłych zmian tempa. A w terenie wystarczy dziura, kretowisko, koleiny i jest zabawa Fajny był progres jak robiłam regularnie wb2 w parku, ale mam wrażenie, że na teren to się zupełnie nie przekłada. Mocno mnie zmęczyło niedzielne bieganie po polach, łąkach, chaszczach, piasku, błocie i górkach. Znacznie gorzej radzę sobie na górkach niż w zeszłym sezonie. No i przydały by się jeszcze jakieś dłuższe wybiegania przed ME, bo czarno widzę te 15km

I jeszcze fotki z soboty z cyklu "Byle do dzwonka" oraz radosny bieg w stronę mety Mam również fotkę od przodu, ale z taka mina, że nie nadaje się do publikacji











Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Motywacja- wytrwałość-organizacja

Następny temat

Bez spiny

WHEY premium