maria1209Widok przepiekny. Kolejna panna mloda!!! Dziewczyny co to taki pogrom
To co, jakaś akcja "forma do ślubu" ?
No i wróciłam ze swoich mini-wakacji. Fajnie, aktywnie spędziłam czas - rower, spacery, pływanie, plażowanie, badminton, siatkówka.. Głowa odpoczęła od codzienności
Jeśli chodzi o dietę to nie jest dla mnie sukcesem nie ruszyć nic "zakazanego" tylko ruszyć i nie mieć napadu bulimii czy kompulsyjnego objadania i oceniając tymi kryteriami to było naprawdę dobrze. Pozwoliłam sobie na lody, rodzinne obiady, grilla, nawet drinka i było ok, nie skupiałam się na wyrzutach sumienia tylko cieszyłam wolnym czasem z najbliższymi i nie pozwoliłam sobie na podejście "już i tak zjadłam coś niezdrowego, więc nażrę się do bólu brzucha", zachowywałam we wszystkim umiar
Wierzcie lub nie, ale dla mnie po latach chorego podejścia do odżywiania to wielki sukces
No ale przejdźmy już do teraźniejszości..
TRENING
rano : bieg 9 km 58 min
później:
LOWERBODY 1 - Strength
1. Hip Thrust 6sets (15/15/10/10/5/5) rest 90-120 sec
85 / 95 / 105 kg
2. Glute Hammstring raise 4x 8 rest 90 sec
3. Wide Stance Good Morning 4x 8 rest 90 sec
30kg
4. Heavy Swing 5 x (5+5+5) rest 90 sec
16 / 20 / 24kg
Wyszłam pobiegać o 8 rano i to było już zdecydowanie za późno, upał nie do wytrzymania. Bieg polegał na znalezieniu chociaż kawałka chodnika do przebiegnięcia w cieniu
Siłowy po kilku dniach odpoczynku wyszedł super, wygląda na to, że naprawdę odpoczęłam
DIETA
1. przed biegiem : kawa + łyżeczka oleju koko + łyżeczka masła orzechowego (zblendowane) i 2 kostki gorzkiej czekolady
2. jaja, maka kasztanowa, wpc, jezyny, maliny, sliwki
3. ryz, piers z indyka, olej kokosowy + kilka jezyn i malin
4. makaron gryczany, piers z indyka, olej kokosowy
5. serek wiejski, nasiona chia,
wiorki kokosowe, maliny