Rytuał Przejścia by nieraz

panteon

40kg, to poważna sprawa.

Miałeś 86 i chciałeś redukować, a teraz musisz redukować do 88 - też tak miewam..

W skrócie, zszedłem do 86kg na czczo i hurraoptymistycznie chciałem redukować dalej do 80kg. W czasie okołotreningowym waga wskazuje 89-93kg. Chciałbym ustabilizować, by nie przekraczała 88kg.

Na urlopie mocno poluzowałem cugle (piwo, fast foody). Załączył mi się tryb wakacyjny i trudno teraz ogarnąć się treningowo. Myślę już tylko o zakończeniu programu siłowego i przejście w regenerację.

Poniedziałek:
- rozgrzewka
- swing 9x KB48, 6x KB56, 3x KB64. Całość x3
- MP 2KB32 1x (1,2,3,4,5) + 2x (1,2,3,4)
- stretching

Miałem robić krótkie drabiny z 2KB34, ale nie starczyło dla mnie obciążników:( długie drabiny zajęły dużo czasu, a że trochę boli mnie w kolanie, to była dobra wymówka, by odpuścić przysiady. MP w drugiej drabinie fail na 5 szczeblu, więc 3 również do 4.

Wtorek:
- rozgrzewka
- pompki w staniu na rękach 3x (1,2,3)
- OAS KB28 6x10 + THS 4x 10
- TGU KB28 5x1
- stretching

Czasu mało, więc dobrze się zgrało z chęcią robienia lżejszych sesji treningowych. Pompki w staniu na rękach nadal w podporze o ścianę, ale ręce przy samej ścianie i węziej. Od razu trudniej. Ciężko było robić do 3.
OAS z KB28 zgodnie z przewidywaniem trochę za łatwo. Pierwsze 5 serii zrobiłem w 5min. odpoczywając po każdej serii do pełnej minuty ok. 15 sekund. Za to pikawa mocno przyspieszyła.
TGU bez historii, wchodzi gładko.

Środa:
- rozgrzewka
- MC 12x70kg, 10x80kg, 8x90kg, 6x100kg, 3x120kg
- KB32 3x swing + 1 snatch. Całość x3
- snatch KB28 3x 12
- snatch KB24 lewa 8 prawa 8; lewa 15 prawa 20, lewa 20 prawa 20
- stretching




Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-06-16 07:34:55

Czwartek:
- rozgrzewka
- podciąganie na TRX 3x (1,2,3) + 1x przysiad bułgarski bez obciążenie + pistolet 2x (1,2,3) + przysiad bułgaski KB28 2x (1,2,3)
- TRX triceps extension + TRX ring row 5x5
- stretching.

Podciąganie na taśmach robiłem na przemian z pistoletami i przysiadami bułgarskim bez i z obciążeniem. Pistolety na lewą nogę wchodzą poprawnie nawet bez przeciwwagi. Natomiast w prawym kolanie nadal mam jakieś bóle wynikające ze złego rozciągania, dlatego schodziłem tylko do +/- 90 stopni w kolanie (wymagana pozycja na dole udo styka się z łydką).
Uczę się też triceps extension, tak by ciało było w jednej linii spięte jak decha. Ring row jest łatwy, jeśli chodzi o poprawność techniczną. S&S odpuściłem, bo czułem przedramiona i chwyt po środowych rwaniach.

Triceps Extension robiłem na kółkach, pododnie jak na taśmach. Ćwiczenie bardzo miło wspominam, bo trzeba się konkretnie spiąć żby taką "deskę" utrzymać

novyneo

Triceps Extension robiłem na kółkach, pododnie jak na taśmach. Ćwiczenie bardzo miło wspominam, bo trzeba się konkretnie spiąć żby taką "deskę" utrzymać

Dokładnie do porządnej deski jeszcze mi brakuje...

Piątek:
- rozgrzewka
- MP KB36 2x (1,2,3) + 1x (1,2,2)
- TGU KB36 3x1
- Swing KB56 5x (1,2,3,4,5)
- stretching

Może to i dobrze, że spaliłem ostatnie powtórzenia 3 drabiny, bo by mi sodówka odbiła - tak dobrze z KB36 jeszcze nie było.
Muszę wrócić do cięższych turków, bo wczoraj wspomniana KB36 mną ciut targała.
Wymachy OK.

Sobota:
- TGU KB32, KB36, KB40, KB44

Miało być wolne, ale nie dawały mi te trzęsące turki z wczoraj a miałem chwilkę, więc sprawdziłem. Weszły OK. Technika wiadomo, można ją dalej szlifować, natomiast sam ciężar, nie zrobił wrażenia większego niż wcześniej.

Tydzień 8:
Poniedziałek:

- rozgrzewka
- swing KB48 x9 + KB56 x6 + KB64 x3. Całość x3.
- MP 2KB34 2x (1,2,3) + (1,2,2)
- Front squat 2KB28 (1,2,3) + 2KB32 2x(1,2,3)
- stretching

Znowu boli mnie noga po niedzielnym bieganiu. Bieganie było po to, by dobrze rozciągnąć rozgrzane mięśnie. Nie wiem, o co chodzi. Młoda była na jakiejś fizjo konferencji m.in. o FMS i będę robił za testera. Może się dowiem czegoś przydatnego.

Wczoraj pressy nawet żarły, niestety ostatni szczebel fail. Trochę żal, ale następny tydzień jest ostatnim tego planu, więc jest szansa, że się uda. Wtedy też będzie atak na rekordy. Girę rozgrzałem i rozciągnąłem wystarczająco, by robić przysiady. Zawsze robię dupskiem do ziemi nie bacząc, na "podwijanie ogona". Wczoraj były zdecydowanie płytsze, ale kto wie, może lepsze technicznie...

Widzisz? To bieganie wszystkiemu winne.

MaGor

Widzisz? To bieganie wszystkiemu winne.

Oczywiście, że tak!

Najgorsze, że jest taki pomysł, by biegać na i z treningu przy następnym programie, jeśli dojdzie do skutku. Niby nic 2 km w jedną stronę. W sam raz, by się rozgrzać. Się okaże...