Rytuał Przejścia by nieraz

Takie drabiny z 2x28 chętnie bym obejrzał
Podobnie wyciskanie pochylone!!

Pączków wpadło prawie 5.
Więcej nie przewiduję.

U mnie stanęło na tym wcześniej wspomnianym jednym. Jakoś już później się nie złożyło być w sklepie.

Trening nastawiony na rozciąganie, mobilność itd. przede wszystkim z ciężarem własnego ciała. Nie mam pojęcia, jak nazwać te ćwiczenia i opisywać mi się nie chce. Z elementów siłowych był press w siadzie prostym na podłodze (nigdy takiego nie robiłem, wyciskałem troszku siedząc na krześle). Ciężko. Całkowicie nowe doznanie... polecam. Weszło z KB24. Strasznie masakruje barki. A może to przez trening środowy? Było też TGU z pressami w każdym możliwym położeniu. To był hardcore. Zrobiłem 6 w jednym turku z KB24 i miałem serdecznie dość, tak, że ruch na dół był płynnym zsunięciem... na koniec uzupełnienie parterowe: spięcia brzucha w leżeniu bokiem, grzbiety, mountain climber.

Nie wiem jak i dlaczego, ale też to wczoraj robiłem. Tzn. wyciskanie w siadzie płaskim. Może Twój trener też ogląda kanał Jeffa Sokola? Na dniach był film z tym ćwiczeniem. U mnie ujawniło ono coś, co mi ciągle kołcz wypomina: garbię się przy wyciskaniu. Dobrze znać wroga. U mnie poszło: 3 x 20; 3 x 24; 3 x 28. Przy KB28 złapał mnie skurcz w udo.
A te turki z wyciskaniem to rzeźnia. Przyznam się, że KB16 stał się bardzo ciężką kulą około 4 TGU. Płakać się chciało.

Może ogląda. Będzie okazja, to podpytam :) Ogólnie to instruktorzy SF mają jakieś swoje zamknięte forum, czy grupę na FB, gdzie dzielą się wiedzą doświadczeniami, programami itd. Dużo z tego materiału, który robiliśmy ostatnio w dni "mobilności" pochodzą z SFGII od Lacatosa.

Od następnego tygodnia ruszamy z nowym programem nastawionym na wytrzymałość i "gibkość" ma być raz w tyg. Ciekawe, jak to będzie...

3xKB28 w siedzeniu - Magor, wymiatasz


Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-02-05 09:40:47

Nasz Kołcz był na szkoleniu z Lakatosem. Ma lekkiego zajoba na punkcie mobilności i trochę się na to marszczyliśmy. Ale... Wczoraj dotknąłem podłogi łokciem w przyklęku, bez odrywania stopy. Daleko mi do poprawnej formy, ale we wrześniu bym tego nie zrobił. Lakatos to też gość, który wizualnie nie wymiata, a prawdopodobnie skręciłby w chińskie osiem niejednego siłacza.

MaGor

Lakatos to też gość, który wizualnie nie wymiata, a prawdopodobnie skręciłby w chińskie osiem niejednego siłacza.

W pistoletach oszukuje: wstając i chowając nogę za siebie jest dużo łatwiej. Noga musi być cały czas wyciągnięta przed siebie. W rwaniu też bez flipa... Świruję: silny jest jak byk widziałem ten i kilka innych filmików i gościu wymiata.

Ostatnio Amerykanie ze SFG podniecali się filmem naszej Andżeliki Stefańskiej. Tej od Flexible Steel (teraz ruszają w Polskę). Tam to dopiero pistolety. Truchleję na sam widok. Niestety nie mam jak osadzić filmu z FB. Za kilka lat...

Ta Pani wręczała mi dyplom na Intro Chodzi Ci o pistolet z nogą z tyłu, zejście w dół, zmiana nogi i pistolet z nogą wyprostowaną przed sobą? Wygląda zaj**iście. Ponoć mają być u nas w klubie, jak cena będzie przystępna, to skorzystam.

O to, to. Ja nie skorzystałbym nawet jakby dopłacali. Nie chcę mieć kompleksów. Wolę się uczyć od istot z tego świata, a nie od kosmitek.

To szkolenie kosztuje 500zł, jeśli czegoś nie pomyliłem, więc ja też nie skorzystam...

Wczoraj "dzień rekordów": w ramach dogrzewki press, swing1h i snatch w drabinach do 3 z Kabanem, a później jazda ze snatch testem na połowę dystansu. Zrobiłem 100p w 4:18, w seriach po 10 zaczynając od lewej ręki. Jestem zadowolony z tego wyniku, choć ponoć najlepsi robią go w 3:30. Od 4 serii oddech miałem nierówny i na tym mam się skoncentrować. No i oczywiście na biodrach.

Dalej miałem chwilę przerwy, kilka turków i drugi test, tym razem podrzutów. W 10min. zrobiłem 77 push press (wyciskopodrzutow) z parą KB24. Przy czym 2 powtórzenia były trochę naciągane, bo lewej ręki nie dałem rady wyprostować do końca. Ponoć jest to wynik przywoity/dobry. Osobiście czuję niedosyt. Przede wszystkim powtórzenia z dobrą techniką były mniej bolesne od tych, w których przy zrzucie za mało uginałem kolana. Poza tym, mimo palącego bólu w naramiennych mogłem dać z siebie trochę więcej, chociażby 81powtórzeń. Zbyt wyluzowany podszedłem do tematu. To dopiero pierwszy taki test, więc mam punkt wyjścia. Koniec raportu