Triathlon, bieganie, siłownia, rower - Marcel vol. 2

xzaar77

Napisz gdzie mieszkasz, orientacyjnie - plany korespondencyjne sa ok ale mozliwosc konsultacji raz na jakis czas bezcenna. Moge polecic Ci swietne osoby z Warszawy, Trojmiasta i Wielkopolski ;)

Dobra, sam znalazlem. Polecam klub "Kuznia Triathlonu" - poznalem swietnych ludzi od nich na trasach, jezdza cala zgraja na zawody po kilkanascie osob, widac ze dobra ekipa. Jak bedziesz chciala, skieruje Cie personalnie pod wlasciwy adres ;)


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-09-20 17:08:48

Tak, Warszawa ale bywam też w Kielcach. Sprawdzę Kuźnię, zobaczymy czy przyjmą na konsultacje ;)

Cześć, cześć ;) A może ktoś kogoś zna z woj, łódzkiego ? Jestem strasznie nakręcony na start w przyszłym roku, żeby się spróbować. Jednak chęci to tylko mała cząstka. Oczywiście trenuje ale nie wiem czy robie to dobrze, dlatego opinia i pomoc osoby bardziej doświadczonej bardzo by mi pomogła. Zdrowie przede wszystkim.
Pozdrawiam.

Znajdziemy ;) Jutro zrobie zwiad i dam znac ;)

Nie żebym się upominał, Marcel miała być relacja po basenie z trenerką

xzaar77

Znajdziemy ;) Jutro zrobie zwiad i dam znac ;)

Przepraszam, że podbijam swój temat w dzienniku Marcela.
Udało się znaleźć jakieś kontakty w Łódzkim ?
A może ktoś zechciałby mi pomóc w odpowiednim przygotowaniu ?
Marcel czekamy na relacje !

Tydzień pod znakiem, redukcji, biegania i pływania. Miałem wyjechać na rower, ale pogoda słaba a ja nie miałem stroju kolarskiego na zimniejsze dni. Zamówiłem, ale chyba z Chin jedzie, bo termin dostawy 3 tygodnie (zorientowałem się już po kliknięciu... kupuj).

We wtorek ER 10km, czwartek ER 2km + 3x3km (T42) z przerwami 3' + 1km (T10) + R, dzisiaj ER 14km. Jutro mam również w planie akcenty biegowe.Cały czas cisnę bieganie z ambicjami na złamanie 1h55'' (wymaga tempa 5'27'' na km). Na złamanie 1h50' raczej nie ma szans.

http://www.movescount.com/moves/move77859023#anchor=calendar .

Dalej redukuję. Dzisiaj waga 79.5 kg tj. -0.4 kg od zeszłego tygodnia.

Co do pływania to byłem na treningu z trenerką TI. Bardzo sympatyczna była zawodniczka (obecnie sędzia polskiego związku pływackiego). Czyli osoba otwarta zarówno na technikę TI jak i klasyczny trening. Pierwszy trening to masakra. Rozregulowanie mojego słabego kraula i rozpoczynanie od podstaw. Zaczęliśmy od korekty trzech aspektów.

(1) Wolna przestrzeń przed głową. Chodzi o prowadzenie rąk w miare szeroko (na wysokości barków). Okazało się, że prowadziłem za wąsko...
(2) Ustalenie długiej pozycji w wodzie z określeniem na jakiej głębokości mam mieć ręce. Zawsze myślałem, że mają być tuż pod wodą w tej długiej pozycji... no więc NIE. Jako remedium na moje tonące nogi ustaliliśmy inną pozycję z rękami na większej głębokości. Generalnie jest tak, że im głębiej ręce tym bardziej podnosi się dolna część ciała. Może nie jest się wtedy rakietą, ale zużywa się mniej tlenu walcząc z tonącymi nogami
(3) Oddychanie. Zarówno taka podstawowa kwestia jak moment wypuszczania powietrza jak i obrót tułowia, głowy kiedy powietrze się nabiera

Z wszystkim mam jeszcze problemy. Szczególnie po złożeniu. Ćwiczyłem te elementy w piątek samodzielnie na odcinkach 50m i widzę już poprawę. Płynę ciut szybciej i definitywnie mniej się męczę. Będziemy nagrywać, więc jak nie będzie kompletnego obciachu to coś wrzucę.

Nie ma wypisek regularnych, bo dziennik już nie do końca mi osobiście pomaga a raczej nie widzę zainteresowania moją walką.

Ja tam jestem zainteresowany ;)

Z tą głębokością rąk (a właściwie całego przodu) to jak teraz sobie przypominam to było wspomniane u Friela w Biblii. Tyle, że tam było zasygnalizowane, żeby "pchać" klatkę do wody, a nogi pójdą do góry. Dobra opcja z takim trenerem (trenerką).

Plany pod jakąś konkretną połówkę masz?
I odnośnie tego co napisałeś u Shadowa, że twój drugi zakres kończy się na 152 uderzeniach serca. I ciekawi mnie ta wartość: badałeś strefy w laboratorium, czy jakiś test na bieżni np. 20 minutowy? I czy wartości tętna z biegania przekładają Ci się na rower (tzn. wg mądrych książek mniej więcej podbne strefy powinny być na tętnie -7: bieganie vs rower)?


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2015-09-26 17:59:42

jaki brak zainteresowania, ja podglądam i po ciuchu kibicuje
nie wypowiadam się bo cóż jak ciekawego mogę wnieść do tych triatlonowych historii

Dzięki chłopaki .... @kuba... czekamy na to, aż porzucisz masa/redu na rzecz Tri

@Kali: w przyszłym tygodniu zupełnie treningowo mam bieg 3 kopców. 13 km w terenie mocno pofałdowanym .

Główny start to PZU półmaraton w KRK 24/10. Marzyło mi się złamanie 1h50', ale to wymaga średniego tempa 5'13''/km a to na ten moment zbyt szybko dla mnie.

Moje progi biorę z kalkulatora niestety (z małą korektą w górę biorącą moje troche lepsze obecne wytrenowanie). Tak mi doradził trenejro. Wiem, że to zawodne, ale na moim poziomie wystarczające. Gdybyśmy chcieli bazować na rzetelnych badaniach to trzeba byłoby je powtarzać kilka razy w roku...

Jeszcze apropos rąk... ważne jest też układ bark, łokieć, nadgarstek tj. łokieć poniżej barku, nadgarstek niżej niż łokieć... niby oczywiste, ale jak się popatrzy na kraula niektórych na basenie to nie dla wszystkich . Dobry trener pływania to skarb. Ja niby byłem zadowolony z poprzedniego, bo zrobiłem duży postęp przez ostatni rok (przypominam, że w 2014 nie pływałem kraulem)... ale wydaje mi się, że z Anią (obecną trenerką) zrobiłbym większy postęp. Zobaczymy... to był dopiero pierwszy raz


Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2015-09-26 18:13:43

Skądś znam tę historię.
25.10 półmaraton i pierwotny plan mówił o 1:50. Z przymiarek wynika, że byłoby wyzwaniem pobiec tempem 5:13 nawet 10, połówka wygląda mało realnie. Też zszedłem z planami do 1:55.
Zobaczymy


Zmieniony przez - heinz w dniu 2015-09-26 18:22:26