Krótka relacja, bo padam na twarz .
Ustawiłem się w grupie, która miała cel 1h59'59''. Zacząłem oczywiście zbyt szybko (tempo 5min/km)... i prawie pobiłem swój rekord na 10km co widać poniżej (1 lap to właśnie 10km). Biegło mi się rewelacyjnie.... do 12km. Wielu ludzi wyprzedziłem i biegłem przed balonikami, które wyznaczały tempo na 1h50'. Po 12km zwolniłem do ok 5'30''/km (co i tak było lepszym wynikiem niż planowałem), bo już zaczynałem czuć mocne zmęczenie.
Prawdziwy problem nastąpił od 17km kiedy odezwały się kolana (obydwa na raz)... jeszcze do końca 17km jakoś przebiegłem, ale ostatnie 4km to już była masakra. Musiałem przechodzić do marszobiegu (po 200m marszu mogłem biec jakieś 500m... i tak do końca). Od 19km już wiedziałem, że złamię barierę. Wbiegłem na metę mega szczęśliwy, ale bardzo zmęczony.
Wielkie podziękowania dla kibiców. Atmosfera rewelacyjna. Organizacja wręcz wzorcowa.
Kolana czuję do teraz i to bardzo mocno. Czuję ból fizyczny jak naciskam pod kolanem (zarówno z prawej jak i lewej strony). Pocieszam się, że w zeszłym roku o tej porze czułem podobny ból po przebiegnięciu 5km... . Jak trenować, żeby ten problem wyeliminować?
Co mnie nauczył ten start... po pierwsze, że jestem w stanie taki dystans przebiec. Po drugie, że na ten moment jestem kompletnie nie gotowy (również mentalnie) na dystans 2x dłuższy. Nie mówię, że nigdy nie spróbuję, ale raczej nie w przyszłym roku... może na 40 urodziny . Musze zrzucić trochę wagi (z nóg w szczególności), żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017