Dziennik RafalRRRR

gdzieś się zawieruszył ?

Jestem jestem. Dzięki raz jeszcze chłopaki. Weekend się skończył, w sumie poniedziałek już . Dzisiaj leniwie. Na lajcie może pójść ten cały tydzień. Jakoś nie chce mie się redukcji zaczynać . Bawię się sikora nowa . Ciekawe czy zapis snu mi wyjdzie...

No i rocznik 77, wiadomo ze najlepszy

Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2014-04-14 22:42:38

coś to zakupił
a 2 kosy to wiadomo

Fenix 2

Wow! Super :) Narob dla mnie fotek prosze ;) Chyba i ja nabede, chuda biega systematycznie i pozycza ciagle moj zegar, bedzie klopot jak zaczniemy razem biegac, bo ona MUSI miec zapis swojego treningu - siedzi pozniej w sieci, czyta i analizuje, komedia ;)

Swietny zakup !

xzaar77

Wow! Super :) Narob dla mnie fotek prosze ;) Chyba i ja nabede, chuda biega systematycznie i pozycza ciagle moj zegar, bedzie klopot jak zaczniemy razem biegac, bo ona MUSI miec zapis swojego treningu - siedzi pozniej w sieci, czyta i analizuje, komedia ;)

Swietny zakup !

No to trzeba kupić drugi sprzęt
Magia cyferek wciąga powoli coraz więcej osób

Na razie chuda pracuje nad pozyskaniem sponsora ;) Cyferki sa pozyteczne, i dla wytrzymalosciowcow, i dla redukujacych wage - pozwalaja znacznie lepiej oszacowac bilans, zaplanowac i prowadzic treningi itp. Przyznam sie, ze mi sie juz troszke przejadly - analizuje treningi w domu, wieczorem - w czasie - staram sie jak najwiecej pracowac na wyczucie, by uczyc sie rozpoznawania tempa, poziomu wysilku itp bez komputerka. Pisalem w dzienniku, ze w sobote w Paryzu spotkalismy starszego Pana, ktory przyjechal na swoj 68 maraton. Pan biega nadal na wyniki - na swoje mozliwosci - ustala sobie strategie, trzyma sie tempa wedle zalozen. Wszystko pieknie, ale na rece widze G-shock. Pytam, jak Pan trzyma tempo bez GPS ? No jak to, przeciez wiem kiedy biegne 5,41 a kiedy 5,35 - przeciez to ogromna roznica ;) No pieknie, ja czuje na razie tylko 5,20 - innych nie ;)

RafalRRRR

Fenix 2

no to pięknie, da Ci on bardzo mocnego kopa motywacyjnego do kręcenia aerobów - u mnie to tak zadziałało że na dzień dobry zrobiłem bieganie na niecałych 8km

rób jakiś trening i dawaj linka do podglądu w garminie
jestem ciekaw ile więcej info będziesz miał

dzisiaj sprawdze jak to to pracuje. Nie ukrywam, że raz mi wchodzą dane a raz nie ...

Witaaaam

Jak taki hipopotaaaaam . Bo tak się czuje....

Niby wiele nie weszło, ale makro totalnie poprzewracane. Źrodła tez.

14.04 - DNT - bilans nieznany
15.04 - DT - bilans nieznany
16.04 - DT - bilans nieznany
17.04 - DNT - bilans nieznany
18.04 - DNT - bilans nieznany
19.04 - DNT - bilans nieznany
20.04 - DNT - bilans nieznany
21.04 - DNT - bilans nieznany
22.04 - DT - bilans mierzony na oko, deliktnie ujemny

Bilans nieliczony - albo wskoczyło 4,5 piwek (2 dni takie), albo 350g singielka (1 dzień), albo jedzenie na świątecznym stole. Bardzo chodziłem zapchany, lecz pewien jestem ze nie jadłem więcej niż obecnie. Jednak to zapchanie.... Ble.

Po treningach 15 i 16, każdy kolejny bez ćwiczenia i bea miski, wprowadzał mnie w dziwny stan. Obolały jakbym tydzień się nie ruszał. Wszystkie stawy, stare kontuzje... Masakra. Nienawidzę tego uczucia. Do tego dzisiaj na treningu - był lajtowy - ale barki to jakbym miał gwoździe wbite. Nie wiem co z tym zrobię, ale nie napawa mnie to optymizmem.

Zegarek fajny, cudo bajery, których pewnie jeszcze w 20% nawet nie znam. Jednak nie jest jak Kuba pisał - motywacji do biegów brak . Czuje się jak hipcio dosłownie

Dziennik na razie w takiej formie, postaram się trzymać fason tygodniowych rozpisek w detalach + szczegóły nowego planu treningowego.

Pozdrawiam