SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

temat działu:

Po 35 roku życia

Ilość wyświetleń tematu: 276127

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Odpowiadam od konca - Orzegow - wlasnie o tym o czym Ty piszesz, myslalem, ale nie chcialbym specjalnie rozwijac dyskusji w kierunku, ktory nie jest powodem do dumy ani tez imponowac innym nie ma czym. W duzym skrocie - wszystko co pisze odnosze do siebie - a ze mnie zaden zawodnik sztuk walki od strony sportowej nie jest. Wprawdzie nascie lat w dojo spedzilem, ale moje glowne, podkreslam bardzo mocno - dawne i zapomniane praktyki w "sztukach walki" to to, o czym piszesz w ostatnim akapicie - od przeszlosci sie nie ucieknie - bylem kibolem, bralem udzial w kilkunastu imprezach "mma" dla kiboli - jako jeden z prekursorow, za czasow, gdy to nikomu nie przeszkadzalo bo odbywalo sie w lesnym zaciszu, gdy byly jakies zasady i gdy te zasady cos znaczyly. Nikt mnie nie przekona ze najlepsza nawet zawodniczka UFC spusci mi lomot nawet dzis, gdy juz od lat nie "praktykuje". I mam oczywiscie nadzieje ze nigdy, przenigdy nie bede sie musial juz w zyciu sprawdzac, a szczegolnie z kobieta ;)

Marcel, Magor - oczywiscie ze mowie za siebie. Sprobowalibyscie przedreptac w takim tempie o ktorym piszecie 3 godziny ciagiem, to mnie zrozumiecie. Oczywiscie rowniez pokornie slucham madrzejszych i praktykuje w 2 strefie, ale wykorzystuje zalecenie biegania z praca serca w calej strefie a nie jedynie w jej dolnych przedzialach - i odrobinke wrecz naciagam od dzis - dluzej pozostajac "wyzej niz nizej"

Dla podtrzymania dyskusji jest tez oczywiscie cos, w czym sie Macieju roznimy, na szczescie, bo inaczej co to by byla za przyjemnosc z potakiwania sobie i poklepywania sie wzajem po ramieniu ;) Oczywiscie start w maratonie i inne starty rowniez traktuje jako przygode amatora - ale mam inne nastawienie celowe. Czasy nie sa wazne, ale ja chce latac tak, by zawsze wiedziec ze dalem dzis wszystko co mialem. Gdybym mete mijal z bananem na ustach to dzien pozniej mialbym straszne wyrzuty sumienia, ze moglem dac z siebie wiecej, mocniej, szybciej. Zamierzam w kazdym starcie isc na 100% mozliwosci w danym dniu, za wyjatkiem Poznania - bo 2 tygodnie pozniej jest najwazniejszy start w roku dla mnie w Gdyni. Tak jak kiedys wspomnialem, cieszyc sie moge wieczorem, jak juz ochlone. Na mecie ma byc kres mozliwosci.

I znow na koniec to samo co zawsze - kazdy jest inny, inne mamy pomysly na siebie, inne plany. Dzieki temu fajnie jest zagladac do innych dziennikow, bo co by byla za przyjemnosc, gdyby w kazdym bylo to samo - ta sama metoda, te same cele, wyniki. Brrr ! Nuda ! Oby kazdemu z nas jego sposob przyniosl to, na co liczy !

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Walkę obejrzałem z przyjemnością (chociaż kibicowałem Mieshy).

Ronda pokazała świetne kontry i w ogóle - górowała siłą i techniką..
Jest lepsza i tyle.

Te panie to zawodniczki MMA, więc porównywanie ich do służb mundurowych, czy starć z kibolami nie ma sensu.
Tak samo przy walce z innym zawodnikiem (mężczyzną!) w tej samej kategorii wagowej. Nie ma co gadać.
Jednak gdyby ktoś chciał takiej Rondzie wyrwać torebkę a ta zdążyłaby go chwycić za rękę/za cokolwiek! Na pewno byłby w szoku, jak już by mu powiedzieli co z nim zrobiła

(była kiedyś sprawa polskiej judoczki, którą ktoś napadł, a ona gościa poskładała, chyba "złamała mu się ręka" - miała potem problemy prawne)

Ronda miała brąz w kategorii 70kg, więc normalnie bankowo waży powyżej 70. 168cm i +70kg - solidna babeczka. Silna, co widać po tych różnych przetoczeniach, a i tak najbardziej podobały mi się jej techniki nożne.
Walka była w kategorii 135lbs, czyli okolice 61kg! Spora zrzutka.

Mnie to taka Ronda to by jak szmatę - na podłogę, wyżymać i wycierać..

Dobrze, że ją wygwizdali, bo "piątkę" mogła przybić po walce.

Co do ograniczonej liczby technik - w judo przecież zawodnicy robią specjalizację - ma długie kończyny i jest wysoki, to specjalizuje się w rzutach nożnych, niski i krępy - rzuty biodrowe..
Oczywiście wszystko umie na wysokim poziomie, ale zgodnie z zasadą Pareto - 80/20: 80% walk kończy 20% znanych sobie technik

Facetów oglądam niemal bezemocjonalnie, ale te panie to z wypiekami na twarzy

MaGor - ta Twoja zapaśniczka.. Zataiłeś nieco prawdę nie pisząc, że to sportsmenka. Takim lakonicznym wspominkiem, że poznała kettle miesiąc, czy trzy miesiące temu.. Ona pewnie nie takie kilogramy przerzucała na sztandze..

Ale tu było o kettlach i bieganiu.. Jakoś nic mi nie przychodzi do głowy w tej materii
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
xzaar77

Marcel, Magor - oczywiscie ze mowie za siebie. Sprobowalibyscie przedreptac w takim tempie o ktorym piszecie 3 godziny ciagiem, to mnie zrozumiecie.

Ależ ja tak biegałem. A raczej "biegałem". Pokonałem w ten sposób 31 km i jest to mój rekord życiowy jeśli chodzi o dystans. Wiem o czym mówisz. W okolicy 26 km trzeba sporo samozaparcia, żeby się nie rozmyślić, ale ta zabawa polega na przekonaniu samego siebie (a w razie potrzeby na zmuszeniu) do kontynuowania wysiłku.
xzaar77

Czasy nie sa wazne, ale ja chce latac tak, by zawsze wiedziec ze dalem dzis wszystko co mialem. Gdybym mete mijal z bananem na ustach to dzien pozniej mialbym straszne wyrzuty sumienia, ze moglem dac z siebie wiecej, mocniej, szybciej
[...]
Na mecie ma byc kres mozliwosci.


Ja to już chyba skażony jestem przez te ruskie programy i wyznaję dewizę: nigdy nie ćwiczyć do kresu możliwości, nigdy do odmowy Nie chcę hazardu i stawiania wszystkiego na jedną kartę. Cel: przebiec maraton i nic więcej. A jakbym zrobił to na 50%, ba! na 75% swoich możliwości to też byłoby jeszcze piękniej, bo świadczyłoby, że mam jeszcze duży zapas
Może później będę chciał szukać swojego 100% Na razie chcę się uczyć i doskonalić, po to żeby się jeszcze więcej uczyć i szybciej doskonalić... i tak w kółko Dzisiaj na przykład skupiam się na pracy łokci i oddychaniu przez nos. I we wspomnianym nosie mam prędkość, tempo i czas Byle tylko stuknęło 10 km, a tętno nie skoczyło powyżej 140 BPM

@Kalikstat pierwsze z brzegu linki. Ja tu raczej działam intuicyjnie.

http://www.runforfun.pl/ntre_tetno1.html
http://grzegorzkowal.com/2011/jak-wyznaczyc-strefy-tetna/


Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-12-29 12:10:17

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 48 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
@Xzaar. Mnie tylko chodzi o fakt, że ja przy 9km/h baaardzo się zmęczę przy biegu ciągłym na 10km/h. O zaśnięciu nie ma mowy . To nie jest kwestia wyboru, ale konsekwencja obecnej formy (i tak chyba najlepszej w życiu....)

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
bylem kibolem, bralem udzial w kilkunastu imprezach "mma" dla kiboli - jako jeden z prekursorow, za czasow, gdy to nikomu nie przeszkadzalo bo odbywalo sie w lesnym zaciszu, gdy byly jakies zasady i gdy te zasady cos znaczyly. Nikt mnie nie przekona ze najlepsza nawet zawodniczka UFC spusci mi lomot nawet dzis, gdy juz od lat nie "praktykuje". I mam oczywiscie nadzieje ze nigdy, przenigdy nie bede sie musial juz w zyciu sprawdzac, a szczegolnie z kobieta ;)

To wiesz o co chodzi(jak ci szło z kibolami Chorzowa podobno kiedyś byli w czołówce).A takie opowieści że jakaś mistrzyni dżudo złamała rękę złodziejowi to jakaś bajka ze świata mediów.Najczęściej to 70 kg złodziej wyrywa bez problemu dziewczynie nieraz i mistrzyni dżudo (wpisz sobie co chcesz jaka mistrzyni) a jak się stawia do dostaje pięchą po twarzy co kończy się złamaniem nosa.
Zabrałem głos w tej dyskusji bo osobiście mnie to wkurza że do służb mundurowych przyjmuje się masowo kobiety nawet mistrzynie w imię jakiejś wydumanej teorii zamiast silnych młodych mężczyzn.A potem jak jest parno to nie wiadomo co robić uciekać,płakać , modlić się czy bronić i mistrzynię i siebie. Co do sportów walki to nie wiem jak wy ale ja podziwiam mistrzów a w sportach walki to są mężczyźni,a nie jakieś pitu, pitu,typu a masz ty brutalu fuj.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
MaGor- jak masz problemy z regeneracją to dołóż węglowodany złożone co najmniej do 200g-300g na dobę.Co do biegania jak chcesz przebiec te 42km to musisz więcej zdecydowanie biegać.A kettle jako relaks i to bardziej skupić się na wyciskaniach i wiatrakach.
A tak na marginesie to przynajmniej przemaszeruj żwawym krokiem te 42 kilosy i zobacz jak jest czy to boli(strach ma wielkie oczy) i na co się porywasz?.Nie zapomnij o plecaku z jadłem i piciem trochę ci to zajmie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
panteon

MaGor - ta Twoja zapaśniczka.. Zataiłeś nieco prawdę nie pisząc, że to sportsmenka. Takim lakonicznym wspominkiem, że poznała kettle miesiąc, czy trzy miesiące temu.. Ona pewnie nie takie kilogramy przerzucała na sztandze..

Może i tak. Ale nie widać po niej tych kilogramów ani tym bardziej krzepy potrzebnej do TGU z 32 kg.

Orzegów, ja już nie mam gdzie tego biegania więcej zmieścić. Biegam wg planu z bieganie.pl: wtorek - czwartek - sobota - niedziela. Do tego 4-5 treningów z odważnikami/sztangą. Widzę jednak po swoich biegach, że forma leci Z drugiej strony to jak tak się przyglądam swojemu tygodniowi to nagle zauważyłem, że nie ma dnia, w którym po prostu daję sobie w dupsko solidnie. Kiedyś zawsze taki trening miałem. Nie mówiąc o 10000 Swingów - wtedy dosłownie czułem jak rośnie moja forma biegowa. Teraz, na dobrą sprawę, nie robię swingów oburącz prawie w ogóle! Chyba to trochę poprzestawiam. Plan biegowy zostanie jak jest, ale zamieszam z odważnikami. Chyba oleję treningi stricte siłowe, a pójdę w stronę kompleksów.

Pobiegałem. Wolno raczej, ale nie daję rady mocniej. Słaby się czuję. Na wykresie z prędkości widać mój syndrom "szóstego kilometra" Te wszystkie garby na prędkości to skoki tętna do 140 i moje hamowania. Po 6 km nagle uspokojenie i luz. I od tego momentu mam rytm, a bieg zaczyna dawać przyjemność.




------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Każdy ma swój osąd co mu się podoba a co nie.
Idąc takim tokiem myślenia wychodzi na to, że kobiety nie powinny uprawiać większości sportów, bo faceci są i tak lepsi i z kobiet żadne mistrzynie..

Widziałem wielu fighterów, którzy nie mieli w połowie tyle ikry co te panie. A że one może i dostałyby od nich bęcki - inna bajka..

Chciałem zaznaczyć ich obecność na świecie, jak mi kiedyś ktoś zaznaczył :)

Z mojej strony koniec tematu.


Jadę 8. tydzień programu na wyciskanie. Już mnie nuży. I też w stronę czegoś bardziej złożonego bym poszedł. Nie tylko 2x tygodniowo C&P i 1x jakiś delikatny wariety - najlepiej bez kettla nad głową.

Pat podrzuca jeden pomysł TUTAJ

The Beast Mother:

One Arm Swing
Clean and Press
Snatch
Front Squat

Start with two reps of each, on both sides. Then, add two reps, and repeat. Continue adding reps by twos until you peak at 8—then descend in the same manner. Run as many quality rounds as you can in 15 minutes on your metabolic/energy days.


Aż może zaraz spróbuję i będę miał trening z głowy - taki że poczuję, ale szybko pójdzie i będę miał czyste sumienie

Nie jest to D6RKC, ale równie podobne
No i niby bardziej masakryczne niż Great Destroyer.. Nie wygląda! Cóż jest gorsze niż kilka ćwiczeń z doublami po 10powt. !!??
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
panteon

Pat podrzuca jeden pomysłTUTAJ


No właśnie też dostałem od niego email o intrygującym tytule I też mi się podoba. Zwłaszcza, że "men" ma robić "łorkut" z 20 kg, a do mnie właśnie jedzie taki odważnik, piękny jak rosyjska księżniczka i będzie mieszkał ze mną w domu
Dodawanie repów po 2 ma swój urok. No i weź pod uwagę, że mówimy o AMRAP w 15 minut. To zawsze lekko sponiewiera, o ile się przyłożysz. 2-4-6-8 to 20 repów na każdą rękę w 4 ćwiczeniach.

Mam zamiar codziennie rano strzelić albo D6RKC albo to dzisiejsze coś od Pata, albo coś w tym stylu. Jak będę czuł, że mam chęć i moc wieczorem, to przed snem powtórka. A jak mnie ogólnie ogarnie szał i amok to dokupię Julii (tak nazywa się mója nowiutka kettlebelliczka, na cześć pewnej wyjątkowej Rosjanki, która odegrała wielką rolę w moim życiu) siostrę bliźniaczkę i będę sobie robił duble, albo wyciskał stacki, robił pompki, jerki itp. zabawy ludowe
Rano trening bazowy-zaprawa, a dalej "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" Rozpiska biegowa zostaje nienaruszona. Tylko w dni z biegami trochę więcej węgli zjem na śniadania i po treningu. Trudno. Trochę = 150 g maks.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Po zabiegu.

Odczucia nieco inne niż po D6RKC.
Nie wiem czy lżej, bo tutaj czas decydował i tak pod koniec już się spieszyłem.
Pewnie mile widziane wykonanie całości bez przerw - czyli 2,4,6,8,6,4,2 - z tego co zrozumiałem. I jak najwięcej tego w 15min??

ŻARTY!

"Dodałem deko niebieskiego":
Zrobiłem 2, 4, przerwa, 6, przerwa, 8, przerwa, 2, 4, przerwa, 6.

32powt na stronę w kwadrans, gdzie przy D6RKC było 25 w 23min (w tym jeszcze po 5TGU). Tu jest gęściej i może lżej.. Jedynie te 8powt masakruje.. Inaczej się rozkłada praca. Obciążenie..

Gdybym przycisnął, to max wejdzie 2,4,6,8,2,4,6,8, ale do tego mi daleko.
Robiłem z 16kg. Z 20 pewnie zatrzymałbym się na 2,4,6; 2,4, może 6 - ale też byłoby ładnie.

Późna pora, przeżarcie i taki efekt..
Ale ruszyłem tyłek! :)

Pat te kompleksy poleca głównie PO treningu, albo w dniu wolnym..
Muszę odkopać jego rozpiskę - 2x(1,2,3) jako trening siłowy (np. C&P, albo drążek, który u mnie stał się ćwiczeniem siłowym. Tak podupadłem), potem właśnie metcon, albo kardio, albo żywy spacer..

Czekam na jego książkę - Paleo Workouts for Dummies.. liczę na połowę stycznia..

Czekam też na Przesuwanie granic.
No i jakiś mix na patencie kettle + bodyweight sobie zrobię.
Znowu "dodam niebieskiego"

Jeszcze coś z doublami od Pavla!

--------

Niecałe 12h po zestawie:
Ubicie mięśni, takie na granicy zmęczenia, ale bez zakwasów. Przyjemne


Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-12-30 08:46:18
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Super Konkurs-Krata Na Lato 2013

Następny temat

Krata na Lato-według -astry1

WHEY premium