Dziennik RafalRRRR

w takim razie wygląda to optymistycznie. super!

rasowo wyglądasz z tymi paskami - jak zawodowiec
szybkiego powrotu do zdrówka

rafi wracaj bo kuba się rozleniwił jak sobie po piętach nei deptacie to nei ma co u was czytać w topicach

Widziałem na którymś biegu ulicznym dziewczynę z nogami w takich plastrach. Potem dowiedziałem się o idei "tapowania". Czujesz Rafał jakiś wpływ pozytywny?

Gwid

rafi wracaj bo kuba się rozleniwił jak sobie po piętach nei deptacie to nei ma co u was czytać w topicach

spokojnie, od stycznia robię FBW 15-10-5 i już widzę że będzie się działo

Dzięki ponownie Panowie. Niestety (stety) Kuba ma zaplanowany STOP, ja nie. Do tego organizm źle znosi przestój - szczególnie jak widzi sie w lustrze . MaGor - szczerze to nie wiem. Zbiegło się w tym momencie więcej czynników jak: tabletki przeciwbólowe na zapalenie mięśnia, potem zabiegi no i czas. Ale fakt, wygląda zawodowo .
Ustalam z trenerem aktywność moją, którą chcę rozpocząć od poniedziałki/wtorku. Wstępny plan jest, ale pojawiły się pytania, przy tych brakach ruchomości (???) w biodrze. Nie wiem czy będzie trzeba czasem jakieś izolowane zrobić. Na pewno miskę w końcu muszę liczyć. Obecnie w ciągu dnia jem co chce. Z reguły to ciemne pieczywo, pierś (szynka), łosoś wędz. Mam naprawdę w większości małe ssanie, więc dobijam śmieciami McWrap, sałatka kurczakowa McD, czy uwielbiane przeze mnie lody.
Co gorsza, ten stan nie tylko psychicznie mnie wk***ia, ale dodatkowo fizycznie co chwila coś dochodzi. Głównie ogólny leń, ale dzisiaj w dolnej części żebra, jakby ten mięsień pobolewa np przy głębokim wdechu. Przynajmniej człowiek czuje że żyje

Sypiesz się
A tak na serio daj sobie trochę czasu, ale chociaż trzymaj michę, bo potem będziesz żałować. I wracaj do trenowania, szkoda zmarnować takiej fajnej dyspozycji jaką miałeś przed kontuzją. I nie pierdziel tu o żadnym leniu, usuń to pojęcie ze swojego słownika

Luz ;). Widząc jak szybko ta sinusoida (może zmieniać) zmienia bieguny, mając przed sobą tyle lat życia, na formę jeszcze przyjdzie czas

Dokładnie. Poza tym jest coś takiego jak pamięć mięśniowa. Po dłuższej przerwie jak zaczniesz przerzucać porządniejsze klamoty to raz dwa wrócisz do dawnych kształtów. Apropos sam się tejpujesz czy fizjoterapeuta Cie tejpuje? Jaki jest koszt samych tejpów?

I tu dupa się rozbija o odwieczny schemat: dobrze jest jak jest dobrze. A jak się coś sypnie, to Gruby (j**any cwaniak-partyzant) wali ofensywę na całej linii frontu.
Rafał - ja nie będę Cię pocieszał na siłę. Nie dawaj sobie luzu. Zwłaszcza teraz, jak urwało Ci drugie siodełko z huśtawki i nie możesz odpłacić Spaślakowi pięknym treningiem za nadobne obżarstwo. A może izometria i rozciąganie by Ci pomogły?