Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

Powolutku wraca niezle samopoczucie, wysilek nie wiaze sie juz z dyskomfortem, nie odwazylem sie jeszcze na plywalnie - bo to jednak najwieksze ryzyko przeziebienia, dam sobie jeszcze chwilke, zlapie przy okazji nieco glodu wody :)

Dzis trening na silowni - nareszcie dosc mocno, z pelnym zaangazowaniem:

1. Rozgrzewka, bieg 2km, co 400 metrow przyspieszenie o 1km od 10 do 14 km/h
2. Podciaganie szeroki nachwyt 4 serie 15,12,12,10,10
3. Pompki na poreczach 4 serie 12,12,10,10
4. Wyciskanie lezac skos 4 serie 10x60kg
5. Wyciskanie siedzac barki 4 serie 10x70kg
6. Zarzut silowy sztangi na wysoko z podlogi 4 serie 10x50kg
7. Zarzut silowy sztangi na wysoko z podsiadem z podlogi + push press 10x50kg
8. Kettlebells swing 24kg 4 serie 10,15,25,50
9. Podciaganie podchwyt wasko 3 serie 10,8,6
10. T2B 3 serie 15,12,10




Dzis na obiadek moj ulubiony szpinak, w najlepszej wersji jaka znam - na maselku, z czosnkiem, jajkiem i mlekiem, sol, pieprz.. Cudowny. Nigdy nie jadlem lepszej wersji szpinaku, nauczylem sie kiedys w Normandii. Do tego filet z patelni grillowej marynowany w oliwie i occie balsamicznym z bazylia i ziolami, odrobina soli. Warzywka.. Cudnie wyszlo ;) Okazja bylo to, ze trafilem na swieze liscie ;)






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-11-27 20:33:28

A na deser dobra lektura :) Cud, miód i orzeszki :),

A no to moja slabosc taka, jak w Polsce jestem, to zawsze natrzepie ksiazek na zapas. Co prawda kupuje na kindle, ale papier to papier.. Wiekszosc z nich pozniej rozdaje dalej, ksiazki kochaja byc czytane, to ich sens istnienia. Jest tak wiele osob, ktorych nie stac na ksiazki, bo sa w Polsce koszmarnie drogie przy zarobkach, wiec jest mnostwo okazji by zrobic mala radosc komus, a wielka sobie, bo nic tak nie cieszy jak mozliwosc sprawienia komus drobnej niespodzianki. Mam taki zwyczaj ze ksiazki ktore prezentuje podpisuje, i nie raz pozniej dziekuje mi ktos - juz piata nawet osoba - bo ksiazki wedruja i to jest piekne. Pamietam, ze jako dzieciak bylem niemal codziennym gosciem zwyklej dzielnicowej ksiegarni publicznej - wiem jak to jest, jak jestem w Polsce widze w empiku ludzi w roznym wieku, ktorzy podczytuja rozdzialy stojac lub siedzac miedzy regalami - to jest k****sko przykre, bo ksiazki to nie jest luksus tylko kultura, na to powinno byc stac w normalnym kraju kazdego, tak jak na chleb, mleko, buty dla dzieci.. Eh, przepraszam, temat ktory niezmiennie mnie zwyczajnie wk***ia, czlowiek chcialby choc troszke poprawic ten popieprzony swiat, a nie ma mocy sprawczej.. Mozemy jednak probowac, goraco do tego namawiam !

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-11-27 20:54:58

napisz jak robisz ten szpinak bo wygląda całkiem smakowicie

Faktycznie szpinak wygląda super, ja czasem na śniadanie w ramach odstępstwa od omleta czy jajecznicy robię mix jajeczno - szpinakowy, do tego sól + pieprz i jest git. Ciekawy pomysł z tym mlekiem do tego, muszę spróbować...

Widzę kettla w akcji Ładna setka.
Co do książek to kiedyś była taka akcja, że ludzie rozkładali książki w metrze, na przystankach itp. W środku był email do właściciela, któremu można było podziękować za uwolnienie książki. Widziałeś jak jest czytane, to co poszło w świat.

Zacząłem jeść męskie potrawy. Z tej radości... Kurcze, źle to zabrzmi... Piekę pizzę. Low Carb. A co. Głównie masło, jajka, otręby, mięso, pół cebuli i papryki oraz ser camembert. Od cholery kalorii, prawie bez węgli. Co może mi to smakować... Miałeś rację. Na LC ciągle jestem najedzony, micha smaczna i sycąca. Żyć nie umierać. Niestety czasem trzeba się naładować.

Ze szpinakiem jest troszke pracy, ale daje sie to ogarnac w 20 minut, miedzyczasie mozna sobie jakies miesko do kompletu obrabiac termicznie.

1. Jesli masz szpinak mrozony, rozmrazasz go na goraco, tj. na maselku roztopionym na patelni, zajmuje to doslownie kilka minut. Masla niezaleznie czy szpinak swiezy czy mrozony - 30 gram na 500 gram szpinaku.

1a. Jesli szpinak swiezy ( idealnie ) to liscie obrane z lodyzek gotujesz w slonej wodzie doslownie 5 minut, odcedzasz na durszlaku, i podobnie jak wyzej - na maselko na patelnie.

2. Na 500 gram szpinaku wyciskam ( zgroza, czosnek powinno sie siekac, ale mnie sie dzis wyjatkowo z glodu spieszylo ) 4 duze lub 6 malych zabkow czosnku.

3. Niech sobie szpinak z maselkiem delikatnie skwierczy 5 minut na patelni, a w tym czasie w naczyniu laczymy 100ml mleka, 2 lyzki ( 40 gram ) maki, trzepiemy ( ja uzywam blendera z koncowka do trzepania piany z bialek ), dodajemy 3 lub 4 cale jaja, znow lekko trzepiemy, i gotowe ;)

4. Akuratnie minelo te 5 minut, podkrecamy ogien lub moc elektro plyty pod szpinakiem, i wlewamy jaja z mlekiem i maka. Stale mieszamy, bo scina sie pieknie jak jajecznica. Solimy do smaku i pieprzymy - a czas scinania wybieramy wedle woli jak z jajowka, ja lubie bardziej sciete, inni wola na luzno.

GOTOWE ! Jesli ktos nie jadl takiej wersji szpinaku, albo najlepiej wogole uwaza ze nie lubi szpinaku - bedzie zdruzgotany i zmiazdzony, obiecuje ;) Najlepiej komponuja sie miesa saute lub parowane - kurak, krowa, rybka. Francuzi uzywaja oprocz mleka smietany 18%, 100ml na 500 gram szpinaku, wychodzi wowczas jasniejszy, luzniejszy i lzejszy, ja wole bardziej zbita konsystencje i zrezygnowalem ze smietany po probach z i bez.

Smacznego ;)

PS. Jak nie powiecie jak sie to robi, tylko podacie do stolu, goscie beda w szoku. Smakowo robi wrazenie, jakby bylo koszmarnie pracochlonne i wyrafinowane, no i podkreslam slowo smakowo. Zrobic szpinak by mial smak a nie byl nijaki, to sztuka sama w sobie ;)

Szpinak z mozzarellą i czosnkiem też jest nieziemski.

Dokladnie Macieju, ja tego nie wymyslilem, podpatrzylem kiedys mieszkajac w Londynie. Ksiazki lezaly wszedzie, w lokalach, w metrze, tutaj w Niemczech, o zgrozo, na kapieliskach sa specjalne budki - biblioteczki, lezysz na sloncu, wybierasz, czytasz, odnosisz. Nic nie ginie, nikt niczego nie niszczy. Nosz k***a utopia kulturalna ! A jak Ci wraca taka ksiazka w formie podziekowania od kogos, to jest sie w siodmym niebie. Co tam w siodmym, w siedemdziesiatym. Bo czujesz, ze bylo warto.

Z mozarella jest podobnie jak ze szpinakiem, jest cudowna, a samo wydobycie z niej smaku to sztuka, bo sama w sobie jest mocno.. o ! Neutralna w smaku ;)

Edit: chuda zajrzala i juz mam pozamiatane - jutro robie takie cudo jak na Twoim zdjeciu :) Wiesz jak jest, teraz to ja mam ZONE - pani kaze, sluga musi ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-11-27 21:48:55

Ja bardzo lubię szpinak zrobiony w ten sposób.Wrzucamy do rondelka jak mrożony to odparowujemy wodę. Następnie wyciskamy 2 ząbki czosnku dodajemy sól, 2 lub 3 słodziki 1 jajko dodajemy śmietanę żeby zabarwić i nadać aksamitny smak a na koniec wrzucamy zółty ser żeby potrawa nam zgęstniała i fajnie się ciągnęła. Całość ma słodki smak spróbujcie a się zakochacie.