Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

No, no, progres bardzo dobry i chyba największy jaki można osiągnąć na dodatek biorąc pod uwagę to że fat ładnie ci spada (o czym świadczą wyniki w pasie) a mięśnie zostają i pewnie coraz bardziej się odsłaniają;)
Co do jedzenia, to rzeczywiście będziesz miał ciekawie;), ale przynajmniej jak zobaczę na twoich fotach niebawem kratę to się nie zdziwię;)

Krata Panie to na razie tylko w mojej spizarni ;) Kolega z Poznania przejazdem wpadl na kawe, ale oczywiscie moja banda w dupie ma moja ciezka prace nad soba, wiec "przy okazji" wsadzili mu do bagaznika dwie kisty lecha pils ( kto nie wie - taki regionalny lech na wielkopolske, ze zlota naklejka ) - a ja w tym roku, nie liczac noworocznej nocy wypilem cale 2 piwa lacznie :) Inna sprawa - wozenie piwa do Niemiec to jak noszenie drewna do lasu :)

Sen 9 godzin, samopoczucie swietne, pogoda swietna. I ciagle jestem glodny, skoro wiec przy jedzeniu jestem, dzis zjem tak:



Dzis na szczescie trening jest, bedzie wygladal tak:

1. Front squat 4x10 z progresja ciezaru
2. Wyciskanie stojac 4x10 z progresja ciezaru
3. Podciaganie na drazku podchwytem 4x8
4. Aeroby 50 minut


Z powodu wiecznych problemow z dostepem do sieci w domu, film z treningu zamieszcze jutro :)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-04-09 12:48:03

Jakze pieknie znow isc na trening ;) Juz chyba nie wyobrazam sobie bez tego zycia, dwa DNT to stanowczo za duzo !

Zrobilem trening wedle zalecen, a poniewaz przerwy nie zostaly zdefiniowane, zrobilem krotkie, takie na zmiane obciazenia i otarcie czola.

W przysiadzie przednim mialem zalecenie dokladac ciezar nieznacznie, tak aby kazda serie konczyc ze swobodnym zapasem. Powiedzmy ze wyszlo, ale koncowka byla ciezka z innego powodu. Bolaly mnie juz barki, co powodowalo ze lokcie chcialy leciec w dol, ale poniewaz uzywam paskow, to ciezar sztangi gdy tylko opuscilem odrobine lokcie caly wisial na paskach - dloniach - to doskonale uczy trzymania lokci w gorze. Niestety paski mam za krotkie, jutro kupie lepsze, grubsze i dluzsze. Ogolnie fajnie sie cwiczylo. Obciazenia w seriach 10x 40, 50, 55, 60kg.

W wyciskaniu stojac przecenilem odrobine sily i w ostatniej serii balem sie ze nie zrobie ostatniego powtorzenia, zawolalem kolege. Jakos zrobilem, ale brzydko, byle zaliczyc. Barki jednak dostaly w dupsko przy przednim przysiadzie, odczulem to robiac wyciskanie stojac. Obciazenia 10x 40, 45, 50, 52,5kg.

Podciagania - nie zrobilem dobrze technicznie, bo bardzo czuje biceps, a nie powinienem. Rozprasza mnie sciana o ktora notorycznie kalecze kolana, drazek jest za nisko itp. 3 lub 4 powtorzenia lacznie we wszystkich seriach byly nie opuszczone do pelnego wyprostu, gdy tak zrobilem od razu wiedzialem ze cos jest nie tak i sie poprawialem. Wszystkie z broda nad drazek, bez problemu.

Masakry nie bylo, ale z zalozenia mialem nieco odpoczywac w tym tygodniu. Przyznam sie ze juz mi teksno do kolejnego tygodnia, gdzie znow pewnie w dupe zbiore :) Po silowce zrobilem aero na orbitreku, dokladnie 47 minut - jeden odcinek the vikings.

Wgralem wszystko w jeden filmik tnac maksymalnie, zostalo samo miesko. Prosze sie nie smiac z moich min, bardzo spompowalem biceps, mialem spiety, palilo, stad takie kocie mordy na koniec ;) To jest blad, bo powinny pracowac glownie plecy, no ale trudno, mleko sie rozlalo.

Spalem tylko 8 godzin z powodu meczu LM, ale warto bylo. Co za emocje :) Dzis znow sie lenie, wiec jedzenie dla DNT:



Wieczorem pierwsze zawody Ppn60 w lidze regionalnej, ale to wysilek statyczny i niewielki, sie nie liczy. Mam nadzieje ze sie nie osmiesze wsrod niemieckich dziadkow ;)


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-04-10 08:18:09

Proste plecy przy siadzie ciesza. Troche jeszcze uciekasz na palce, ale po kolei. Reszta OK. Treningi malo ciekawe, ale takie maja byc - zebys wypoczal i oczekiwal tych normalnych.

To uciekanie na palce nie jest spowodowane zbyt wąskim staniem? U mnie tak to było

Ciaga mnie troszke sztanga do przodu, bo znow ucze sie czegos nowego - tym razem kontroli nad paskami, trzymania lokci w gorze by nie dzwigac sztangi na paskach itp. Bede walczyl dalej.

Sen 9,5 godziny, wczoraj LM olalem, bo Barcelony nie lubie ;) Jedzenie na dzis, obciete po analizie roznych artykolow do poziomu 2500, zobaczymy co z tego bedzie:


Dzis trening:

Przysiad tylny 4x10 z progresja
Wycisk lezac 4x10 z progresja
Martwy ciag z wysokosci pare cm pod kolanem 4x10 z progresja
aeroby 45 minut + rozciaganie

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-04-11 08:24:34

Pocwiczylem sobie. Jej, jak dobrze :) Dzis trening byl nieskomplikowany, ale wcale ciezki fizycznie, trzy podstawowe cwiczenia to sporo.

Przysiady - calkiem przyjemnie sie robilo, skupialem sie na tym by sie nie garbic za mocno, z filmu widze ze lokcie znow za bardzo naddawalem w tyl. Dzis kolebnelo mna tylko raz czy dwa, jest odrobinke lepiej. Cwiczylem wolniej i od razu latwiej bylo sie skupic na postawie, stopach, kolanach. Zrobilem serie 10x 60, 80, 90, 100kg. Moglem dac nieco wiecej kilogramow, ale w przysiadzie daleko mi do dobrej techniki, wiec nie chce ryzykowac ze zrobie sobie krzywde.

Wyciskanie - zwykle to jest cwiczenie ktore nie sprawia mi wielkich problemow, i tym razem tak bylo. Wykonalem serie 10x 60, 70, 80, 90kg. Trafilem z obciazeniem, 100kg sam bym chyba pelnej serii nie zrobil.

Ciagi - tu cala koncentracja na trzymaniu plecow, glowie w gorze, klatce z przodu, lopatkach do tylu. Idealnie nie bylo, ale jak na mnie nie ma tragedii. Wkradl mi sie dzis babol, bo dawno nic nie namieszalem. Nie nagralem drugiej serii ciagow, o jeden raz za malo nacisnalem spust w aparacie prawdopodobnie. W trzeciej serii przed ostatnim powtorzeniem puscil mi chwyt, przelozylem. W czwartej juz nie dalem rady, musialem odpuscic i dokonczyc po chwili - dlonie juz nie mialy sily trzymac. Wykonalem serie 10x 80, 100, 110, 120kg.

Aeroby - chcialem przeciagnac na caly odcinek filmu, ale nie wzialem poprawki na to ze nogi po przysiadach i ciagach nie beda zadowolone. Kondycyjnie bez problemu ale miekkie nogi nie chcialy mnie niesc, zrobilem tylko 30 minut.

Filmik laczny, wszystkie serie poza ta ktorej zapomnialem nagrac.

W ciagu plecy puszczaja zawsze po przekroczeniu kolana. Zrobmy taki myk - w sobote przed treningiem, po rozgrzewce wez sztange i:

1. zlap nieco szerzej niz zwykle (do MC),
2. schodzac w dol zatrzymaj sie na linii kolan,
3. zegnij kolana, dzieki czemu sie obnizysz bez zmian w ustawieniu plecow, ALE pchaj je maksymalnie do zewnatrz a nie przed siebie. Nie wiem kurcze jak to wyjasnic lepiej.. chodzi o to, zebys mial je zgiete, ale jednoczescie to zgiecie nie utrudnialo prowadzenia sztangi (co mialoby miejsce w sytuacji wypuszczenia zgietych kolan do przodu).

A wiec patrzac od przodu kolana szerzej niz stopy. Cos jak nasz chinski ziomek
http://3.bp.blogspot.com/-fraFKk-8nto/TsVFZsI9RFI/AAAAAAAAA5I/xhPDvynkQfA/s1600/olympic lifting.jpg

Sprobuj tego, porob pare powtorzen i nagraj jedna serie (+- do polowy lydki) od przodu i jedna od boku.

aha swietnie, zamiast gwiazdek trzeba wpisac blo.gspot.com

Zmieniony przez - raczek87 w dniu 2013-04-11 22:08:48

Rozumiem. Szerszy chwyt i do poziomu kolan otwarcie bioder i praca plecami. Zatrzymanie na poziomie kolan, i dalej w dol winda na samych nogach, z kolanami na zewnatrz jak do przysiadu, juz bez dalszego uginania grzbietu. Zrobi sie :)

Sen 9 godzin. Samopoczucie jak najlepsze. Jedzenie na dzis:



Dzis kolejny dzien DNT - lenistwo cala geba. Czuje sie juz wypoczety, co to bedzie po niedzieli ;) Milego dnia !


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-04-12 08:35:10