PanteonJak podejmiesz się "10000 swingów" i jeszcze będziesz miał ochotę na DUŻO WIĘCEJ CZEGOŚ TAM, to znaczyłoby, że za słabo swingujesz..
Nie mówię dużo więcej. To ma być gra z losem. Zrobiłem, czuję, że chcę coś jeszcze - wyciągam kartę. Jak trafi się dwójka trefl, to ok. Jak trafi się as kier to - nie ma pamiłuj - trzeba zrobić

A ustawienie wszystkiego na jedną talię kart od 9-tek (i tak zostają 24 ćwiczenia), jako pojedynczej sesji, też ma sens, ale ja odkładałbym np. w light day - 8 kart; w medium - 6; w hard 4.
Fajne, fajne. Dzisiaj w gnatach czuję, że fajne. Ale wiecie: to taki słodki ból, który potwierdza, że się starałem
Talia kart ma to do siebie, że cała ma określoną objętość i zakładając, że robimy to z jednym odważnikiem da się wyliczyć obciążenie dla całego cyklu. Można pójść w lekko-średnio-ciężko, albo robić dane ćwiczenia z inną konfiguracją odważników. Generalnie jest fajnie, bo prowadzisz całą rachunkowość treningu, nie tracisz pierwiastka zabawy i dowolności, a przy okazji nie rozpraszasz się na milion ćwiczeń. Można sobie założyć, że robimy talię w tydzień, miesiąc itp. Przecież to kettle

Wolność rządzi
I tak na Hard Day padło mi 6+2 na kostkach.
Reszta programu bez zmian. Press i
martwy ciąg ze sztangą. Chociaż nad tym martwym to się zastanawiam, bo po prostu nie chce mi się rozkręcać hantli. Więcej z tym roboty niż pożytku z martwego ciągu. No właśnie. Im bardziej się czegoś nie chce się robić, tym poważniej należy się zastanowić na zmuszeniem się do tego. Zobaczę. Nie chciałbym na sam koniec sprzeciwiać się rutynie, którą udało mi się utrzymać przez kilka tygodni.
Miseczka lekko ufortyfikowana (wiadomo, dzisiaj solidne

), chociaż nadal bida. Z rozpędu kupiłem mozzarellę, ale dla biedulki miejsca nie starczyło w bilansie

Zresztą zawiera sól, której staram się unikać. Weekend to spotkanie rodzinne u rodziców i pewnie będzie na mnie czyhało kilka pokus

Damy radę (ja i Gruby)
Micha
======================
Pobiegane
Monotonnie się robi i chyba jak przyjdzie 10000 swingów to nie będzie biegane z rana. Zobaczę.
Wróżbita Maciej ma dla Was niespodziankę.
Oto i ona
Metryczka biegu bez pomiaru pulsu. Zwróćcie uwagę na kcal. To już można "bilnasować"
Ta sama metryczka po wprowadzeniu średniej wartości tętna z pulsometru
A tu wskazanie pulsomierza. Rozjazd 3 kalorii. Wniosek? Programy liczące zużycie kalorii w pulsometrach i aplikacjach korzystają z tych samych algorytmów. Jeżeli mają podane tętno - robią to dokładniej.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-10-18 07:09:03