less hate=more health vol.2, czyli : WSZYSTKO W GŁOWIE! - nowe foto str. 234

nie.

czemu nie? ciekawe by to bylo

czemu? bo nie ma dżemu a ten jest bardzo pożądany w mojej diecie !
serio: nie wyobrażam sobie życia na 1200kcal na samym białku, jeszcze do tego redukcyjnie nie dojrzałem. Wiem czym by się to skończyło

ile bialka szamiesz antek? i myslisz ze u naturala 2 czy 2,5-3(zwierzecego) zrobi jakas roznice w przyrostach?

u jednego zrobi u drugiego nie, proste %) wiec sprawdz i przekonaj sie sam %)

jw !

DJJ - mi wystarcza 2g białka. Im więcej białka tym więcej warzyw musi być i nie ma, że boli.
______________-
Wyciskanie na ławie poziomej 5x10
Wyciskanie na skosie sztangielkami 5x10
Wycisk wąsko 5x5
Przysiady ze sztangą na barkach 2x10,1x25,1x60
Fronty 3x30

+ sprint 20km/h(20sek)/9km/h(10sek)
czas pracy: 6minut.
____________________________
Najpierw wiadomości "przykre":
- wyjeżdżam na 3dni w delegacje (Niemcy), więc jeśli macie jakąs sprawę, dalsze konsultacje etc to w sobotę zajmę się wszystkim całościowo.
- micha przez 2 dni będzie, bo mam naszykowane, ostatni dzień to loteria
- odstawiam kasze/ ryże, mam wuchtę warzyw i mi to musi posłużyć
- waga poszła do góry, tłuszcz w dół
-wzrósł obwód ud (niespecjalnie mnie to zadowala), łydek (od tego skakania w tabacie) lekko ramion i klatki, pas spadł w dół (83cm z rana)
- wychodzi recomp a nie redukcja, z jednej strony trochę szkoda, z drugiej nie. No ale z aktualnym popieprzonym trybem życia to nie jest najgorzej.

Wyciskanie na ławie - na setce sobie spokojnie robiłem, besz szaleństw. Mi ten ciężar wystarczył.

Wycisk sztangielkami - na 30-tkach sobie robiłem, z dopięciem i przytrzymaniem w szczytowym. Nie trzeba było większego ciężaru.

Wycisk wąsko - na 120kg.

Przysiady - 60kg,100kgx10,140x25,100x60
Fronty - 60,60kgx30, 40kgx30

Sprinty - wyzionąłem ducha. Świetnie nakręcają. Tak mi zbiło poziom cukru, że od razu zapragnąłem tony węgli!! ale nie... w domu zjadłem jaja i tyle.

dziś micha taka jak zawsze, nie zmienia się nic. Chciałem sobie kupić mcflurry, ale zwątpiłem...chui mogłem kupić i tak już nic wadze nie pomoże by zeszła w dół. Metabolizm mam nakręcony, węgli mało, a jeszcze w niektórych miejscach trochę urosłem... mój organizm jest poyebany. Trudno. Ale wiem jedno, na następnej redukcji napewno nie będę schodził z kcal, tylko od czasu do czasu sobie coś przytnę, ale za to będę miał dużo siły na interwały, cardio etc. Dla mnie im więcej jedzenia tym lepiej, a nie jakieś 1200kcal i inne głupoty.

Antek, czemu Ty narzekasz, że Ci mięśnie urosły?

Interesuje go kulturystyka - więc nie chce gubić proporcji.