Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Dzięki za zmianę podtematu.
Na razie idzie wszystko wg planu: wytrzymuję trenowanie każdego dnia z treningiem grup mięśniowych co drugi dzień.
Barki i brzuch są trenowane nawet codziennie.
Wczorajsze wznosy nóg były intensywne i dzisiaj rano była dosyć duża bolesność, którą zignorowałem i zrobiłem 8x20p skłonów na krześle.
Idę pozbierać maliny i jeżyny a potem tradycyjny trening klatki z plecami.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Trening się trochę przesunął! Musiałem coś "zeżreć" przy zbieraniu malin (opad z brzoskwini lub malinę) albo przyczyną był "sos" pozostały z pieczenia 12kg szynki wieprzowej na którym zrobiłem zupę makaronowo-jajeczną. Zaczęła mnie piec skóra twarzy i wystąpiło obrzmienie twarzy - podobne objawy daje beta-alanina (miałem to dawno temu w darze w jakimś suplemencie). Po 20 minutowej drzemce objawy zewnętrzne ustąpiły i zaczęło się generalne czyszczenie jelit! Wypłukane w stopniu wystarczającym do wziernikowania jelit.
Zważyłem się: 69,5kg.
Trening:
1. Wyciskanie sztangi na skośnej 48/53kgx12p 58kg/10x10p
Podc. na drążku szerokim nachwytem do tyłu głowy 6p 3x8p 8x10p
2. Przenoszenie sztangielki za głowę w leżeniu w poprzek ławki 20kg/5x15p Została jazda na rowerze - wczoraj udało się skończyć w 1 godz.!
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Rano to co zwykle. Brzuch trochę bolał ale zrobiłem skłony na krześle w krótszym zakresie ruchu (z siadu do poziomu) 8x20p.
Marsz też był.
Po południu barki:
1. Wznos ramion w bok stojąc 5kg/2x20p 14kg/8x12p
2.Podc. drążka wyciągu do brody stojąc 34kg/10x10p Została mi jazda rowerem 20km. Wczoraj czas 1:05:20 - było ciemno i jazda przy dynamie wydłużyła czas.
Dieta: 4 posiłki z mięsem + 1 z twarogiem i kefirem + 1 z 5jaj. Węglowodany z makaronu, chleba i owoców (jabłek, pomidorów, ogórków) bez ważenia.
Jutro i pojutrze idę na wesele - będzie ładowanie węglowo-tłuszczowe; z pewnością nie pogardzę tortem i innymi ciastami!
Trening poranny zrobię wcześniej - muszę się wyrobić do 11:00.
Szacuny
29
Napisanych postów
7497
Wiek
39 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
122808
A ja mam bardziej pytanie natury wieku: dolegają Panu jakieś bóle kostno-stawowe(przez co np. musiał Pan obniżyć obciążenia w ćwiczeniach), czy wszystko jest w jak najlepszym porządku?
"Ty mi tu chłopczyku nie rób reklamy, bo w marketingu nie siedzisz tak głęboko jak w mięśniach"
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Nie wiem o jakim okresie myślisz pisząc o zmniejszeniu obciążeń.
Naturalną rzeczą jest, że po okresie redukcji bezpośrednio przed zawodami (a zwłaszcza po zawodach) wytrzymałość siłowa spada i musi minąć jakiś czas aby siła wróciła.
Po zawodach w Strzegomiu nie mam żadnej przerwy i zacząłem treningi z mniejszym obciążeniem lecz na większej ilości powtórzeń.
Mam zamiar wrócić w przyszłym tygodniu na większe obciążenia, które pozwolą na wykonanie 6-8p.
Nie odczuwam większych dolegliwości mimo trenowania każdego dnia. Oczywiście jest jakaś tam obolałość ud - związane to jest z maksymalną (dla mnie) jazdą na rowerze każdego dnia i jak najszybszym (także jak dla mnie) przejściem 7km.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Nie potrafiłem spać więc po przebudzeniu poszedłem do swojej siłowni i:
ugięcia w staniu na rękach 8x6p w czasie 2 min. przerw skręty tułowia stojąc
skłony na krześle 8x20p w przerwach 1min. napinanie ud stojąc
Teraz piję 1l kefiru i do łóżka.
Później trening klatki z plecami a następnie marsz (albo truchtomarsz - zaczyna się dłużyć sam marsz a i buty się bardzo zdzierają!).
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Trochę ciężko było się rozbudzić - ale wesele nie poczeka.
1.Wyciskanie sztangi na poziomej 48kgx12p 58x10p 68kg/4x7p 4x6p
Podc. na drążku nachwytem na szerokość barków po 7p
2.Przenoszenie sztangielki za głowę w leżeniu 27kg/5x12p Zjadam 20dkg kurczaka i po wypiciu kawy idę na trasę 7km.
Szacuny
63
Napisanych postów
4464
Wiek
26 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
84798
Janie, masz bardzo dobra gore klatki w mojej ocenie! Tzn. Twoje cialo jako calosc budzi podziw, bez dwoch zdan; aczkolwiek gora klatki szczegolnie przypada mi do gustu
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12174
Napisanych postów
30595
Wiek
75 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1131442
Kapitan - pochlebiasz mi taką oceną!
Wesele się skończyło! Dwa dni "żarcia" prawie bez opamiętania! Przede wszystkim mięsiwa i sałatki warzywne w pierwszym dniu. W drugim doszło dosyć dużo deserów różnych rodzajów - i po raz drugi miałem naprawdę pękaty i twardy brzuch! Próbowałem b.późną nocą przejechać 20km na rowerze lecz po 15km zrezygnowałem (b.ciemna noc, światło z dynama i jednak brak sił a zajęło mi to ok. 55minut!
Dzisiaj rano 8x6p ugięć i 8x20p skłonów na krześle. Potem przerwa na zbieranie malin i jeżyn. Następnie trasa 7km z tego 5km to 100m marsz/200m biegu (czas 38 minut). Cała trasa w czasie poniżej 1h.
Po południu klatka z plecami:
1.Wyciskanie sztangi na skośnej w wąskim uchwycie 48kg/8x12p
Podc. na drążku równoległym po 8p
2.Przenoszenie sztangielki za głowę 27kg/5x12p
Został mi rower 20km i ciasta z wesela!