NattyDreadAntek napisałeś ,,Wierzę w jedną prostę zasadę : "ramiona, które uginają 70kg 20 razy muszą być duże, a nogi które się podnoszą 200kg 20 razy - jeszcze większe!" - nie wierzę w pompowanie (...)'' widze że wyznajesz tą samą zasade co Dante Trudel czyly ''ciężar musi być ciężki'' co jest logiczne. Ale jak odnieść się do filozofi treningowej jaką reprezentował legendarny Serge Nubret która zakładała że wyznacznikiem treningu jest przedewszystki pompa ? np. Na klatke często stosował jedno ćwiczenie, a mianowicie wyciskanie w poziomie z ciężarem około 80kg. wykonując tym ciężarem 40 serii po 10 pow. Pisze w twoim dzienniku bo zagląda tu wiele osób i może wyniknąć z tego ciekawa dyskusja i może w końcu padnie odpowiedź na pytanie - Intensywność(rozumiana jako jak największy ciężar) czy objętość(rozumiana jako duża ilość serii i pow) jest ważniejsza w treningu? A może obie są równie ważne?
No to jednak widzę tu więcej wspólnego aniżeli przeciwieństwo, 80kg na 40 serii (!) jest ciężarem dużym, nie oszukujmy się, to jest 400pow na treningu, w tonażu 32 tony! to istna masakra ciężarowa. Oczywiście objętość jest ważna, ja ją podnoszę poprzez liczbę ruchów, inni poprzez liczbę serii, wierzę też w to, że duży ciężar x wiele pow zawsze da przyrosty, to jest nie uniknione. Z pompowaniem chodziło mi o to, że większość ćwiczy ciężarami zbyt małymi, po prostu boi się ciężaru i wymyśla argumenty typu "ja wolę technicznie bla, bla bla" argumenty większości słabiaków, co to stoją po pół roku na jednym ciężarze i tylko spoglądają wrogo spod byka na kogoś kto dźwiga więcej i rozwija się w kosmicznym tempie pod ciężarem. Nie wolno się bać obciążeń, nie wolno się bać progresji ciężarowej, bo ciężar to jedyny skuteczny i zawsze efektywny parametr którym możemy w pełni manipulować.
Amare - we wrześniu wycinka