SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

temat działu:

Po 35 roku życia

Ilość wyświetleń tematu: 274869

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Malvinus miło, że napisałaś. Też będę czytał Twój dziennik. Twarda zawodniczka jesteś i chyba "czujesz" kettle Mnie z każdym dniem przechodzi ochota na angażowanie się w inny trening. Widzę przed sobą ocean możliwości i mnóstwo ścieżek, którymi mogę pójść. A to bent press, a to Turki, a to wszystkie bottom upy... Nic tylko ćwiczyć Nawet z zestawem kettli, który mam, dochodzenie do poprawnej techniki w powyższych ćwiczeniach to minimum 2 lata pracy. Na końcu tej ścieżki stoję drugi ja - silny jak niedźwiedź i wytrzymały jak - kurde, źle to zabrzmi - muł Gdybym mógł wykonać prawidłowe powtórzenie, jedną i drugą ręką, takiego bottom up z 32 kg - powiedziałbym o sobie: silny gość.
W czerwcu jednak - na 90% - mam zamiar pójść w sztangę i tylko od czasu do czasu pożonglować kulami. Zobaczymy w praniu. Czasem trzeba coś zmienić.

No nic. Plany na dzisiaj.
Primo - uspokoić się (będzie trudno) i przetrwać w robocie do fajrantu. W sumie proste. Zawsze można popracować na pełnym skupieniu.
Secundo - Jeść jak należy. Wczoraj z premedytacją dodałem soli do obiadu i kolacji. Nawodnienie się poprawiło. Waga się pogorszyła
Tertio - zrobić porządny trening.
I tu też widzę przemianę. Kiedyś robiłem sobie kartki, arkusze, rozpiski itp. Dzisiaj wybieram jedno główne ćwiczenie, ustalam sobie poprzeczkę (czas, ciężar, liczba repów) i po prostu ćwiczę. A pozostały czas zapełniam ad-hoc. Okazuje się, że - pomimo wielkiego wyboru - obracam się w kręgu 4-5 podstawowych ćwiczeń. Po prostu: jak nie mam czasu na dokonanie wyboru, to wybieram najlepiej jak potrafię. Jeżeli czuję, że po zrobieniu 200 snatchy mam ochotę zrobić jeszcze 100 - no problem. Jeżeli mam ochotę poleżeć na materacu i podłubać w nosie z otwartą gębą, od czasu do czasu wstając po turecku - proszę bardzo. Gdyby zaś przyszła mi ochota na Jerki, wyciskania, uginania, ugniatania, skręcania - to też nie ma przeciwwskazań. Jak to mawiał pewien czeski, niewidomy dżokej, gdy go pytano czy wystartuje w Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód." W końcu to ja rządzę swoim treningiem, a nie on mną

Dzisiaj. Pomysłów zbyt wielu nie mam. Chyba snatch pójdzie jako danie główne. Na początek 6 minut z 25,5 kg. Do zrobienia minimum 81. Bez takiego wyniku nie będzie przełamania bariery "extreme" w pentathlonie (o ile w ogóle uda się zrobić lepszy wynik niż poprzednio) Po zabiegu dobiję do swoich 200 repów. A potem się pomyśli. 32 kg? Raczej nie. Do Carycy trzeba się zabierać w pełni sił. Ona nie lubi "umizgów bladych lowelasów" jak śpiewał Kaczmarski i na pewno nie zrobi dla mnie wyjątku. Jak podejdę do sprawy zbyt ambitnie to Ona nauczy mnie pokory, a wtedy mogę wrócić (lub nie) z treningu z bandażem na łbie albo ze stopą (minimum jedną) w gipsie. Albo i z tym i z tym i jeszcze z czymś innym.

Coś tam pewnie pokulam 25-tką i może się przymierzę z mniejszymi ciężarami do bent press. 15 minut zostawię sobie na brzuchy. Postaram się zdać relację wieczorem.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
cholera dziewczyny machają kulkami
też muszę kiedyś spróbować jak to jest (jak gdzieś się dorwę do ketltli, to na pewno spróbuję)

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Znalazłem fajną Stronę
Niestety po rosyjsku - może i stety: trzeba będzie poćwiczyć dawno zapomniany język, którego mnie kiedyś uczono.
Sporo ćwiczeń, książki do pobrania (zajmę się tłumaczeniem)
Ilustracje są niesamowite. Gdyby nie odezwał się już więcej to może być znak, że próbowałem któregoś z tych ćwiczeń

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
kuba_n
cholera dziewczyny machają kulkami
też muszę kiedyś spróbować jak to jest (jak gdzieś się dorwę do ketltli, to na pewno spróbuję)

I to jak machają! Jedna z najlepszych (całkiem niezła ) zawodniczek GS. Filigranowa panienka, a wywija żeliwem jak wydmuszką.



Turniejowe odważniki mają zawsze taką samą średnicę, ale w środku mają komorę powietrzną, która różnicuje ich wagę. Wygląda na kawał żelaza, a jest tylko 24 kg. Tylko! Niejednego chłopa by złamało to ćwiczenie w takim zakresie.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 167 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 7410
ogladalam kiedys filmik z facetem ktory robil rozne dziwy z kettlemi, jak z tych obrazkow. mowil ze uczyl sie tego 10 lat...dostalam ostatnio od trenera zbior artykulow na temat treningow z kettlemi na sile i wytrzymalosc, jak nie bede mogla chodzic na zajecia to bede przerabiac tamte rozpiski, treningi sa ulozone przez masterow kettli, glownie ze stanow

"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu, czas i tak upłynie."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
No i po treningu. Mieszane mam odczucia. Mentalnie nie byłem dzisiaj skłonny do dźwigania.
Zacząłem od 6 minut half sneczy z 25 kg. Wyszło 86. Ledwo, ledwo ponad 81. To chyba kwestia automatycznego robienia pewnych czynności. Bo ciężar jakoś nie zniewala. Prognozując na cały test dochodzę do wniosków, że Clean z 25 kg to bułka z masłem. Przy długich cyklach z tym samym ciężarem się zmęczę. Potem są jerki i przy nich muszę wypocząć przed snatchem. Pójdzie 16 kg. Po snatchach też 16 żeby dobić do maksa. Może być trudno.

Potem dotłukłem 14 rwań do setki. I zrobiłem 200 push press z 25,5 kg. Późno się zrobiło to uwaliłem się na materac i zrobiłem 50 tureckich siadań. Drabiny: 4-5-6-4-5 x 2 na każdą stronę. Na stojąco dorobiłem 4 x 50 skrętów tułowia z gumą. I do domu. Zawiozłem młodego na piłkę i młoda namówiła mnie na rolki. Tzn. ona na rolkach a ja obok biegiem. 20 minut podczas, których spróbowałem biegać sposobem Rafała. 10s ostro - 50s wolno. Od biedy zrobiłem. Tętno do 154 dochodziło. Musiałem uruchomić zegarek bo pasek miał problemy z nawiązaniem współpracy z telefonem.

Trening oceniam na jako bardzo luźny.

Robię drzemkę teraz.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Patrze na te Twoje treningi i za kazdym razem slabo mi jak sobie pomysle ze to ja mam zrobic taki zestaw. Jak sie to przeklada na Twoje zadowolenie z rezultatow - mam na mysli wage i optyczny efekt - zaleznie od tego co jest dla Ciebie wazniejsze ? Nie ma chyba opcji bys nie odnotowywal postepow, tak ciezko pracujac, zwlaszcza ze z jedzeniem nalezysz do jednej bandy ortodoksyjnych talibow razem z Kuba :)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Wiesz, z tą wagą to trudny temat. Trudny i dziwny zarazem. Powinienem się spodziewać jakiegoś ubytku, a tu stagnacja. Od dwóch, trzech miesięcy bujam się pomiędzy 108-111 kg (7 stycznia było chyba 107,6). Przy zmianie treningu coś tam się niby dzieje. I rwie ze mnie ostro. Ale potem zaraz wszystko wraca do "normy". Co dziwne trzymam obwody w pasie, talii i udach niemal (od 1 do 2 cm przybytku) z poziomu wagi 92 kg (mój rekord, bezpośrednio po programie). Ubieram się w 90% ciuchów z tamtego okresu. Uważam, że jestem silniejszy i bardziej wytrzymały niż wtedy.
Będę chciał - dla czysto psychologicznych korzyści - zredukować wagę do około 105-102-100 kg. Ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. To znaczy wiem od strony warsztatowej, ale nie mam na razie dostatecznej woli w sobie. Teraz na pewno się za to nie wezmę, bo muszę na solidnie wyjść z palenia z jak najmniejszym przyrostem fatu. Planowałem rzucenie fajek na rok po zakończeniu odchudzania i wyszło.

Łatwiej mi na pewno żyć i jeść, bo oduczyłem się totalnie jadać rzeczy nawet z pogranicza "jadalności". Albo coś jest "fit" albo "shit" - nie ma pamiłuj ani kompromisów. Nie tykam białej mąki i jej produktów. Pieczywo ciemne pojawia się w moim menu raz na dwa miesiące. Nie używam cukru, a sól tylko w śladowych ilościach (2-3 gramy tygodniowo, a czasem miesięcznie). Alkoholu nie piłem ponad dwa lata (nawet małego piwa, kieliszka wina, o wódce nie mówiąc) Używam tylko zdrowych tłuszczów i staram się bilansować miskę. Od czasu do czasu przydarzy się okazja połasuchować, ale przecież nie żyję w próżni Niemniej jednak "rosnę" a jako osoba po przejściach patrzę na to z niepokojem Tylko, że nie muszę sam siebie oszukiwać, bo wiem, ile potu wylewam na każdym treningu i wiem, że zawsze daję z siebie wszystko.

Jak od czerwca nie wyjdzie mi plan z treningiem siłowym (mam duże ograniczenie w bazie sprzętowej) to wezmę się za redukcję na solidnie. W razie problemów zejdę do piwnicy, wyjmę stary segregator, w którym zgromadziłem wszystkie rozpiski z programu pana Gacy i zrobię powtórkę z rozrywki Włącznie z tłuszczówkami. Chociaż... Może by tak faktycznie wpaść na ketogeny na dwa tygodnie? Urwałoby fatu potężnie. Tylko potem trzeba wychodzić z tego gówna przez miesiąc. No i samopoczucie dramatyczne (chociaż nie wiem czy może być dużo gorzej niż jest - ale to zupełnie inna bajka, niezwiązana z moją aktywnością)

Obawiam się - i nie jest to tylko puste strojenie się w piórka - że mogę trochę przeginać bagietę z ilością treningów. Przemiana materii może w takiej sytuacji spowolnić dość mocno. Te treningi z odważnikami jednak dają w kość. Co ja na to poradzę? Nie potrafię wyhamować i nie czuję przemęczenia. Nadrabiam całe lata bezruchu. Ładuję godzinny trening co drugi dzień (i to muszę się hamować). Nie wiem, czy to są mordercze treningi, czy nie - robię je i wracam do domu o własnych siłach. Mało tego. Czuję chęć na więcej i tylko zdrowy rozsądek mnie powstrzymuje. Może pół godziny codziennie byłoby wyjściem? W czerwcu tak spróbuję z tym siłowym.

Wygląd to wygląd. Fajnie jest "wyglądać" ale fajnie też czuć swoją siłę. Poszukam zaraz jakiegoś materiału foto do porównania bo sam jestem ciekawy. Ostatnio robiłem zdjęcie ale przegapiłem fakt, że ustawiłem dzień wcześniej jakąś lichą rozdzielczość w telefonie i wyszło średnio.

Może trochę mi te plecy się kształtują i najszerszy poszedł na boki. Trudno to oceniać. Zrobię lepsze fotki. Przód to dramat i zdaję sobie z tego sprawę. Mam sporo (sporo- jaki delikatny się zrobiłem - mam w chuy i trochę, jak złożony śpiwór) luźnej skóry, spod której i tak nic się nigdy nie pokaże. Niemniej jednak, tak gdzie ona siłą rzeczy, grawitacyjnie staje się opięta, coś pod nią gra.
Edit:Tyle i tylko tyle mogę i chcę pokazać w tej chwilii. Niżej zaczyna się "skórzany śpiwór". A uwierzcie nie jest to widok motywujący do gubienia fatu

Ramiona nieco mi się zaokrągliły, biceps lekko nabrzmiały, no i czuję, że barki mam dużo silniejsze po tych trzech miesiącach z czajnikami - a to był jeden z moich słabych punktów. Zobaczymy jak pójdzie ze sztangą. W nadgarstkach poprawa razy 2 albo nawet 3.

Się rozpisałem, i zapomniałem o czym miało być

Edit: o progresie miało być.
Silniejszy jestem. Widzę co mogę zrobić teraz kettlami. W marcu kupiłem Carycę. Jak ktoś uważnie czytał ten dziennik to pamięta jak się podniecałem, że robię nią swingi, potem, że udało się ją wycisnąć/podrzucić po razie na rękę, a potem, że dwa razy. Dzisiaj rwę ją i podrzucam seriami Oczywiście kawał drogi przede mną ale grunt, że się wciąż chce. Zobaczymy jak będę się wił pod sztangami i czy te miesiące coś dały na tym odcinku.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-05-28 22:36:02

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-05-29 05:57:32

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Mam problemy ze snem. Nie znaczy to, że cierpię na bezsenność. Broń Boże - kulki mnie usypiają jak niemowlę i to ile bym nie miał problemów na głowie. Chodzi o to, że budzę się po 5-6 godzinach i nie mogę spać. Ba! Czuję się wypoczęty i gotów do walki z rzeczywistością. Może łykać jakieś proszki, parzyć zioła? Wiem, że taka ilość snu nie pozwala na regenerację dlatego po każdym obiedzie potreningowym staram się uciąć komara przez godzinkę. Mimo wszystko to wciąż za mało. Przyciąć kawę w dzień? A może zostawić jak jest i słuchać swojego organizmu? Z drugiej strony traktuję to jako spadek po dawnym stylu życia-tycia. Wtedy też sypiałem po 3-4 godziny.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
wg mnie - jeżeli się wysypiasz w ciągu 5-6 godzin i wstajesz wypoczęty, oznacza to że organizm nie potrzebuję więcej snu, uważam również że sen/odpoczynek lepiej rozbić na 2 tury tak jak to robisz, odpoczywam/regenerujemy się przecież również w ciągu dnia, a nie tylko podczas snu (ale to zależy od tego jaką kto ma pracę i jaki prowadzi tryb życia)

ja mam takie okresy że wystarcza mi 4-5 godzin snu i jest git, a czasami nachodzi mnie taki moment, że potrzebuję tego snu znacznie więcej i czasami 8 godzin to mało (ostatnio jestem w tym drugim stadium, przez co dość mocno brakuje mi czasu)

edit
jeśli już zaprzyjaźniłeś się mocno z carycą to może teraz czas zorganizować jej jakiegoś cara (mocarza)

Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-05-29 06:58:14

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Super Konkurs-Krata Na Lato 2013

Następny temat

Krata na Lato-według -astry1

WHEY premium