Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

Dobra ja juz nic nie pisze bo jeszcze bana wylapie, a tego bym nie chcial

ja w takim razie za szybko wchodzę w kolejny cykl, bo po tych 15 sekundach odpoczynku nie łapie równowagi w oddechu, pewnie dlatego po 2 takich interwałach miałem dość dziwne myśli i obrazy w głowie

ale powiem że takie 45/15 uczy niesamowicie pokory i pokazuje jak jestem słabiutki

pulsometr na tym orbitreku jest trochę zrypany ma za duże opóźnienia, gubi sygnał, muszę kupić sobie taki na rękę, wtedy będę mógł go podpiąć też pod endomondo

Ja jak robię 20/60 to skacze>170 w trakcie biegu i spada do jakichś 150 w trakcie odpoczynku. Na razie wydaje się, że to jest kosmos bo operuję w granicach HRmax, ale pewnie w miarę lepszego wytrenowania te strefy będą się zmieniać. Żeby dojść do 120-130 to bym musiał się położyć na minutę chyba .

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-05-23 09:48:29

kuba-wydłuz przerwy,bo to pozniej(czyli bardzo szybko)wplywa na obnizenie rzeczywistego maxa-do tego tracisz całe clou interwałów.

Poza tym to tetno 140-110(zależy u kogo-co wyjasniłem)jest bardzo istotne z punktu fizjologii-serce wtedy najefektywniej pracuje i najlepiej usuwa produkty przemiany materii,dostarcza nowej energii i dotlenia tkanki.
Dokładnie to jest faza zmian w organizmie-to jest istota postepu kondycji i spalania zbednej tkanki.
To nie trening szybkości -bo nam chodzi o cos innego-o optymalną przebudowe całego organizmu...

Ja czuję najlepsze skwierczenie skwarków przy 150. Ale to pewnie autosugestia, bo mi tak trener kazał

2013-05-24 czwartek - DNT
cykl 6 - dzień 9
waga - 90,9

po poniedziałkowym treningu jeszcze czuje bicepsy, do tego dochodzi obolałość po wczorajszym treningu


waga - waga delikatnie w górę, jak to po dniu z siłką gdzie idzie więcej kcal z węgli i białka
w najbliższych dniach będę miał nową wagę

dieta - wg wytycznych dla DNT -> szczegóły diety link
delikatna obsuwa czasowa posiłku 4

aeroby - bieganie
dziś wpadło mi kilka tematów po południu więc moje bieganie opóźniło się o ponad godzinę, na dworze dość chłodno i nawet zmarzłem, po ostatnich kombinacjach ze zwiększaniem tempa stwierdziłem że wracam do biegania w starym tempie ale za to dłuższego, mam wrażenie że wtedy najlepiej wypalam tłuszcz
zrobiłem w sumie 15 kółeczek w czasie 40 minut, przy czym moje tempo z okrążenia na okrążenie spadało, średnia prędkość to 8,8km/h, więc najwolniej od czasu jak zacząłem biegać z endomendą

podczas prysznicu znów poszła na zmianę ciepła/zimna woda na brzuch i poślady, co by pozbyć się nadmiaru skóry

wiem że trasa wieje nudą ale wrzucam

Róznicea wysokości na tym stadionie to 30 metrów??

Bład odczytu,czy biegałeś pod jakąś górkę?

Takie równe bieganie zawsze zaskakuje niską prędkością, ale jak pilnujesz tętna to też jest ok. Każdy wysiłek aerobowy się liczy

RafalRRRR

Ja czuję najlepsze skwierczenie skwarków przy 150. Ale to pewnie autosugestia, bo mi tak trener kazał

Mierzyłem ostatnio tętno spoczynkowe i wyszło mi średnio około 50-53. Na EKG kilka tygodni temu miałem równe 50. Po policzeniu tego wg wzoru Vitazki wychodzi mi, że strefa palenia fatu zaczyna się dopiero w okolicach 141 bpm. Twój trener miał pewnie rację Wszystkie aeroby poniżej 135 bpm są po prostu dotlenianiem organizmu Na szczęście przy bieganiu łapię taką wartość bez problemu. Na rowerze nie dam rady (ograniczenia mechaniczne) Oj trzeba będzie biegać zrywami. Do kettli to pasuje jakiś szalony i chaotyczny Fartlek. Dzisiaj wakacje mam prawie zupełne.

masti

Róznicea wysokości na tym stadionie to 30 metrów??

Bład odczytu,czy biegałeś pod jakąś górkę?

albo błąd odczytu, albo wynik tego że co jakiś czas unoszę telefon do góry, żeby sprawdzić czas/zmienić muze
teren jest idealnie płaski

masti

Róznicea wysokości na tym stadionie to 30 metrów??

Bład odczytu,czy biegałeś pod jakąś górkę?

Endomondo tak ma. Na moim stadionie też góry i doliny