1. szrugsy ze sztangą 6x 4-6 2min
6x33 kg, 6x35 kg, 6x39 kg, 6x43 kg, 6x45 kg
Albo nie umiem robić ćwiczenia, albo coś nie tak. Nie czułam zmęczenia mięśni ani też nic specjalnego oprocz dolnej partii plecow w okolicy ledzwi.
2. szrugsy ze sztangielkami 4x 6-8 90sek przerwy
8x12 kg na reke, 8x14 kg, 8x16 kg, 8x17 kg
Jak wyzej.
3. wznosy z opadu (zwijajac się w dole ruchu) 4x8-10 60sek przerwy
4x10 cc na pilce. - cwiczenie morderca.
4. przyciaganie liny wyciagu dolnego do twarzy 4x10-12
Przyciaganie gumy do twarzy (czarna guma) 4x12
Zdecydowanie wolę ćwiczyć na siłowni, bo czuję, że te zamienniki to mi idą słabo.
5. wznosy ramienia bokiem w pochyleniu w oparciu o ławkę 4x10-12 na reke
3x10x2 kg na reke, 1x8x2 kg na rękę.
Było ok.
I miska.
Kawa, wiesiek, tymianek i enzymy do tego.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html