Kalikstat - pokonać przeciwności

Dzień 33

Dzień w miarę spokojny bez wiekszych sensacji. Trochę się pouczyłem do poniedziałkowego angielskiego, zrobiłem planowaną siłownię - dziś już było znacznie lepiej, samopoczycie dobre, chęci nie brakowało. Pogoda też lepsza - wreszcie chłodniej, nie tak parno - może to też miało wpływ...

Wczoraj oczywiście obejrzałem mecz. Czesi jak widać było bardzo dobrze radzili sobie, szczególnie w pierwszej połowie. Później to był spektakl jednego aktora

Dziś znowu ciekawa potyczka, choć faworyt zdaje się być jeden. Każdy inny wynik niż zwycięstwo Niemców będzie mega sensacją.

TRENING

Przysiady - rampa 12
32 kg x 12
34,5 kg x 12
37 kg x 12
39,5 kg x 12
42 kg x 12





Syzyfki - 2x max
25 powtórzeń (2,5 kg)
20 powtórzeń (5 kg)





Żuraw - 3x max
12 powtórzeń
13 powtórzeń
14 powtórzeń

Tu mam wrażenie, że teraz się za mocno odbijam...





Martwy na sztywnych - rampa 12
16 kg x 12
20 kg x 12
24 kg x 12
28,5 kg x 12





Drążek - 2x max
5 powtórzenia
5 powtórzenia

Wiosłowanie w opadzie - rampa 12

20 kg x 12
22 kg x 12
24 kg x 12





Wyciskanie sztangi na ławce skośnej dodatniej - rampa 12
22 kg x 12
24 kg x 12
26 kg x 7





Rozpiętki na ławce poziomej - 2x 15
6 kg x 15
6 kg x 15





Wyciskanie sztangą stojąc - rampa 12
11 kg x 12
13,5 kg x 12
16 kg x 12
18,5 kg x 9





Francuz za głowę - rampa 12
6 kg x 12
8,5 kg x 12
11 kg x 10

Znowu niestety znowu słabo wyszło technicznie...





Uginanie ramion ze sztangą stojąc - rampa 12
13,5 kg x 12
16 kg x 12
18,5 kg x 12





Wspięcia na palce - 3x max

50 powtórzeń
50 powtórzeń
50 powtórzeń

DIETA

Posiłek I: owsianka z wiórkami kokosowymi, migdałami, truskawkami, bananem, kiwi, rodzynkami i oliwą



Posiłek II: pierś z kurczaka z ryżem, warzywami i oliwą



Posiłek III: pierś z kurczaka z ryżem, warzywami i rodzynkami
Posiłek IV: pierś z kurczaka z pieczywem ze słonecznikiem, warzywa i oliwa
Posiłek V: serek wiejski z truskawkami, wiórkami kokosowymi i migdałami

Łącznie: 2465kcal, 158g białko, 100g tłuszcze, 234g węglowodany

Mistrzowska wypiska.

Rośniesz coś? Jak waga i obwody?

Wagę zawsze sprawdzam w niedzielę - ot taka ironia losu - tak jak kiedyś ważyłem się codziennie tak teraz nie zamierzam wcześniej niż w niedzielę A wymiary - szczerze to nie mam pojęcia. Mierzyłem się na początku, ale jakoś mnie nie ciągnie do tego, żeby sprawdzać. Ale kiedyś będzie trzeba

siemano !
obejrzałem siad i żurawia i tak
siad ok , natomiast żuraw nie bardzo . postaraj się wolniej opuszczać ( wiem -ciężko ) i delikatniej odbijać .postaraj się przy odbijaniu na maxa spinać dwuglowe ud

A mnie się wydaje że siada zbyt płytko no chyba że czegoś nie wiem nt zdrowia itp :) Co do żurawia to sam nie wiem czy robię dobrze ale faktycznie za mocno się odbijasz i za szybko opuszczasz :] a reszta to nie wiem :p

"Freak. - OK I jak Ci się sam przedmiot podoba? Jak dla mnie, może nie jest zły, ale wolę praktykę (księgowanie kont), niż teorię (np. definicja pojęcia "inwestycje") Zamierzasz potem robić coś w tym kierunku?"

niezbyt lubię rachunkowość i raczej nie planuję się rozwijać w tym kierunku, w mojej grupie ogarnia ją jedna osoba

"Jak dla mnie, może nie jest zły, ale wolę praktykę (księgowanie kont), niż teorię (np. definicja pojęcia "inwestycje")"

Tu powiem Ci że jestem Twoim przeciwieństwem, bo wolę teorię ;)

dextr, Golombex - widzę właśnie, że nie wyszedł pełny przysiad, zawsze schodzę niżej - mogę potwierdzić innymi filmikami, nie wiem dlaczego tak wyszło A żuraw znowu za mocne odbicie, wcześniej jakoś mi lepiej wychodziły, szczególnie odbicie - trzeba korygować, albo wrócić do przeszłości

Freak. - ucz się, ucz bo to bardzo przyszłościowy, dobrze płatny zawód. No chyba, że nie sprawia Ci wogóle przyjemności, to nie ma sensu

Dopiero zauważyłem kolegę do żurawii... Abrach**ąc od faktu, że chyba bym musiał na plecy sobie położyć dwie 20stki by tak Antka przytrzymać, to wygląda na to że sobie nieźle radzisz... Siady faktycznie wypada niżej nieco, syzyfki bez pomocy łap i też mocniej wypad do przodu (nie pomagasz sobie plecami doprostowywać), a w wiosełku prostuj całkiem łapy to w pełni rozciągniesz najszerszy. Nic więcej nie widzę, a i to wszystko to tylko małe rady z tego jak mnie uczono.

Dobra,prześledziłem cały dziennik ( ).

Z pomocą Antka zrobiłeś ogromny postęp,jeżeli chodzi o technikę-to widać gołym okiem.

Jednak IMHO syzyfki nie są ok.

1.Załamujesz się w biodrze,a to sprawia że włączają się mocniej do pracy inne partie,a czwórki wręcz przeciwnie.Masz być jednym,zwartym blokiem-brzuch ściśnięty klatka wypięta.Ty uginasz tułów-co może świadczyć o załamaniu pozycji technicznej.
Więc proponuję odłożyć ciężar-i uczyć się techniki.Uda/biodra/cały tułów mają być w jednej linii przez cały zakres ruchu.

2.Kontroluj tempo.Negatyw niech trwa nie mniej jak 4s.Opuszczasz się semi kontrolowanie-więc nie dziw się że technika zawodzi.

Żarcie wygląda apetycznie

Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2012-06-23 18:00:46

kamikaz i ronie220 - super, że wpadliście - każda rada się przyda od bardziej doświadczonych

kamikaz

Dopiero zauważyłem kolegę do żurawii... Abrach**ąc od faktu, że chyba bym musiał na plecy sobie położyć dwie 20stki by tak Antka przytrzymać, to wygląda na to że sobie nieźle radzisz... Siady faktycznie wypada niżej nieco, syzyfki bez pomocy łap i też mocniej wypad do przodu (nie pomagasz sobie plecami doprostowywać), a w wiosełku prostuj całkiem łapy to w pełni rozciągniesz najszerszy. Nic więcej nie widzę, a i to wszystko to tylko małe rady z tego jak mnie uczono.

Co do żurawia - to dopiero teraz na to wpadliśmy Całkiem wygodnie jest, bo ma mięciutki brzuszek Potem zrobiliśmy próbną zamianę miejsc - ale niestety "wystrzeliłem w górę" razem ze sztangielką (różni nas mniej więcej 25 kg). Nie no, jakoś byś tam Antka utrzymał, jakbyś się jeszcze sztangi podtrzymał

Wydaje mi się (jak pisali już inni wcześniej), że chyba trochę za szybko schodzę, a potem za mocne odbicie. Przysiady zawsze robię głębiej - nie wiem dlaczego tak tu płytko wyszło... W wiośle chodzi o taki właśnie "ruch"? Syzyfki - tak, załważyłem to "wygięcie"...

ronie220

Dobra,prześledziłem cały dziennik ( ).

Z pomocą Antka zrobiłeś ogromny postęp,jeżeli chodzi o technikę-to widać gołym okiem.

Jednak IMHO syzyfki nie są ok.

1.Załamujesz się w biodrze,a to sprawia że włączają się mocniej do pracy inne partie,a czwórki wręcz przeciwnie.Masz być jednym,zwartym blokiem-brzuch ściśnięty klatka wypięta.Ty uginasz tułów-co może świadczyć o załamaniu pozycji technicznej.
Więc proponuję odłożyć ciężar-i uczyć się techniki.Uda/biodra/cały tułów mają być w jednej linii przez cały zakres ruchu.

2.Kontroluj tempo.Negatyw niech trwa nie mniej jak 4s.Opuszczasz się semi kontrolowanie-więc nie dziw się że technika zawodzi.

Żarcie wygląda apetycznie

Fajnie, że cały dziennik przejrzałeś

To, że z Antkiem jest poprawa nie ulega żadnej wątpliwości

Do syzyfków drugi raz dołożyłem obciążenie, wcześniej robiłem bez, ale zaczęło wychodzić dość lekko. Postaram się zrobić następny razem dokładniej Też wydaje mi się, że była to pierwsza seria (z dwóch) i może byłem niedogrzany - nie wiem, albo nogi po przysiadach "bolały". Potem wydaje mi się, że poszło lepiej, ale wrzucę filmiki następnym razem, żeby można było korygować

Dzięki za żarcie


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-06-23 19:12:19