BO ZEŻARTA JUŻ KIEŁBASA, TERAZ LICZY SIĘ TYLKO MASA !

Mnie na anginę leczyli na chybił trafił - miesiącami. 2 tygodnie antybiotyk - tydzień zdrowia - znowu zgon. W pewnym momencie już wlewy dożylne miałam 3 razy dziennie 1500mg - rodziców kosztowało to 150zł dziennie przez 14 dni - tydzień zdrowa i powtórka. W końcu trafiłam do jakiejś starej doktorki wyglądającej na wariatkę - zleciła antybiogram i uleczyła mnie w 10dni ukraińskim antybiotykiem za 20zł - ale to trzeba chcieć pacjentowi pomóc.
Ale już mam pozamiatane - jak łapie infekcje to nawet temperatura ciała mi się nie podnosi tylko spada, zerowe reakcje obronne. Jak miałam zakażenie gronkowcowe szpitalne - to jedyne co dawało o sobie znać to ból i ropa - temperatura 35,5

No wlasnie, Kittie, jak to sie mowi: wyleli dziecko z kapiela...

tez tego nie kumam, nie wspomne o takich blahostkach jak brak prawidlowej flory bakteryjnej w jelitach

Wiesz inny się rzucił mi na migdały że wyciąć i tyle i nic nie docierało do niego: wyciąć i ch**. A tutaj i rodzinny i laryngolog mi powiedzieli że owszem, mogę usunąć ale przy mojej odporności załatwi mi choroby dróg oddechowych do końca życia - bo to wywalenie pierwszej w miarę sprawnej bariery immunologicznej.

ale to wszędzie się tacy profesjonaliści znajdą.
Jak ten fizjo co mnie tak pomagał że aż z wrażenie mi gorzej zrobił Normalnie byk mi się ocielił, że trafiłam na tego ortopedę i tego pana od hokeistów którego mi polecił - przestały mi w końcu ręce drętwieć i bark wraca na swoje miejsce, prawe biodro też już mogę do przodu wypchnąć jak pambuk przykazał.
A z partacza kasę ściągnęłam bo powiedziałam, że mam orzeczenie lekarskie świadczące o tym że sp******ił robotę i jak będzie się burzył to wstąpimy na drogę prawną.

Kittie, brawo! Mialas racje Ale neistety z lekarzami jest paskudnie, bo skad wiesz, ze cie leczyl zupelnie do doopy?

To nawet w Gazecie wybrorczej pisza ostatnio ze Polacy w czołówce światowej łykajacyh suplementy . Ale fakt ze to paranoia tak jak w Polsce sie łyka wszelkie leki i tabsy to tego tu nie widać czegos takiego jak rutinoskorbin to tu w ogóle nie ma, nie ma tez minerałów podłej jakości za pare złotych. Ha ha, jak w Polsce chciałam kupic magnez to mi dawała w Aptece jako "dobry i tani" magnez jakąs odmiane mleczną.. ratunku w zyciu nei widziałam takiego, a dolomint jako wapno? .. szok i to wszytsko w aptekach, na stacjach benzynowych przy kasach w sklpach.. idz i łykaj

Ja mam ten komfort że tyle o ile wiem. I oczywiście wysłuch**e ich koncepcji ale swoje wiem i nie dam się już w bambuko zrobić. Tak jak potrafię im wyjaśnić że w dupie mam ich antybiotyk bez antybiogramu, bo nie będę nikomu wakacji na Kanarach sponsorować (to raczej w PL, tu takie akcje promocyjne farmacji nie przechodzą) tak samo potrafiłam palącej się doktorce wybić punkcję limbiczną z głowy.

Jak miałam abonamet w prywatnej przychodzi to się badałam bo tam było tak fajnie a ja skończyłam 35 lat to sobie porobiłam dokładne badania czego się da ale już nie mam tego ubezpieczenia to się nie badam.
Wtedy się dowiedziałam o kręgozmyku i moim zwichrowanym kregosłupie.
Tak bym się nie dowiedziała jeszcze latami bo mnie nie boli więc, ze cos jest nie tak pewnie bym odkryła jak by mi się wada bardzo pogłębiła.

Generalnie jestem zdrowa jak byk moja pierwsza choroba od 15lat to było ostatnie zapalenie oskrzeli, którego nie mogłam wyleczyć i myslałam, ze się wykończę, 3 antyboiotyki nie pomagały i tak naprawdę zaczęlam dochodzić do siebie jak je odstawiłam...

Moja przyjaciółka od 6-7 lat miala dziwne objawy i lekarze ją zbywali, badań nie chcieli robić wmawiali jej hipochondrię i teraz się okazało, ze ma toczeń i w ogóle jest do dupy bo wiele organów zaatakowanych. A i tak dalej musi o kazde badanie skamlec, masakra :(

Ale Fela, jakby nie robili wlasnie tych badan kazdemu, kto sie nawinie (mowie przede wszystkim o emerytach...) to moze i kolezanke by lepiej przebadali, a tak to wszyscy sa traktowani rowno... Czyli byle szybciej

Ano, badania krwi ogólne miała w normie trzeba było zrobić coś więcej...