Witam. Mam taki problem. Otóż chodzę do drugiej gimnazjum, jestem młodym chłopakiem, który nie daje sobie w kasze dmuchać. W klasie jestem lubiany bo jestem przewodniczącym i do tej pory każdy się bał do mnie fikać. Zmieniło się to niedawno, bo chodziłem z dziewczyną, w której kumpel z mojej klasy jest bardzo zakochany, ale ona go nie chciała. (Wiem takie to troche dziecinne, ale proszę wysłuchajcie mnie). Kiedyś szedłem z tą dziewczyną wieczorem, był to Maj/Czerwiec, a ten gość szedł z dwoma starszymi ode mnie kolegami. Jeden zaczął się do mnie czepiać i wy***ał mi plombe
z partyzanta. Olałem to. Ten koleś z mojej klasy się mnie bał, ale po tym zdarzeniu podszedł do mnie kiedyś z jednym kolegą i chciał się ze mną bić. Powiedziałem, że nie szukam kłopotów, że dziewczyna mi nie kazała itp, chociaż myślę że bym mu na***ał. Znalazłem okazję i na miejską "Majówkę" na imprezie wziełem starszych kumpli i podbiłem do tego co mi wy***ał plombe to mnie przeprosił itp i już nie fika. Teraz mam już nową dziewczynę, układa mi się z nią jak nigdy, chociaż chodzimy dopiero 3 miesiące jest to pierwszy raz coś poważnego w moim życiu. I dzisiaj zaczął się problem. Chodzę do klasy sportowej o profilu piłki nożnej (sami chłopacy) i moja dziewczyna była dziś na WF. Ten koleś specjalnie zaczął wjeżdzać na mnie z bara i kosić mnie, bo myślał że ośmieszy mnie przed dziewczyną. On jest w nogę kompletnym zerem, a ja jestem chyba najlepszy w klasie bo jako jedyny reprezentowałem kadre wojewódźtwa więc i tak go jeździłem. W końcu gdy cały czas wjeżdżał z bara powiedziałem, że mu wy***ie po WF. Byłem strasznie w****iony. On powiedział tylko, że już raz cwany byłem i że nic nie zrobiłem, ja na to odparłem mu, że teraz go zmiażdże. Nie zdążyłem nic zrobić, bo gdy wszedłem do szatni po WF jego już nie było. Problem twki w tym, że nie wiem czy się z nim bić czy nie. Miałem ostatnio sprawe w sądzie, za pobicie gościa o rok starszego ode mnie i dostałem upomnienie. Ten typ z mojej klasy jest wysoki ma trochę ponad 180 wzrostu i jest gruby. Każdy mi mówi, że biję się najlepiej z klasy, ale ja boję się, że on mnie upokorzy. Myślę, że jest słaby ale się troche boje jego masywności. Nie wiem czy się z nim bić czy co zrobić, najbardziej zależy mi na tym, żeby nie było, że mi taka ciota na***ała i żeby moja dziewczyna się nie w****iła. Proszę o pomoc! Czy są jakieś poradniki jak nauczyć się dobrze bić? Pozdrawiam i proszę o odp. Warto wziąć pod uwagę, że on jest z grudnia, a ja ze stycznia więc jest między nami rok różnicy, a w naszym wieku jest to dosyć duża różnica. Myślę, że mam wiek biologiczny o wiele większy od niego. Ja mam około 176 cm. wzrostu.
Zmieniony przez - Michaled w dniu 2008-09-03 19:18:11