Wolę wisieć i podnosić nogi tak wysoko jak się da (gdy mi się nie za bardzo chce to podnoszę nogi trochę niżej). Można podnosić wolniej i pod kontrolą bujania bez oparcia pleców. Wystarczy kilka dokładniejszych powtórzeń na początek (niż kilkadziesiąt powtórzeń szybkich i bujanych - chociaż one też dają mocno popalić).
Podciąganie kolan do klatki piersiowej w zwisie praktycznie buduje cały brzuch.