[Blog]Leon_ee/IF Po pierwsze smacznie...

08. 12 Dnt

Dziś piekielnie mi się nudziło od rana....,
Dzieciaki do przedszkola, żona do pracy, a ja zwiecha..., jutro muszę się czymś konkretnie zająć...,
Normalnie to bym poszedł na trening ale założenia 5x5 3x week, a w tym tygodniu to pon, czw, niedz....,
chyba żeby tak 4 dni z tego zrobił micha byłaby wtedy 3xLC tylko, więcej jedzonka.., treningi i tak lecą na zmianę Push, Pull, Legs, co myślicie ?????????????????

Dieta:
LC
Uuuuu dziś mniami..., z nudów porannych wleciała pieczona pierś na ostro z mozzarellą i pomidorami, szaszłyczki i dwa deserowe posiłki.
Omlet z cynamonem, słodzikiem posmarowany tutti i posypany orzechami włoskimi.., Biszkopty, twaróg................

Najgorzej jak człowiek nie ma się czym zająć i wtedy bardziej głodny się robi i znudzony. Ja tak samo w niedalekiej przyszłości na masie chciałem robić FBW 5x5, ale ten plan przewiduje 3 dniowe treningi, a lubie trenować 4 dni w tygodniu. Tak właśnie myślałem czy by nie wrzucić do tego planu jakiś dzień na priorytet, ale niestety ja jestem żółty troszkę w tym wszystkim. Trzeba czekać na kogoś sensownego co doradzi coś.

w 5x5 powinno się robić same podstawy
czyli siady, mc, wyciskanie płaskie, wyciskane stojąc, wiosło, podciąganie
jako 4 dzień możesz dorzucić biceps, triceps, brzuch, łydka, przedramie
ale będzie ciężko

Chyba zostanę przy 3 dniach jednak..., jakoś opanuję żądze.., pójścia na siłkę, potem będę szukał jakiegoś innego planu Ovt lub Reg Park od fazy 2..., człowiek na redukcji przyzwyczaił się do dość dużej aktywności w ciągu dnia i długich sesjach na siłce to trudno teraz się odzwyczaić i usiedzieć na du$$$e


Zmieniony przez - Leon_ee w dniu 2015-12-09 10:19:38

09.12 Dt

Polazłem wczoraj na siłkę, później do pracy, wszystko dopięte bardzo ładnie.., fajny dzień!!!
Treningowy tydzień nr One przeleciał..., Domsy dziś niesamowite.., więc dzień regeneracji będzie z miłą niespodzianką na wieczór...
Tak wypada z planu ..
Waga z rana 63,4 kg na razie wszystko bez zmian no ale jestem na minusie więc nie ma się co dziwić. Sylwetka pełniejsza..,

Trening:
Z tego co się da zauważyć na zdjęciach i reallu to ze wszystkich partii najsłabiej nogi i plecy reszta w miarę daje radę..

Przysiad - rozg. 5x60, 5x65 / 5x70, 70, 70, 70, 70,
Martwy ciąg na prostych nogach - rozg. 5x55, 5x 70 / 5x 80, 85, 85, 85, 85
Sztrugsy - 12x 60, 65, 70
Łydka wspięcia - 12x 70, 75, 75

Suplementacja:

Rano:
wit a-z 1x, wit. c 0,5g,
Przed treningiem:
krea mono- 5g, bcaa 10g
Na treningu:
bcaa 10g,
Po treningu:
krea mono- 5g, tauryna 3g, leucyna 3g, wpc 30g
Na noc:
wit a-z 1x, wit. c 0,5g, Zmb 1x


Dieta:
HC

Wszystkie posiłki smakowo BOMBA...,
RYŻ..........., nie jadłem ryżu od jakiś 5 miesięcy.., basmati najbardziej smakowo mi podchodzi.., do tego 2 nóżki z kaczki w jabłuszkach..,
Drugim posiłkiem to już tak się najadłem, że nie mogłem się ruszać

Żołądek się musiał nieźle na tej redu skurczyć

JustBlackBerry

Żołądek się musiał nieźle na tej redu skurczyć

Kurczę, troche pewnie tak, ale w oknie 8h posiłek jeden po drugim co 2h, po red. nie jestem przyzwyczajony.., tu akurat wpadło 100g makaronu, 300 kury, cukini chyba 300 plus pomidory... dość obfity posiłek
Dziś robię fat night chyba ostatni tydzień też, bo po pierwsze nie miałem ochoty jakoś (więc wnioskuje, że miska wystarcza na razie), po drugie brak miejsca (to pewnie ten przykurcz żołądka ) , ale małżonka naniosła serów hej góralskich. Kręciłem się kręciłem i podjadłem w końcu, a z orzechami to jak zawsze już gładko poszło..

10.12 Dnt

Domsy niesamowite mam po treningu.., plery i nogi nie mogą dojść do siebie
Żonka zabrała autko więc postanowiłem przespacerować się do pracy. W końcu po fat night dobrze naoliwiony to trzeba rozruszać te stawy
30 min szybkiego truchtu przy fajnym, porannym powietrzu..,
Tak się dotleniłem, że aż się w głowie zaczynało kręcić

A taki oto prezent na święta od Bossa..., co sprawiło nie małą radość


Dieta:
Fat Night





Zmieniony przez - Leon_ee w dniu 2015-12-11 12:30:52

11/12.12 Dnt

Dni weekendowe...........:

oj dosiadł bym się do tych talerzy , moje smaki