NIEZWYKLE UDANE MISTRZOSTWA ŚWIATA DLA REPREZENTACJI POLSKI!
2 ZŁOTE MEDALE + 1 SREBRNY!
Niezbyt liczna (10 zawodników na 29 kategorii) reprezentacja Polski na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Kulturystyce w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyniosła niespodziewanie obfity plon: złote medale Patryka Walczuka i Daniela Poniedziałka oraz srebrny medal Tomasza Sadkowskiego
Z powodu rekordowej liczby zawodników (590) i tylko dwóch dniach na rywalizację na scenie, na Naradzie Technicznej przegłosowano, że do półfinałów będą wchodziły z eliminacji jedynie pierwsze dziesiątki zawodników, a nie regulaminowe piętnastki. Skróciło to nieco zawody, ale i tak pierwszego dnia (w piątek), skończyły się one o 23:30, przebiegając bez żadnej przerwy na posiłek, co najbardziej odczuli sędziowie, ratując się jakimś batonikami i kawą. Można oczywiście wydłużyć następne Mistrzostwa o 1 dzień, chociaż nie jest pewne, czy tak duża frekwencja się utrzyma, co jest ściśle powiązane z lokalizacją. Tylko zawody organizowane na Bliskim Wschodzie zapewniają tak liczne uczestnictwo, gdyż przyjeżdżają duże ekipy z krajów regionu i Afryki Północnej, które w przypadku innych lokalizacji (np. w Europie) już tak duże nie są (koszty).
Przyszłoroczne Mistrzostwa odbędą się w Chinach, więc poczekajmy jaką decyzję podejmie IFBB.
Patryk Walczuk miał w swojej kategorii (fitness plażowe do 173 cm) 23 rywali. Najpierw zakwalifikował się do półfinałowej piętnastki, a potem walczył w sześciodobowym finale. W tym finale było 3 zawodników z Europy i 3 z Azji, Tym razem wygrała Europa, zajmując trzy pierwsze miejsca. Najgroźniejszym rywalem Patryka był Ukrainiec Jarosław Kononienko. Po półfinale Patryk wygrywał z nim 11:13, ale w finale zrównali się punktowo (12:12) i wygrana Polaka wisiała na włosku, jednak matematyka dała sukces Polakowi. Świetny rok, po tytule mistrza Europy, teraz tytuł mistrza świata. Wymarzony przebieg kariery sportowej.
Podobnie zresztą, przebiega kariera kulturysty Daniela Poniedziałka i tak samo dopisało mu szczęście. Rundy 1 i 3 w kategorii 100 kg wygrał Nigeryjczyk David Ndukuro, ale Daniel świetnie prezentował się w rundzie drugiej, co przyniosło mu jednopunktowe zwycięstwo w bilansie obu rund finałowych. W tej wadze startowało 24 zawodników, więc przejść przez eliminacje i półfinał nie było łatwo, a stanąć na najwyższym stopniu podium, to wielki wyczyn! W ten sposób Poniedziałek nawiązał do złotego medalu Szymona Łady w tej kategorii w 2017 r. A przed tygodniem Łada został zawodowym mistrzem świata. Ciekawe, czy kariera Poniedziałka potoczy się dalej w podobny sposób?
W kategorii Tomasza Sadkowskiego startowało 10 zawodników. Niepokonanym okazał się być ubiegłoroczny mistrz świata, Jorge Patzan z Gwatemali. W roku ubiegłym Tomasz był trzeci, teraz awansował o jedno miejsce. Ale on cały czas utrzymuje się w ścisłej czołówce światowej, mając na swoim koncie także tytuł tegorocznego mistrza Europy.
Do finału wszedł jeszcze Adrian Długokęcki, plasując się na 6 miejscu, a o prawdziwym pechu może mówić Maciej Kiełtyka, który do finału nie wszedł przy remisie punktowym 33:33 z 6 zawodnikiem, Adamem Kozyrą (Ukraina). To mały udany rewanż ukraińskiego giganta (tutaj ważył 129,6 kg) za porażkę z Kiełtyką na Arnold Classic w Barcelonie (tam zajęli dwa pierwsze miejsca).
Do półfinału wszedł jeszcze Damian Kosiec, zajmując 10 miejsce, ale zdobyte w ten sposób 2 punkty ugruntowały jego 3 miejsce w akurat zakończonym Rankingu IFBB. Został więc najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w tegorocznej edycji Rankingu i na jego konto wpłynie 5000 USD.
Bartosz Kowalski (90 kg), Sebastian Szmyt (95 kg) i Karol Rogaczewski (kulturystyka klasyczna 180 cm) nie weszli do półfinałów, chociaż odnoszą tyle sukcesów na innych imprezach międzynarodowych i byli dobrze przygotowani (szczególnie Szmyt). To świadczy o poziomie i skali trudności tegorocznych Mistrzostw Świata.
A dla Daniela Weisgerbera (fitness plażowe atletyczne) był to w ogóle debiut międzynarodowy, więc zaczynał od najwyższego poziomu i trudno było liczyć na jakieś wysokie miejsce, chociaż ma dobre predyspozycje, co powinno zaowocować drobniejszymi sukcesami w kolejnych startach.
A kolejne weekendy listopada będą wręcza „zapchane” wielkimi imprezami IFBB. Już za tydzień Diamond Cup India w Bombaju (tam nikt od nas nie jedzie), Diamond Cup w Rzymie (startuje siedmioro Polaków) oraz Mistrzostwa Świata Fit Model w Rydze (jedzie trójka Polaków). A za dwa tygodnie kolejna wielka impreza: Mistrzostwa Świata Juniorów w Budapeszcie (ponad 20-osbowa reprezentacja). Jednocześnie Diamond Cop w Pradze, gdzie też wybiera się kilka osób (zapisy nadal trwają).
Zdjęcia:
Dzięki uprzejmości IFBB
Daniel Poniedziałek ze złotym medalem MŚ.
Daniel Poniedziałek i David Ndokuro w oczekiwaniu na ostateczny werdykt.
Medaliści MŚ w fitness plażowym do 173 cm (od lewej): Jarosław Kononienko (2 miejsce); Patryk Walczuk (1 miejsce) i Ionut Lepadatu (3 miejsce).
Medaliści MŚ w classic physique do 178 cm (od lewej): Tomasz Sadkowski (2 miejsce); Jorge Patzan (1 miejsce) i Djamel Mansouri 3 miejsce).
Tomasz Sadkowski ze swoimi trofeami.