2015-10-10 sobota
konkretnie czuję klatkę po czwartkowym treningu co ostatnimi czasy było u mnie rzadkością
obolałość po wczorajszych plecach i tricepsie czuję że dopiero nadchodzi
dziś dzień biegania, w planie luźne 10'km
nie było szans na to żebym biegał po okolicy, bo zesrał bym się po drodze z nudów
po południu więc wsiadłem w autko i ogień za miasto, biegać w lesie
plan był taki coby się przede wszystkim nie zgubić, więc bieg maxymalnie prosto bez kluczenia 5km i potem powrót, niestety po 4km skończył mi się las i dobiegłem do jakiegoś asfaltu, więc zawróciłem i później w okolicach autka dokuśtykałem te 2km
pierwotnie miałem biec z drugiej strony drogi, ale tam przy każdym wjeździe w las tabliczka że teren wojskowy i wstęp wzbrioniony, nie chciałem ryzykować wbiegnięciem na jakąś minę ewentualnie mogliby mnie ustrzelić
co do samego biegu to od strony psychy biegło mi się super rewelacyjnie, taka odmiana dała mi super kopa, w pewnym momencie nawet zastanawiałem się nad ściągnięciem słuchawek no i w sumie mógłbym biec tak jeszcze pewnie z drugą dyszkę
niestety od 6km zaczął dokuczać mi dość mocny ból w prawym kolanie który atakował co jakiś czas ze sporą intensywnością
bieg na sporym luzie, bez spinania, starałem się trzymać pikawę na ~140 uderzeniach, raz poszła mi mocniej do góry powyżej 150, ale miałem sporą górkę do pokonania, gdyby nie ona to cały bieg miałbym w zakresie tętna 140-150
gdyby nie to kolano było by super
w lesie mocno chłodno i na początku trochę żałowałem że nie wziąłem rękawiczek
będę starał się całkiem przenieść z bieganiem do lasu, tylko muszę troszkę lepiej rozeznać teren, bo miejscami biegłem po jakichś kamieniach lub piachu, ale w większości było elegancko, jak nie to podjadę kapkę dalej i tam powinno być więcej km w głąb lasu
co do kolana to zapadła decyzja, zamawiam
orange triad, wiem że generalnie już za późno, ale mam nadzieję że coś pomoże, może poprawi się też z barkiem
teraz wieczorem nie czuję jakoś zbyt mocno zmęczenia po tej 10'szce co oznacza że coś tam ta kondycja idzie do góry
parametry biegu
czas: 1:05:42
dystans: 10,01
tempo średnie: 6:34
tętno avg/max: 143/158
jutro prawdopodobnie całkowity off
(ps. nie namawiajcie mnie na dłuższe biegania typu półmaratony, maratony itp, to nie dla mnie
10'ka i okolice to jest optimum na jakie jestem w stanie się szarpać)
parę fotek z biegu (sory za jakość, robione w biegu) + zrzuty z garmina
Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2015-10-10 21:57:00
Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2015-10-10 22:00:07