...
Napisał(a)
Jesteś winna mojemu podjadaniu, bo patrząc na te zdjęcia posiłków z poprzedniej strony zaczęło burczeć mi w brzuszku :(
Jak tam wycieczka, udana ?
Jak tam wycieczka, udana ?
...
Napisał(a)
widzę, że brzusio też męczysz na treningu :D
No wiecie co... a mnie mówi, że dużo
No wiecie co... a mnie mówi, że dużo
...
Napisał(a)
Dobry !
Paula- Zgadza się, najpierw w Olimpie, potem w Krakowie no i na koniec znów w Olimpie
Widziałam zalanego bica baaaaaardzo długo -przecież trenuję od niedawna także wiadomo co było zanim zaczęłam się interesować machaniem hantlami na siłowni ;)
Trenujemy razem tzn w tych samych porach i na tej samej siłowni ale oczywiście każdy z nas wykonuje swój trening. Treningi amatorskie wyglądają trochę inaczej niż wtedy gdy się szykuje formę pod konkretne zawody/ cele. Kto tego doświadczył podejrzewam, że wie o co chodzi. Oczywiście jak potrzebuje jakąś asekurację czy pomoc przy jakimś powtórzeniu to wiadomo mąż zawsze służy swoją pomocą.
Co do wycieczki to zabieramy teściów na ich pierwszy taki wyjazd zagraniczny także są przeszczęśliwi i chyba nie mogą się jeszcze bardziej doczekać wtorku niż my. Jak widzę, że w przyszłym tygodniu temperatury znów mają być non stop pod 40 stopni to me serce raduje się podwójnie.
Iccana - Niestety nie było nawet takiej możliwości....
Popuri - Ja tam się cieszę, że się zorientowałam bo byłabym bez śniadania. Tak bym się zdenerwowała, że drugiego już by mi się na pewno robić nie chciało.
Thats_Nice- A no cosik tam się pokazuje.
Sara - Cała przyjemność po mojej stronie Jerzy powiedział, że waga nadal Ci spada po zawodach także nic Ci nie będzie, wręcz przeciwnie - należy Ci się jak 'psu buda'
Wycieczka baaardzo udana gdyby nie ... średnio smaczny obiad Wszystko pozostałe po naszej myśli, w dobrym towarzystwie także - czego chcieć więcej?:)
Seven - Ale u mnie to było jakoś jednorazowo. Taki wybryk - bo trening siłowy wypadł krótki
Paula- Zgadza się, najpierw w Olimpie, potem w Krakowie no i na koniec znów w Olimpie
Widziałam zalanego bica baaaaaardzo długo -przecież trenuję od niedawna także wiadomo co było zanim zaczęłam się interesować machaniem hantlami na siłowni ;)
Trenujemy razem tzn w tych samych porach i na tej samej siłowni ale oczywiście każdy z nas wykonuje swój trening. Treningi amatorskie wyglądają trochę inaczej niż wtedy gdy się szykuje formę pod konkretne zawody/ cele. Kto tego doświadczył podejrzewam, że wie o co chodzi. Oczywiście jak potrzebuje jakąś asekurację czy pomoc przy jakimś powtórzeniu to wiadomo mąż zawsze służy swoją pomocą.
Co do wycieczki to zabieramy teściów na ich pierwszy taki wyjazd zagraniczny także są przeszczęśliwi i chyba nie mogą się jeszcze bardziej doczekać wtorku niż my. Jak widzę, że w przyszłym tygodniu temperatury znów mają być non stop pod 40 stopni to me serce raduje się podwójnie.
Iccana - Niestety nie było nawet takiej możliwości....
Popuri - Ja tam się cieszę, że się zorientowałam bo byłabym bez śniadania. Tak bym się zdenerwowała, że drugiego już by mi się na pewno robić nie chciało.
Thats_Nice- A no cosik tam się pokazuje.
Sara - Cała przyjemność po mojej stronie Jerzy powiedział, że waga nadal Ci spada po zawodach także nic Ci nie będzie, wręcz przeciwnie - należy Ci się jak 'psu buda'
Wycieczka baaardzo udana gdyby nie ... średnio smaczny obiad Wszystko pozostałe po naszej myśli, w dobrym towarzystwie także - czego chcieć więcej?:)
Seven - Ale u mnie to było jakoś jednorazowo. Taki wybryk - bo trening siłowy wypadł krótki
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Jerzy jak zwykle przesadza ;D on widzi spadki a ja widzę tu i ówdzie jak "rośnie", ale nir to co ma hahaha :)
Jak to niesmaczny obiad?! Tylko nie mów, że Jerzy restaurację wybierał, bo podobno zna tylko te najlepsze i najsmaczniejsze ;) hihih
Zmieniony przez - Sarah w dniu 2015-08-07 21:40:08
Jak to niesmaczny obiad?! Tylko nie mów, że Jerzy restaurację wybierał, bo podobno zna tylko te najlepsze i najsmaczniejsze ;) hihih
Zmieniony przez - Sarah w dniu 2015-08-07 21:40:08
...
Napisał(a)
napisz coś więcej Doris z wizyty w Olimpie !
...
Napisał(a)
Sara- Ach ten Jerzy W takim razie nie wiem komu wierzyć, może Ty przesadzasz a on ma tutaj rację?
Co do restauracji to weszliśmy po prostu do najbliższej bo w taką pogodę, że tak powiem nie chciało się nam łazić po Krakowie i szukać. Spotkanie mieliśmy daleko od Rynku a wiadomo, że tam nie byłoby na pewno problemu ze znalezieniem czegoś smacznego.
Ja z mężem zamówiłam pierś zapiekaną szynką i serem ale nie spodziewałam się, że będzie ona GOTOWANA- bez przypraw/ panierki itd itp :D
Jerzy wybrał DEWOLAJA no i on wyglądał już tak jak powinien
Paula- Szczerze mówiąc to nie mam za bardzo co opisywać z tej wizyty w Olimpie bo tak na prawdę zajechaliśmy tam tylko po Jerzego. Przy okazji spotkałam Sylwię rano a wieczorem Agnieszkę. Aga trenowała akurat więc jak ją zobaczyłam to mi szczena opadła - bardzo podoba mi się jej sylwetka. Niby jest drobna, niewysoka ale jak ćwiczy to widać pękatość mięśni itd itp. Góra świetna, pupa to samo, do tego nogi - czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że w jej wieku też chociaż w jakimś stopniu będę się tak prezentować
Co do restauracji to weszliśmy po prostu do najbliższej bo w taką pogodę, że tak powiem nie chciało się nam łazić po Krakowie i szukać. Spotkanie mieliśmy daleko od Rynku a wiadomo, że tam nie byłoby na pewno problemu ze znalezieniem czegoś smacznego.
Ja z mężem zamówiłam pierś zapiekaną szynką i serem ale nie spodziewałam się, że będzie ona GOTOWANA- bez przypraw/ panierki itd itp :D
Jerzy wybrał DEWOLAJA no i on wyglądał już tak jak powinien
Paula- Szczerze mówiąc to nie mam za bardzo co opisywać z tej wizyty w Olimpie bo tak na prawdę zajechaliśmy tam tylko po Jerzego. Przy okazji spotkałam Sylwię rano a wieczorem Agnieszkę. Aga trenowała akurat więc jak ją zobaczyłam to mi szczena opadła - bardzo podoba mi się jej sylwetka. Niby jest drobna, niewysoka ale jak ćwiczy to widać pękatość mięśni itd itp. Góra świetna, pupa to samo, do tego nogi - czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że w jej wieku też chociaż w jakimś stopniu będę się tak prezentować
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
tak, tak, już mi dziś opowiadał o pysznym dewolaju w panierce...<3 takiego smaka mi narobił, że od razu się dwa razy głodniejsza zrobiłam :D:D
...
Napisał(a)
Doris.KSara- Ach ten Jerzy W takim razie nie wiem komu wierzyć, może Ty przesadzasz a on ma tutaj rację?
Co do restauracji to weszliśmy po prostu do najbliższej bo w taką pogodę, że tak powiem nie chciało się nam łazić po Krakowie i szukać. Spotkanie mieliśmy daleko od Rynku a wiadomo, że tam nie byłoby na pewno problemu ze znalezieniem czegoś smacznego.
Ja z mężem zamówiłam pierś zapiekaną szynką i serem ale nie spodziewałam się, że będzie ona GOTOWANA- bez przypraw/ panierki itd itp :D
Jerzy wybrał DEWOLAJA no i on wyglądał już tak jak powinien
Paula- Szczerze mówiąc to nie mam za bardzo co opisywać z tej wizyty w Olimpie bo tak na prawdę zajechaliśmy tam tylko po Jerzego. Przy okazji spotkałam Sylwię rano a wieczorem Agnieszkę. Aga trenowała akurat więc jak ją zobaczyłam to mi szczena opadła - bardzo podoba mi się jej sylwetka. Niby jest drobna, niewysoka ale jak ćwiczy to widać pękatość mięśni itd itp. Góra świetna, pupa to samo, do tego nogi - czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że w jej wieku też chociaż w jakimś stopniu będę się tak prezentować
tak, to prawda co do AGI... zdecydowanie widać po niej ciężko przepracowane lata na siłowni ! <3
...
Napisał(a)
Sara - Ah ten staż treningowy.... Nie ma co płakać, stare nie jesteśmy - trzeba walczyć
Wybaczcie, że mnie TROCHĘ nie było we własnym dzienniku ALE tak jak zawsze mówiłam - Wasze są dla mnie nr 1, swój ogarniam jak już mam czas. A że w ten weekend czasu brakowało to wyszło jak wyszło.
W sobotę zrobiłam sobie dzień treningowy. Wpadły nogi. Obecnie trenuje bez konkretnego planu także w tym tygodniu postawiłam na kilka innych ćwiczeń niż zawsze. Na siłowni mimo to, że klima jest to nie było jej ani trooochę czuć. Lało się ze mnie jak... ze świni
Miski nie będę rozpisywać bo nawet nie pamiętam ile i czego tego dnia zjadłam ale na pewno nie było tego za dużo. Okres się zbliża dużymi krokami także co do apetytu to wygląda to w tej chwili tak, że jednego dnia moje zdjęć bardzo mało a drugiego... mam za to ochotę na 'dużo i słodko'. Oczywiście po części słucham swojego organizmu ALE bez przesady, wszystko raczej w granicach zdrowego rozsądku.
TRENING: SYRY
1. Przysiad z ketlem stojąc na stepach - szeroko, nisko
1x15 32 kg
2x12 24 kg
1x15 16 kg
+ po każdej serii po 12 powtórzeń bez obciążenia
2. SS
a) Wypychanie platformy nogami na suwnicy - nogi szeroko/WYSOKO– (leżąc)
4x20 (mały ciężar, bez zajazdu)
b) Spychanie windy jednonóż
4x 15
3. Wypychanie platformy nogą na suwnicy prosto po przekątnej -jednonóż (leżąc)
4x 12 (bez dodatkowego obciążenia, tylko sama suwnica a i tak było ciężko ) Dawno nie robiłam i następnego dnia już wiedziałam, że muszę włączyć to ćwiczenie częściej do swojego planu, boli do teraz.
4. Odwodzenie nogi w tył w bramie
1x15
1x12
1x10
Zwiększałam ciężar o jeden poziom
5. Przysiad z jedną nogą na podwyższeniu (tylna), druga na podłodze (bez obciążenia a i tak paliło)
3x 12-10 na nogę
6. Dzień dobry ze sztangą (20-25 kg)
3x15
7. SS
a) Przywodziciele na maszynie 4x 12 + 4x 10 (noga mocniej wyprostowana)
b) Odwodziciele na maszynie 4x 12 +4x 10 (noga mocniej wyprostowana)
8. Na dobitkę Unoszenie bioder leżąc na ziemi z zatrzymaniem na górze
3x 12 (obciążenie 15 kg) + 3x 20 (bez obciążenia)
CARDIO- 35 minut żółwim tempem
W związku z tym, że jutro rano wylatujemy z teściami na tygodniowy ostatni urlop w tym sezonie całą niedzielę przełaziliśmy we 4 po sklepach w poszukiwaniach wiadomo czego - skąpych strojów Około 10 zjadłam standardowo omleta i następnie dopiero PO zakupach obiad czyli o 18
Myślałam pod koniec już, że oszaleję Moa burger wjechał jak dzik w szyszki. Całe szczęście zrezygnowałam z frytek bo na nie już miejsca w mojej jamie brzusznej zabrakło.
Po powrocie do domu oczywiście umierałam przez ta temperaturę także około 21 leżałam już łóżku. Umierałam, umierałam aż zasnęłam ( długo czekać na to nie było trzeba).
Dzisiejszy dzień minął równie błyskawicznie. Śniadanie, załatwianie obowiązków codziennych, pranie, fryzjer, PAKOWANIE no i zaraz ZIMNY prysznic (w kooooońcu).
Zdjęć posiłków również brak - żyję już jutrzejszym dniem niestety/stety
Jakbyście za tydzień słyszeli w wiadomościach o samolocie, który nie mógł wystartować z Grecji z powodu zbyt dużego obciążenia 'pokładu' to możecie wtedy śmiało pomyśleć np o mnie
Wybaczcie, że mnie TROCHĘ nie było we własnym dzienniku ALE tak jak zawsze mówiłam - Wasze są dla mnie nr 1, swój ogarniam jak już mam czas. A że w ten weekend czasu brakowało to wyszło jak wyszło.
W sobotę zrobiłam sobie dzień treningowy. Wpadły nogi. Obecnie trenuje bez konkretnego planu także w tym tygodniu postawiłam na kilka innych ćwiczeń niż zawsze. Na siłowni mimo to, że klima jest to nie było jej ani trooochę czuć. Lało się ze mnie jak... ze świni
Miski nie będę rozpisywać bo nawet nie pamiętam ile i czego tego dnia zjadłam ale na pewno nie było tego za dużo. Okres się zbliża dużymi krokami także co do apetytu to wygląda to w tej chwili tak, że jednego dnia moje zdjęć bardzo mało a drugiego... mam za to ochotę na 'dużo i słodko'. Oczywiście po części słucham swojego organizmu ALE bez przesady, wszystko raczej w granicach zdrowego rozsądku.
TRENING: SYRY
1. Przysiad z ketlem stojąc na stepach - szeroko, nisko
1x15 32 kg
2x12 24 kg
1x15 16 kg
+ po każdej serii po 12 powtórzeń bez obciążenia
2. SS
a) Wypychanie platformy nogami na suwnicy - nogi szeroko/WYSOKO– (leżąc)
4x20 (mały ciężar, bez zajazdu)
b) Spychanie windy jednonóż
4x 15
3. Wypychanie platformy nogą na suwnicy prosto po przekątnej -jednonóż (leżąc)
4x 12 (bez dodatkowego obciążenia, tylko sama suwnica a i tak było ciężko ) Dawno nie robiłam i następnego dnia już wiedziałam, że muszę włączyć to ćwiczenie częściej do swojego planu, boli do teraz.
4. Odwodzenie nogi w tył w bramie
1x15
1x12
1x10
Zwiększałam ciężar o jeden poziom
5. Przysiad z jedną nogą na podwyższeniu (tylna), druga na podłodze (bez obciążenia a i tak paliło)
3x 12-10 na nogę
6. Dzień dobry ze sztangą (20-25 kg)
3x15
7. SS
a) Przywodziciele na maszynie 4x 12 + 4x 10 (noga mocniej wyprostowana)
b) Odwodziciele na maszynie 4x 12 +4x 10 (noga mocniej wyprostowana)
8. Na dobitkę Unoszenie bioder leżąc na ziemi z zatrzymaniem na górze
3x 12 (obciążenie 15 kg) + 3x 20 (bez obciążenia)
CARDIO- 35 minut żółwim tempem
W związku z tym, że jutro rano wylatujemy z teściami na tygodniowy ostatni urlop w tym sezonie całą niedzielę przełaziliśmy we 4 po sklepach w poszukiwaniach wiadomo czego - skąpych strojów Około 10 zjadłam standardowo omleta i następnie dopiero PO zakupach obiad czyli o 18
Myślałam pod koniec już, że oszaleję Moa burger wjechał jak dzik w szyszki. Całe szczęście zrezygnowałam z frytek bo na nie już miejsca w mojej jamie brzusznej zabrakło.
Po powrocie do domu oczywiście umierałam przez ta temperaturę także około 21 leżałam już łóżku. Umierałam, umierałam aż zasnęłam ( długo czekać na to nie było trzeba).
Dzisiejszy dzień minął równie błyskawicznie. Śniadanie, załatwianie obowiązków codziennych, pranie, fryzjer, PAKOWANIE no i zaraz ZIMNY prysznic (w kooooońcu).
Zdjęć posiłków również brak - żyję już jutrzejszym dniem niestety/stety
Jakbyście za tydzień słyszeli w wiadomościach o samolocie, który nie mógł wystartować z Grecji z powodu zbyt dużego obciążenia 'pokładu' to możecie wtedy śmiało pomyśleć np o mnie
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
Poprzedni temat
Wojciech Kroczek - dziennik treningowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- ...
- 389
Następny temat
"Bartek Buczek - przygotowania do sezonu jesiennego"
Polecane artykuły