Gwidkuba piękne ciężary
spotkałem się kiedyś z opinią że jak ktoś tyra MC to nie musi robić szrugsów. widzę że Ty u siebie je masz, jakie masz odczucia po takim treningu?( chodzi o kręgosłup).
a ja wiem czy piękne, miałem/mam w planach dojść do pewnych cyferek w tym sezonie masowym (szczególnie przysiady i mc), ale widzę że może być ciężko, ale walczę dalej
w sumie z kręgosłupem wszystko OK, ale ja zawsze staram się bardzo mocno pilnować fazy negatywnej i nigdy nie rzucam ciężarem, tylko opuszczam go pod pełną kontrolą, a wg mnie największe ryzyko kontuzji jest w fazie negatywnej szczególnie gdy jej nie kontrolujemy
co do szrugsów to robię je raz na tydzień (obecnie z plecami), raz na mniejszym ciężarze raz na większym, wczoraj akuratnie robiłem na 100-110kg (generalnie ta sztanga była w odczuciu dość lekka w odniesieniu do wcześniejszych mc)
generalnie wczorajsza obolałość w nogach można powiedzieć że była zapowiedzią tego co się dziej dzisiaj - ledwo mogę chodzić, dolny grzbiet jeszcze leciutko czuję że wieczorem/jutro będzie najgorzej
wieczorem mam tenisa i w sumie to nie wiem jak ja będę biegał
KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ