sam siebie nie będę oszukiwał,wiem że jest tłusto,tłusto juz było na początku ale jest jeszcze znośnie
Wiele osób myślało że taką dietą uleję się na maksa i taki będzie finał.
TAK - fatu trochę przyszło,taki mam typ budowy,taki był krótki okres czasu i taki wzrost wagi że tego fatu nie dało się uniknąć [choc 4cm w pasie na 13kg wagi to nie jest źle, choć ile z tego to prostowniki?
.......ale mniejsza o to - niech będzie sam fat]
Nie jestem pro,nigdy nie byłem i nigdy nie będę.
I myślę [mam nadzieję] iż pokazałem że każdy zwykły Jasiu Kowalski [jak ja], który robi to dla siebie,dla własnej przyjemności, traktuje jako hobby - nie sposób na zycie czy zarabianie - może zrobić masę luzując trochę dietę [w stylu 90/10 czy 80/20] nie spinając się zbytnio nad każdym zjedzonym posiłkiem czy każdym małym grzeszkiem dietetycznym.
Dieta to nie tylko kurczak z ryżem i brokułami.
Jak jadłem było widać.
Jakie są efekty tej diety też widać.
Czy efekty proporcjonalne do włożonego [mniejszego dietetycznego] wysiłku?
YEAAAAAAH!
Mogę myśleć co by było gdybym
gdybym miał inną dietę?
jadł mniej śmieci?
nie miał
cheat day?
miał inny trening?
itd.
Ale po co?
Na moim poziomie jakim jestem [nie będę pisał że większości bo jeszcze cześć osób się obrazi] - więc na moim poziomie amatorskim podejście 90/10 czy 80/20 w zupełności wystarczy do osiągnięcie podobnych efektów [a może lepszych?] niż uprawianie tego z sportu z hasłem:
100% albo nic!
Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-12-16 14:56:21