[BLOG]solaros/Beast Mode ON[Masa foty str.112,181] Redukcja - Start str. 183,Foty 299

j/w nic dodać nić ująć...

Solaros będziesz mentorem dla wszystkich "ZBŁĄKANYCH OWIECZEK"

A tam będzie, już jest. Miesiąc, dwa i bedziesz popularniejszy niz WK

raczej

nie żebym sie czepiał,ale irytuja mnie takie gadki że jak ktoś zobaczy kawałek loda po treningu to bee [powód?]
kilka frytek to be [powód?]
większe ilości owoców [powód?]
parówki [raz na ruski rok]
czy nie daj Bóg cheata większego w postaci mila w mcdonaldzie [bo kebab czy spagheti bolognese z cheatem ma tyle wspólnego co nic]

do tego stopnia irytyjące że aż skrobnę jakiś króciutki temacik - temat dyskusja bardziej
tyle że w taki sposób mam już 4 czy 5 zaczętych,bo zawsze coś wpadnie do głowy

......ale ten stał się prior,żebym nie wiem co.

To co piszą prosi,to co czytamy w gazetach to jedno - a życie Jasia Kowalskiego to drugie.
Oni żyją tym,a może z tego - przecież nie będą pisać że w okresie masowym w du.pie mają dietę [ nie wspominając o koxie,a przecież nikt z nich nie bierze więc temat pomijam].

Nalezy zadać sobie proste pytanie.
Czy efekt końcowy jest proporcjonalny do włożonego wysiłku?

Jeśli tak - to brawo [ choć zawsze można zrobić czy to lepiej, czy to mniej 'boleśnie'].
Na naszym poziomie?
Dieta cały rok 100% czysta?
Bez przesady.

Masowanie 9 miesięcy - czysto.
Redukcja 3miesiące - tym bardziej czysto.
A gdzie tu jakaś przyjemność?

Chyba że komuś monotonia 24/7,12 miesięcy w roku nie robi problemów - cieszy się kiedy widzi 20-ty raz w tygodniu pierś z kurczaka z ryżem,bo wie że za tydzień o tej porze będzie znowu pierś z ryżem - to tylko mu pogratulować.

Ale czy każdy tak może?
A jeśli tak to ile?
Rok,dwa?

Może nie wyglądam,może nie mam papierów ale w tym sporcie siedzę od lat nastu.
I śledzę blogi,czy widzę ile osób zaczyna zabawę z BB i ile z nich zostaje.

....bo albo robisz coś na 100% albo nie robisz wcale.
Naczelna zasada polskiej kulturystyki,traktowanej jako hobby.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-12-04 15:36:20

a najgorsze jak ktoś odmówi sobie jedzenia np w Wigilię i urodziny to już jest raczej psychika zryta ;/ inaczej ma się sprawa w przypadku przygotowań do zawodów ale nie o tym mowa

o tym włanie pisze.

Prosi i ich dieta na 2 miechy przed zawodami - pod żadnym względem nie może równać się z dietą całoroczną Jasia Kowalskiego który ćwiczy dla siebie.

A w większości przypadków tak niestety jest.

I jak jest lód po treningu czy inne ww proste u innej osoby to jest panika!
Bo jak to?
Czy kiełbasa, czy parówka,czy karkówka albo boczek nawet.

Ja mogę napisać kilka powodów dlaczego TAK.
Ale raczej żadnego powodu dlaczego NIE [po za tym że tak nie wolno] nie zobaczę.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-12-04 15:43:45

dlatego początkujący muszą zrozumieć , że znaczenie ma jakiś okres czasu a nie tylko jeden dzień, siłownia i wszystko co z nią związane ma być naszą radością a nie męką .

Wystarczy posłuchać i zobaczyć co mówi chociażby Cutler o diecie, że trzyma ją dopiero przed zawodami, a tak pochłania co chce. Oczywiście jak na Prosa przystało, zachowuje ilość białka itp.

Tak mnie ciekawi solaros Twoja dieta na redukcji, którą masz już ponoć zaplanowaną - będziesz jadł tak samo jak teraz tylko mniej czy jednak wyeliminujesz lub bardzo ograniczysz takie rzeczy jak, np. frytki, lody po treningu, kiełbacha itd. Cheat taki jak teraz czy jednak nieco ograniczony co do zjadanych rzeczy i kcal? Nie żebym się czepiał tylko z ciekawości pytam.

jak będę miał juz na starcie 100g węgli to ciężko zjeść lody po treningu,owoce i fryty na kolacje

wtedy ok. 60-80% to będą ww proste [+ warzywa]
...wyjdzie w praniu

można sobie pozwolić na co nieco - ale założeń trzeba się trzymać
a jak jest <100g to nie ma kompletnie znaczenia czy to będzie lód,pół kilo bananów czy dwa worki ryżu


Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-12-04 21:25:36

A no spoko, nie widziałem, że na tak niskich węglach będziesz redukował.