PanteonJeśli faktycznie tak Ci pójdzie, że zakończysz całość z 32kg, to ładnie!! :)
Jestem na 100% pewny, że już nawet jutro mogę zrobić całość z 32 kg. Zwłaszcza, że już tylko pierwszą 10-tkę robię 24 kg, a przecież to tylko 10/500 czyli 1/50 całości. Nie widzę przeszkód, aby już jutro nie machnąć całości na ciężko. To znaczy widzę jedną i jest ona z gatunku zasadniczych:
Nie zrobię tego, bo zaplanowałem inaczej, a ten challenge nauczył mnie realizować plan. Zresztą chcę sobie coś zostawić na Grande Finale. Czuję, że będzie mi czegoś brakowało jak już skończę.
Na początek trochę się "rozruszam". Do przetestowania więcej treningów niż dni do końca miesiąca. Chcę sprawdzić Great Destroyera, Deep Six RKC, 21-15-9, a jak dotrze książka ETK, to - jak znam siebie - pewnie obiorę kurs na MP i ROP. No i te treningi Darka Walusia i Kamila Jurczyka z fanpage'a Duke'a. Też mogą być ładne.
Chciałbym w grudniu poćwiczyć ze sztangą. Głównie
martwy ciąg i wyciskanie na ławce. Do przysiadów wolę kettle i chociażby to wczorajsze ćwiczenie zaczerpnięte z "Więcej niż bodybuilding": przysiady i przechodzenie z kettlem pod liną rozpiętą na wysokości barków, a potem - co seria - 15 cm niżej. Jak to poniewiera...
Do martwego ciągu zrobię takie obciążenie "przyrostowe". Na gryfie będzie 40 - 70 kg, a na linie albo taśmie przywiążę kettle: 8 - 12 i 16 kg, w taki sposób, żeby przy pełnym wyproście w powietrzu były wszystkie. Pisaliśmy o tym z łańcuchami.
A niech stracę. Szybki szkic sytuacyjny
Zobaczymy jak to będzie. Grunt, że jakoś ma być i nie mam ochoty na wypowiedzenie magicznej frazy: "czuję, że brakuje mi motywacji"
Jak było dzisiaj? Normalnie. Odpoczynki pomiędzy setami 1':00" i 2':00" pomiędzy klastrami. Do tego drążek podchwytem 1-2-3. I po zawodach. Ot zwykła rutyna do odrobienia.
I jest pięknie
I jeszcze jedno zdjęcie mojego systemu liczącego. Pomarańczowe klamerki to sety w klastrze z dużym odważnikiem (z 24 kg są zielone).
Bardzo wygodne i nie trzeba się tak skupiać na liczeniu setów, klastrów itp. Bo pod koniec to mogłoby być z tym różnie. Lecę po zakupy. Trzeba przecież jeść by żyć
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-22 17:55:53