Rano:
ugięcia w staniu na rękach 10x4p w ostatnich seriach liczba powtórzeń spadała; ostatnia to 1p; starałem się schodzić niżej niż zwykle (zamierzam dotykać głową podłogi - spadła siła po zawodach a waga ciała wzrosła!)
w przerwach robiłem kilku sekundowe napinania ud prze ok.60 sek. (dzięki temu mam separację na udach)
Potem maszerowałem 7km.
Po południu mimo nie ustąpienia bólu ud:
1. Przysiady ATG (innych nie robię) 48kgx12p 58x10p 68x8p 78kg/2x6p nie robiłem więcej aby sobie nie zaszkodzić; schodziłem po schodach z mniejszym trudem niż przedwczoraj - powinno być coraz lepiej, zgodnie z tym co pisał chunga
Pod wieczór zrobię barki. Chociaż tych przysiadów było niewiele to jednak sił pozostało też niewiele (a podobno krótsze treningi są lepsze i dla masy i utraty tłuszczu - nawet składane krótkie aeroby są lepsze niż dłuższe!)