less hate=more health vol.2, czyli : WSZYSTKO W GŁOWIE! - nowe foto str. 234

Teraz widze lekki pojazd bo nie wszystko idzie jak po masle. Dajcie chwile, nie zawsze jest tak, ze trafiasz w dyche za pierwszym razem a biorac pod uwage fakt, ze pas spada to chyba nie do konca jest taka lipa jak tu wszyscy madrzy cisna:)

redukcja jest trudniejsza, bo strasznie dużą rolę odgrywa psychika. I o ile w masie jak zje się dużo za dużo, to najwyżej się uleję, ale jak na redukcji będzie się jadło za mało to jest zupa straszna, a jak za dużo to też nie najlepiej. Antek wierzę w ciebie! Najtrudniej jest doradzać samemu sobie

Z tego co pamietam to pisales ze na koniec masy miales w pasie 84cm :)
a nie 86-7. Byc moze sie myle ;)

Zmieniony przez - Hekade w dniu 2013-09-29 00:27:43

nic nie pisałem na koniec masy, dałem tylko foto z klatki schodowej
u mnie na masie na początku nawet pas spada, ale potem rośnie wszystko, chyba, że odetnę węgle to znów spada, ale to chwilowe jest...wiadomo. Też będę musiał jutro zrobić na klatce schodowej by było porównanie.

mala rada od praktyka redukcja to taki okres kiedy jestesmy glodni zli nerwowi bez libido i bez sily, zajechani zaje...ani trzeba to zrozumiec i sie z tym pogodzic. kulturysci tuz przed zawodami jedza tylko piers z kurczaka i brokuly.czuja sie fatalnie sa wrakami fizycznymi i psychicznymi. taki glupi sport.nie da sie zejsc poznizej naturalnego poziomu tluszczu stosujac naturalne metody i czujac sie 'naturalnie' czyt komfortowo.
osobiscie nie wyobrazam sobie skrajnej redukcji bez wspomagania mocnymi spalaczami, efka, bez farmakologicznego hamowania apetytu nie da sie wytrzymac jedzac 2 tys kalorii a czasem i mniej i trenujac tak ze te 2 tys nie starcza nawet na pokrycie energetycznych kosztow samego treningu a gdzie praca i reszta aktywnosci w ciagu dnia.

niestety, nie złapałem takiego samego światła dziennego, dziś to jest niemożliwe, ze względu na totalne zachmurzenie, ale olać to.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/610a9c0f5a074656.html - w świetle wieczornym, wczorajsze

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/57c323826e6ee7e5.html tu coś próbowałem, nawet nie wiem sam co hehe

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6547e00ad0456caf.html 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ac655e8aa6d2abc.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a3afea92f0b27c16.html

jedyna zmiana to taka, póki co, że zjechało z pasa, przez co wyłapałem takie klasyczne proporcje jako-tako, ale bez polotu. Mi się nigdy nie będzie podobać. Cały przyszły tydzień pojadę na większej kaloryce, nie odstawiam cardio. Summa summarum: coś tam ćwiczę...

Całkiem całkiem to wygląda. Tylko coś kraty nie widać, takie światło czy jeszcze pochowana ?

brzucha nie spinałem.

Na pewno sylwetka na plus, wiele tego tłuszczu nie masz nie oszukujmy się. Przykręć śrubkę jeszcze kilka tygodni i będzie masakra.

dziękuję, ale mimo wszystko, mogłem trzymać stosunkowo dużo kcal i cały czas cardio/interwał realizować i by było lepiej, pełniej.
oczywiście dalej tłuszcze będą dominować w diecie, co nie znaczy, że całkiem się pozbawię węgla bo w ketozie jest masakra, już się przekonałem... trzeba trochę pobłądzić by później się odnaleźć. Chyba.