Scyzoryki na maszynie + przywodzenie kolan siedząc 1x50
Wspięcia na palce siedząc 1x120
Kickback 1x30
Uginanie podudzi leżąc 6x6
Prostowanie kolan siedząc1x50, 10x15
Przysiady ze sztangą na barkach 1x50
cardio 30min
__________________
Komentarz:
scyzoryki + przywodziciele - na wyższej ilości ruchów, powód jest prozaiczny, brak obciążeń, więc muszę w inny sposób przeciążać te mięśnie, 50pow scyzoryków i 50pow przywodzenia skutecznie zabiło zarówno brzuch jak i przywodziciele. Świetnie też dogrzało.
wspięcia - 1 seria 120powtórzeń, łydki jak kamienie...skurcz za skurczem..ciężar mały, niesamowity ból.
kickback - dziś na 30 ruchów, dwugłowe miały dość, bardzo mocno sponiewierało mi to nogi...
uginanie podudzi - na takich ciut większych ciężarkach, inny bodziec dla dwójek.
prostowanie - ciężka przeprawa, ciężar 50kg, niby mało, ale jak się podopina czwórkami jak należy to ciężar przestaje tracić na wartości. Już ta pierwsza seria na 50 ruchów dogrzewkowa dała mocno się we znaki. Kolana prostuje do teraz z ledwością
przysiady - nie było mowy o dużych ciężarach, zrobiłem na setce 50 przysiadów i był kaput z udami. Całkowite odcięcie.
Po treningu wrzuciłem sobie 200g makreli, weszło jak złoto. Nawet się zbytnio nie zastanawiam nad zasadnością umieszczania ryby w porze potreningowej, słowem: nie interesuje mnie to ani trochę, czy wolno czy nie wolno. Dobrze się czuje, fajnie mnie nasyciła, więc wolno.