teraz jest dużo ciężej bo tych aerobów jest wg założeń mniej, do tego dochodzą problemy z pracą (firma w upadłości, jestem na wypowiedzeniu) i za chwilę stracę jedno ze źródeł utrzymania (a co z drugim jeszcze nie wiadomo)
ale najważniejsze że cały czas trzymam dietę wg założeń
siłka idzie wg planu, choć bez jakiejś tam większej motywacji, ale idzie, w ciężarach cały czas jest praktycznie progres, na razie w głównej mierze jest to spowodowane pamięcią mięśniową, obawiam się jak będzie wyglądać moje podejście do treningu jak ta progresja ciężarów spadnie (a prędzej czy później spadnie)
co do zmian w treningu to będę szedł w drugą stronę i po świętach wskakuje na FBW 5x5 więc ciężary pójdą w górę w podstawowych wielostawowych ćwiczeniach
zresztą nie ciśnie mnie tak mocno z tą redukcją, zmieniłem częściowo założenie żeby nie tylko się redukować, ale również budować masę, a jak wiadomo jest to dość trudno połączyć na raz (można powiedzieć że ożyły marzenia z młodzieńczych lat kiedy leciałem mocno z siłką i coś tam chciałem wtedy osiągnąć)
na razie waga można powiedzieć stoi w miejscu, co przy założeniu że rośnie masa mięśniowa można powiedzieć że spada poziom otłuszczenia, jeśli robiłbym aeroby wg założeń na pewno były by lepsze wyniki i waga by spadała
najchętniej zrobiłbym sobie analizę składu ciała, żeby łapać punkty zahaczenia, ale w mojej okolicy nie mam gdzie tego zrobić
dziś mają lecieć aeroby, spróbuję zrobić szybki spacer + bieganie, zobaczymy jak mi to pójdzie wieczorem
KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ