1. Zakwasy na nogach po czwarku- nadal były...
2. Dzisiaj zapodałem pierwszą porcję Scorcha. 2 tabsy działają ze 2-3 razy mocniej od mojego poprzedniego "spalacza" robionego domowymi metodami. Po 9 dniach odwyku od kofeiny poczułem poranną kawę. Przyprawy w żarciu (tak jak mówiłem: imbir, kurkuma, pierz, chili, cynamon cejloński) po tak samo długim odwyku też były odczuwalne.
3. Do koktajlu potreningowego dodaję teraz kostkę czekolady, zamiast szamać ją rano. Czekolada ma dużo kwasu czekoladowego, który dobrze regeneruje mięśnie i jest bardzo smaczny A tak serio to szejk jest smaczniejszy z kawałkami czekolady + kakao wpływa na sekrecję tlenku azotu sprzyjając regeneracji. Flawonole w kakao są mimetykami argininy pod tym względem.
4. Kąpiel w lodowatej ( no dobra, zimnej) wodzie po treningu ratuje mi życie.
5. Dzisiaj rozpiskę robię ręcznie, bo znudził mi się stary "layout"
Micha:
Trening:
1. Składanka zarzutów:
- rdl + clean shrug -> high hang clean -> low hang clean -> full clean= 1 "powtórzenie"
40 x 1
60 x 1
70 x 1
80 x 1 i 80 x 1
2. Rwanie + wybicia na unik
20 x 5 (samo rwanie)
40 x 1 + 3
50 x 1 + 3
60 x 1 + 3, 60 x 1 + 3
3. Wykroki- nauka; pierwszy raz w życiu robione.
20 x 12
40 x 10
50 x 10
60 x 8
4. Russian Twisty
15 x 30
20 x 30
25 x 30
5. Rotacja zewnętrzna:
3 kg x 15
4 kg x 15
5 kg x 15
Uwagi:
1. Zarzut- film z drugiej serii. Nadal na pełnym zarzucie nie ciągnę po nogach, ale high i low hangi wydają się ciut pomagać. Dodałem też szrugsa w pierwszym ruchu, bo mam wrażenie, że ucieka mi ostatnio.
2. Rwanie- mniejszy ciężar na wybicia na unik, bo pod 70 kg nie wskoczę, tylko co najwyżej je wycisnę, a to mi się na technikę nie przełoży.
3. Wykroki- Ćwiczenie bardzo wymagające kondycyjnie. Miałem wrażenie, że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej- za tydzień na bank biorę pulsometr.
Ddtego: ROZYEBAŁO MI NOGI, czuć je było dużo mocniej, niż na siadach. Na dole ruchu czuć pracę czwórek i przywodzicieli, po skończonej serii spompowane gluteusy.
Wiem, że pewnie przegrałem wszystko co się dało przegrać, ale starałem się robić daleki wypad + spiąć plecy. Na 20 kg miałem niemal identyczną pozycję jak na 40 kg, więc nie jest to kwestia ciężaru, tylko ewentualnej/prawdopodobnej złej techniki. (Nie liczę 60 kg, które mnie zgniotło , ale tak naprawdę nie ma gigantycznej różnicy między 60 kg a 40 na filmie. To znaczy może jest, ale ciężko mi to na razie wychwycić)) Sztangę chwytałem wąsko na mocnej retrakcji łopatek i ograniczałem bujanie tułowiem.
Niezależnie od techniki- nogi ROZYEBANE po 4 seriach wykroków.
Jak mi nie wyjdzie dwubój, to wreszcie będzie można zacząć ćwiczyć siłowo, bo widzę, że ostatnio tylko poprawiam dynamikę i technikę.
4. Skośne brzucha i stożki rotatorów- witam starych znajomych, dawno się nie widzieliśmy Sory za ten unloading.
Filmy:
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-07-09 20:36:36