Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

ja wczoraj jadlem ten cynamon z prymata tzn dodalem do omleta ale ze niemam slodzika to mega choynia wyszla

Pandarek

jak Ci paczka schodzi w dwa dni, to zdrowiej dla wątroby byłoby Ci metę bez osłonek brać

Serio to tak po wątrobie jedzie, czy se jajca robisz? Bo jak mnie czasem najdzie, to paczka na dzień potrafi mi zejść...

bez przesady, jedz na zdrowie.
mi juz paczka zeszła, idealnie na dwa dni starczyło.

Jeżeli masz cynamon cejloński, to nie. Jeżeli wonny- tak. Ale to jest jak z alkoholem. Możesz zachlać pałę raz na jakiś czas bez żadnych konsekwencji, ale regularne stosowanie większych dawek musi odbić się na zdrowiu Twoich organów. Jakby Ci schodziły 2 paczki tygodniowo przez kwartał, to byś to odczuł.

Zresztą niektórzy ludzie są odporni na działanie kumaryny, tak samo papierosy nie wszystkim szkodzą. Opierając się na statystykach warto by jednak rzucić palenie w ramach profilaktyki zdrowotnej, tak jak warto by ograniczyć spożycie kumaryny do TDI.



Piątek, Trening, CHUYYYYYYYYYYYYYYYYY NAS STRZELIŁ

Micha



"trening"

Dzisiaj klub odpyerdolił taką manianę, że nie da się tego przemilczeć. Przez 2 godziny czekaliśmy na to, żeby ktoś łaskawie otworzył drzwi. (Nie po raz pierwszy zresztą...) Dzisiaj siłownia miała być otwarta, po prostu nikomu się nie chciało ruszyć dupska. DOSŁOWNIE. Przedzwoniliśmy do prezesa, powiedzieliśmy, że chcielibyśmy poćwiczyć a tu chuy i co z tym zrobić. Prezes przedzwonił do kogo trzeba i po pół godzinie klub był otwarty. Gość był mega niezadowolony, że musiał zapyerdalać w deszcz, ale chuy nas to bolało, bo 2 godziny wcześniej (tak, tak 2 godziny stania i ku.rwienia) nie padało. Naturalnie sprawdził czy wszyscy zapłacili składki, bo być może jesteśmy hipokrytami i nie płacąc żądamy otwarcia klubu w godzinach, w których powinien być otwarty, ale nikt nie zalegał- szok

Niestety klub nie rozumie, że kłopoty finansowe biorą się między innymi z traktowania ludzi nie będących zawodnikami jak śmieci. "Pałka się przegła" jak teraz będzie coś nie halo, to telefon do prezesa; niech pociąga za sznurki i stawia ludzi do pionu.

Trening zacząłem jakieś 5 godzin po przedtreningowym, więc była wyjątkowa padaka. Kofeina też zeszła cała.



Hp- w zarzucie na wysoko był rozrzut, także spoko. W drugiej docelowej miałem wrażenie, że ciągnę niżej niż pierwszej, ale tu zawsze subiektywne odczucia rozmywają się z obiektywną rzeczywistością.

Przysiad- miał być z zatrzymaniem, ale ledwo wstałem 145 kg. (CIEKAWE k***A CZEMU !?) Ostatnia rozgrzewkowa i docelowe BAAAAAAARDZO ciężko, ale za tydzień powinno być lepiej.

WL- 132,5 kg weszło założoną ilość powtórzeń, druga seria tylko 2 razy, ale nie próbowałem trzeci raz. Docisk zupełnie zyebany- tydzień temu 137,5 kg weszło 3 razy, dzisiaj 140 razy 0. (ZBIEG OKOLICZNOŚCI? Hmmm)
Za radą Rafała dodałem regres i starałem się wyciskać cyckami, ale weszło tylko 5 razy :D

Triceps- Ogieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeń

Rdl- w formie rozciągania, nauki ruchu.
Musiałem wyjątkowo nakręcić samemu, bo wszyscy śpiesząc się na mecz wyebali do szatni.



Na resztę ćwiczeń nie miałem siły.


EDIT: ostatnia seria dropa to 30 powtórzeń, nie 3.
Filmy:














Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-06-08 21:12:29

przetłumacz to na czerwono-co to za kolega Ci gola strzelil?

a tak serio to tez bym sie niezle wkvrwil na takiego kolesia :P

No to ładne ekscesy z siłką. :D

W takich chwilach ciesze się że ćwiczę w domu

U mnie podobnie - szefowa wykorzystując to że w czwartek Boże Ciało, zrobiła se długi weekend, i wczoraj pocałowałem klamkę.

Ja też, ciesze sie, że u siebie w domu ćwicze. Kvrwa co za ludzie, zamiast wcześniej wywiesić/napisac, że siłka bedzie zamknieta czy coś to w chvju ludzi mają..

masakra jakas

słusznie.
Rzucał sztangami i sztangielkami to się w końcu doigrał!