obliques, shrimp, lalus tez sie ciesze, tez mnie sie podoba i dziekuje
oby tendencja sie utrzymala
dzień 22/90
marchwi bylo polowe tego co w misce ale w dzienniku jest blad co do BTW - powinno byc dwa razy tyle wegli (plus kalorii)
cukry:
1.30: 50 kawalek banana
ok 3.00: hipo + kolejny kawalek banana, jogurt
8.20: 176 3j. kawa
11.50: 192 5j. jajka, brokul, ogorek, troche kalafiora
16.15: 282 6j.
17.30: 219 kawalek indyka,troche marchwi, trening
19.30 75 marchew, indyk, jablko
20.40: 160 1j.
23.30: 91 3j. indyk, kalafior, maslo, siemie, wino, galaretka
cukry w caly swiat, rozpierdziel na maksa..glownie z powodu dojadania (a to na hipo albo nadprogramowo o dziwnych porach a wszystko pewnie glownie ze stresu i z glodu - albo glodu i stresu - bo juz sama nie wiem czy kura czy jajko pierwsze). na dokladke spuchlam tak ze az nogi ciezko zgiac
i to wcale nie po treningu
trening
1.
przysiad przedni 5x8-10 1 min odpoczynku, tempo 3030
14kg x10
19kg x10
24kg x 8
26,5kg x7
26,5kg x5 - dalabym rade wiecej ale cala silka sie glapila na mnie i mnie rozproszyli..
2a. suwnica - nie bylo bo naprawiali
(w koncu!)
2b. bulgarski 4x12-15 na noge 90 sek przerwy
4kg- o mamo!/3kg/3kg/3kg
3. wypady na zmiane 3x8-10 na strone 1 min przerwy
4kgx10/5kgx10/6kgx9
4.prostowanie nog - nie bylo - maszyna nieczynna k.rwa mac! bolec zniknal
wszystkie na silce jakims cudem zniknely
30min. aero - rower- nie bylo wyboru - tlum plus pare biezni nieczynnych
- przyznaje szczerze w porownaniu z orbim albo bieznia sie nie umywa albo nie umiem pedalowac jak sie nalezy..
generalnie na silce dzis mialam takiego wku.wa ze mala bania! przeszla mi przez glowe mysl zeby zrobic sobie dodatkowe serie jakiegos MC albo cuś zeby sie wyladować z wscieklosci, ale czas mnie gonil..
po dzisiejszym dniu jestem wrakiem czlowieka
a jutro czeka mnie jeszcze przeprowadzka.. tu juz chyba tylko modlitwa pomoze zebym nie odreagowala tego wszystkiego w lodowce
Zmieniony przez - redcow w dniu 2012-01-31 01:36:40