Dieta JEM/NIE JEM - testował Mawashi, opracował Biniu

da rade stosowac ta diete gdy cwiczy sie w godzinach 20-21.30?

z trudnoscia
po treningu zostanie bowiem zaledwie jeden posilek
wiec przed bedziesz mial 1-2 co nie jest zle ale nie jest tez optymalne w mojej ocenie

reszta sie nie zmienia
wyglada na to ze w ostatnim treningu bedziesz mial wiekszosc weglowodanow zaplanowanych na caly dzien

Biniu a co zrobić w przypadku treningów w godzinach porannych, najczęściej 10-12?
Teraz posiłki przed i po treningu właściwie wpycham w siebie.
Za to głodny jestem zawsze pod wieczór (19-21), mimo że zjadłbym tonę węgli na śniadanie ;)
Kładę się około 0-2 w nocy.
Jadę teraz na LC, 100-120g W

Zmieniony przez - Yeeti w dniu 2011-05-11 08:07:54

zastosowac patent Martina, Solarosa , moj i wielu innych

BCAA popijane w ciagu dnia do pory karmienia - malo ekonomiczny sposob ale powinnien zadzialac

Biniu mógłbyś odpowiedzieć na mój post z poprzedniej strony? Czy taka rozpiska jak napisałem będzie w porządku?

koledzy sa szybsi w pelnaj analizie ukladu posilkow - mnie niestye brakuje na to czesto czasu
wybacz ...

Dobra, Biniu, dzisiaj wymienię cukry proste na cukry złożone i pozbędę się słodkich rzeczy z diety. Jak to nie pomoże, to będę czymś suplementował. Bo po jedzeniu słodyczy, oczyszczonej mąki, etc., źle się czuję, to nie będę tego próbował, nawet od czasu do czasu ;)

najwazniejsze sluchac wlasnego organizmu

Witam wszystkich.

Obserwuję wątek od początku i dziś mój pierwszy dzień na IF. Jako hardkorowiec postanowiłem, że spróbuję przestawić się z dnia na dzień. W pracy były ciężkie chwile tym bardziej, że przez ostatnie 1.5 roku z dokładnością szwajcarskiego zegarka jadłem obfite śniadanie o 6, potem II śniadanie ok. 10, następnie obiad koło 14.30 i potreningowy/kolację ok. 19. W pracy ratowałem się kawą i zieloną (i tak piję ją litrami) i jakoś dociągnąłem do 16, potem powrót do domu. Zaczęło mnie bardzo boleć podbrzusze w okolicach wyrostka, zapewne jelita - objaw był taki jak w przypadku wzdęcia, nie mam pojęcia skąd to się wzięło... O 17.30 wypiłem 20g wheya z wodą i po 15 minutach na trening. Myślałem, że nie dam rady przez ten ból (dziś zaczynam od MC i squatów) ale o dziwo minął po kilku seriach przysiadów i już było dobrze.

Power był przez cały czas, szczerze mówiąc byłem bardzo zaskoczony jak dobrze poszło, spodziewałem się raczej braku siły.

Trening skończyłem ok. 18.45 i trochę czasu zajęło mi przygotowanie sobie posiłku... jest 20.00 a ja jestem dopiero po piersi z kaszą + warzywa + oliwa, razem koło 700 kcal. Muszę jeszcze jakimś cudem wcisnąć w siebie dzisiaj ~2000 kcal i już widzę, że to jest niewykonalne (w planach mam owsiankę w wersji 'na bogato' i jakąś jajecznicę + pieczywo z twarogiem przed snem). Niestety wygląda na to, że w przyszłości będę jednak musiał jeść ten jeden posiłek przedtreningowy w pracy ok. 15-15.30 :/

A jak z napojami podczas poszczenia, wiadomo ze kolorowe soki itp... NIE ale co np. z sokiem z grejpfrutów swiezo wycisnietych + miasz ktory jest w srodku, pepsi zero?
Bo co do samej wody to wiadomo.


Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2011-05-11 20:14:30

Pepsi max okej. Kaloryczne napoje odpadają. Nawet z świeżutkich owoców ;)

Zmieniony przez - Testudos w dniu 2011-05-11 20:19:49