ps...a teraz bede bic się w piersi (to znaczy w to co mi z nich zostało), przepraszac i dziękować...miałam wczoraj trening nóg, miałaś całkowitą rację, popieprzyło mi się z obciążeniem, 45 kg w przyciąganiu nóg nie zrobiłabym nigdy, źle spisałam i jeszcze szłam w zaparte jak Oleksy to jest oczywiście 22,5 kg.
Jednocześnie uprzejmie proszę o dalsza czujność