anield:
1) Istnieje pojęcie jakości białka, które odnosi się do tego, jak dalece peptyd/y zachowały swoja natywną strukturę. Z Twojego pytania wnioskuję, iż chodzi Ci o jakość produktu opartego na koncentracie białek serwatki. WPC to określona frakcja białek serwatki, która izolowana z mleka zgodnie z wszystkimi zasadami sztuki niczym się nie powinna różnić w produkcie A czy B, ale wiesz jak to jest..."zgodnie z zasadami" znaczy długo i dokładnie, czyli kosztownie, a to już rodzi chęć zaoszczędzenia na produkcji WPC (frakcje zdenaturowane, pozbawione aktywności biologicznej, zanieczyszczone cukrem, itp...) Doskonały przykład, niczego innego, jak takiego oszustwa stanowi produkt firmy gaspari nutrition-myofusion, w którym zawartość białka była mocno zaniżona w stosunku to opisu na opakowaniu, a poziom cukru kilkakrotnie wyższy od deklarowanego. Ludzie sie tym "zachłystnęli" bo smakowało wyśmienicie (nic dziwnego przy takim poziomie cukru), "masowało" też dobrze (z tego samego powodu), jednak dzięki niezależnym testom prada wyszła na jaw. Myślisz, że oszukali tylko w tym produkcie-ciężko mi w to uwierzyć... Odnośnie Ostrowii, różnicę zauważyłeś sam-smak, rozpuszczalność, konsystencja, która przekładała się na strawność produktu, a tym samym jego przyswajalność. W każdym bądź razie, gdybym musiał, to już bardziej bym zaufał Ostrowii niż gaspariemu.
Amerykańskie odżywki, są daleko w tyle, jeśli chodzi o jakość, w porównaniu z polskimi produktami. Poza tym, że mają doskonały marketing i jeszcze doskonalszy wygląd, nic ciekawego sobą nie reprezentują.
2)nadmiar białka negatwnie wpływa na wątrobę i nerki. Trzeba mieć świadomość, że białko jest toksyczne w dużych ilościach. Jednak, jak z własnego doświadczenia, znam podeście lekarzy rodzinnych, do sportu, a tym bardziej kulturystyki, to w przypadku Twego kolegi sprawa, pewnie, była "mocno naciągana". Lekarz zobaczył, że poziom enzymów wątrobowych jest przekroczony o 5-10% i "zwariował" strasząc Twego kumpla przeszczepem wątroby, co najmniej. Nie sądzę, aby 90g odżywki białkowej, czyli około 70g czystego białka, "rozwaliło" zdrowemu, młodemu człowiekowi wątrobę. Dziennie kulturyści spożywają znacznie większe ilości białka i nikt nie cierpi na takie dolegliwości. Mogło to zrobić mnóstwo innych rzeczy, które Twój kumpel mógł w siebie 'wrzucić" świadomie lub nie. Trzeba by sprawdzić co naprawdę jadła, brał, itp i jak jego wyglądała naprawdę jego dieta (ile g białka w sumie przyjmował), bo tak to sobie "gdybamy".
3)na to pytanie znajdziesz odpowiedź na poprzednich stronach, bo na pewno o tym wspominałem i nie chcę się powtarzać.